Mroźne dni przywiały kolejne rekordy

Cena uprawnień do emisji CO2 przekroczyła w minionym tygodniu po raz pierwszy poziom 40 euro za tonę.

Publikacja: 15.02.2021 05:05

Mroźne dni przywiały kolejne rekordy

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Rekord padł na londyńskiej giełdzie ICE w kontraktach futures. Cena zbliża się do tego poziomu także na niemieckiej giełdzie EEX w Lipsku, gdzie na aukcjach, jak i na rynku SPOT, przekroczyła już 39 euro za tonę. Analitycy DM BDM zauważają, że w nieco ponad trzy miesiące uprawnienia do emisji CO2 wzrosły już o 70 proc. Już w lutym 2021 r. osiągnęliśmy więc poziom, który – według niedawnych rządowych prognoz – miał się ziścić dopiero... w 2040 r.

Jak tłumaczą analitycy, ostatnie skoki cen uprawnień do emisji miały związek z falą mrozów, która przetacza się przez Europę. Gdy zapotrzebowanie na energię rośnie, rosną też ceny CO2. Nie bez znaczenia były także ostatnie podwyżki cen gazu.

Wyższe koszty emisji od razu przełożyły się na ceny prądu na Towarowej Giełdzie Energii. Tylko od początku lutego cena w kontraktach z dostawą na przyszły rok wzrosła o 8 proc. W piątek średnia stawka wyniosła już 276,56 zł za megawatogodzinę.

Do rosnących kosztów emisji CO2 odniósł się Wojciech Dąbrowski, prezes Polskiej Grupy Energetycznej. – Ceny mocno poszybowały w górę. To pokazuje, że transformacja energetyczna jest jedyną drogą do tego, byśmy mogli w przyszłości utrzymać silną pozycję grupy na rynku. Musimy inwestować w OZE, ale nie zapominając o strategicznej rezerwie, którą będą paliwa kopalne zapewne jeszcze do 2050 r. Stopniowo będą je zastępować energetyka jądrowa i morskie farmy jądrowe – stwierdził Dąbrowski.

GG Parkiet

Fala mrozów przyniosła też kolejny rekord zapotrzebowania na energię elektryczną w Polsce. Odnotowany został on w miniony piątek o godz. 10.45 i sięgnął niemal 27,62 GW. Popyt na energię był więc o ponad 200 MW wyższy od poprzedniego rekordu z 18 stycznia tego roku. Jak informują Polskie Sieci Elektroenergetyczne, bardzo wysoki popyt utrzymywał się w całym ubiegłym tygodniu, w szczycie porannym wielokrotnie przekraczając poziom 27 GW i zbliżając się do poziomów rekordowych. W zdecydowanej większości zapotrzebowanie zostało zaspokojone dzięki produkcji krajowych elektrowni. – System cały czas pracował stabilnie, a operator dysponował odpowiednią rezerwą mocy – zapewniają służby prasowe PSE.

W momencie rekordu zapotrzebowania planowe saldo wymiany transgranicznej wyniosło około 900 MW w kierunku importu do Polski. Co ciekawe, większa od importu była produkcja krajowych źródeł fotowoltaicznych, która osiągnęła ok. 1 GW. Z porównywalną mocą pracowały też w tym czasie elektrownie wiatrowe. box

Energetyka
Kurs akcji Columbusa mocno spadał. Co poszło nie tak?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Branża OZE otwarta na dialog z rządem
Energetyka
Mrożenie cen energii już pewne. Prezydent podpisał ustawę
Energetyka
Kurs Columbusa mocno spada. Co wystraszyło inwestorów?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Energetyka
Rząd koryguje ceny maksymalne dla kolejnych wiatraków na Bałtyku
Energetyka
Kanadyjczycy gotowi współfinansować polski atom