Dopuszczalne dzienne wahania nie mogą być wyższe niż 20 proc. Przykładowo, jeśli więc dany dzień zamknie się średnią ceną na poziomie 100 zł/MWh, to kolejnego dnia nie będą przyjmowane zlecenia wyższe niż po 120 zł/MWh i niższe niż po 80 zł/MWh (to tzw. widełki statyczne). Z drugiej strony widełki dynamiczne – wahające się od 2,5 proc. do 6 proc. w zależności od instrumentu między transakcją poprzednią i następującą po niej.

Choć uczestnicy rynku zgodzili się na wprowadzenie tych mechanizmów, to powstaje pytanie, czy nie jest to zbytnia ingerencja w rynek. Ten powinien bowiem dawać adekwatne sygnały cenowe i obrazować sytuację w systemie, np. gdy energii brakuje z powodu awarii jakiegoś bloku, cena powinna rosnąć. Tu wzrost następuje, ale jest hamulec w postaci limitów. – Celem wdrożenia widełek nie jest ingerencja w rynek, lecz jedynie wzmocnienie bezpieczeństwa obrotu oraz zapewnienie rzetelnej wyceny oferowanych przez nas produktów. Przykładem tego jest proces równoważenia rynku, występujący po przekroczeniu widełek dynamicznych, który w transparentny sposób stabilizuje cenę na danym instrumencie – tłumaczy TGE.

Podkreśla przy tym, że mechanizmy wprowadzono dla rynku terminowego, gdzie cena pośrednio i w stosunkowo niskim stopniu zależy od bieżących wahań dostępności mocy w źródłach konwencjonalnych, zmienności zapotrzebowania czy generacji wiatrowej. – Sytuacja jest inna niż w przypadku rynku spot, gdzie mamy do czynienia z większą zmiennością cen wynikającą z bieżącej sytuacji w systemie elektroenergetycznym – dodały służby prasowe giełdy.

TGE zapowiada także wprowadzenie modelu Fast Market, który ma ograniczyć ryzyka rynkowe uczestników pełniących funkcję animatora. Pozwala on podnieść wymagane „spready" składanych na rynek zleceń przez animatorów i istotnie zmniejszyć ryzyko rynkowe wynikające ze zmienności cen. Ten mechanizm będzie aktywowany w przypadku wysokiej zmienności kursów transakcyjnych.

Przypomnijmy, że w nowelizacji jest prawo energetyczne, które zakłada m.in. wprowadzenie od przyszłego roku 100-proc. obowiązku sprzedaży energii na rynku.