Dodał, że zbyt wysoka cena uprawnień do emisji może przynieść skutek odwrotny do oczekiwanego. Firmy energetyczne nie będą miały bowiem środków na realizację nowych inwestycji i będą zmuszone do dalszej eksploatacji istniejących jednostek konwencjonalnych.

Zgodziła się z tym wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej Wanda Buk. – Ceny uprawnień do emisji CO2 stymulują transformację polskiego sektora elektroenergetycznego. Ich wyższy poziom nie wymusi jeszcze szybszej transformacji firm takich jak PGE, która przyjęła już cel osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku, jednak jego realizacja wymaga konsekwentnych i rozłożonych w czasie działań – stwierdziła Buk.

W odpowiedzi Beatriz Yordi z Dyrekcji Generalnej Komisji Europejskiej, odpowiedzialna za reformę systemu handlu emisjami, zachęciła Polskę do większego wykorzystania przychodów budżetowych ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 na rzecz finansowania inwestycji klimatycznych. Przypomniała, że średnia unijna w tym obszarze sięga 77 proc.

Zdaniem polskiego rządu środkiem na rozwiązanie problemu nierówności w handlu emisjami jest istotne zwiększenie Funduszu Modernizacyjnego, który jest źródłem finansowania transformacji polskiej elektroenergetyki. O taki ruch, zgodny z ustaleniami grudniowego szczytu UE, zaapelowała też wiceprezes PGE.

– Fundusz Modernizacyjny powinien być zwiększony proporcjonalnie do zwiększonego poziomu ambicji klimatycznych UE na 2030 r. i wynikających z tego ogromnych potrzeb inwestycyjnych państw o niskim PKB na mieszkańca oraz różnych punktach startowych w transformacji. PGE zabiega o to wspólnie z firmami energetycznymi z Bułgarii, Chorwacji, Czech, Estonii, Rumunii i Węgier – podkreśliła Buk. box