Inwestycyjne plany imponujące na papierze

Nawet podchodząc ostrożnie do deklaracji, w ciągu najbliższej dekady polskiemu budownictwu nie grozi niedobór projektów do wykonania – oceniają eksperci.

Publikacja: 24.07.2023 21:00

Inwestycyjne plany imponujące na papierze

Foto: Adobestock

Indeks WIG-budownictwo ma za sobą imponujący rajd, w samym lipcu notowania wzrosły o ponad 16 proc., do 6,1 tys. pkt, poziomu najwyższego od 2008 r. Odkąd giełdowe indeksy zaczęły odbijać w październiku ub.r., grupujący szerokie spektrum spółek związanych z budownictwem indeks zyskał niemal 80 proc.

Lipcowy skok to w zasadzie zasługa rynkowego i indeksowego hegemona, Grupy Budimex. Kurs największego w Polsce generalnego wykonawcy, z największym udziałem w WIG-budownictwo, w samym lipcu wzrósł o 26 proc., do 453 zł, bijąc nowe historyczne maksima. Pozostałe spółki nie są w tak ewidentnym trendzie.

Olbrzymi potencjał

Budownictwo to od miesięcy mieszanka entuzjazmu (dobre wyniki pokazywane w sprawozdaniach) i obaw (spowolnienie, możliwość pozyskiwania zleceń, walka cenowa o kontrakty, przyszła rentowność).

Na papierze rynek wygląda bardzo dobrze. Według firmy analitycznej Spectis łączna wartość 960 największych realizowanych i planowanych inwestycji w 16 regionach Polski szacowana jest na 865 mld zł, wobec 690 mld zł rok wcześniej. Wzrost wartości to efekt głównie przyrostu inwestycji energetycznych oraz powszechnego wzrostu wycen, napędzanego inflacją. Na realizowane projekty przypada 152 mld zł, a na planowane – 713 mld zł.

– Jak co roku prezentowane przez nas zestawienie największych inwestycji wygląda bardzo obiecująco. W rzeczywistości w przypadku dużej części projektów pojawią się różnego typu opóźnienia. Tradycyjnie też część nie wyjdzie poza fazę wstępnej koncepcji, natomiast z pewnością zastąpią je inne, których dużej części jeszcze nawet nie znamy – komentuje Bartłomiej Sosna, ekspert rynku budowlanego w Spectis. – Taka jest jednak specyfika branży budowlanej, oraz projektowo-inżynierskiej, że wiele projektów łapie znaczące opóźnienia. Co więcej, planowa realizacja wszystkich inwestycji i tak jest nierealna, gdyż branży zwyczajnie zabrakłoby mocy przerobowych, a ceny usług budowlanych poszybowałyby do rekordowych poziomów. Sama jednak obecność w „poczekalni” tak długiej kolejki świadczy o tym, że w ciągu najbliższej dekady polskiemu budownictwu nie grozi niedobór inwestycji – dodaje.

Ekspert podkreśla, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy poprawiło się wyraźnie postrzeganie realizacji tzw. megainwestycji jako czegoś do wykonania, a nie pozostającego jedynie w sferze planów: chodzi o elektrownie jądrowe czy Centralny Port Komunikacyjny, czyli lotnisko z komponentem drogowo-kolejowym.

– Prace przygotowawcze przy obu projektach wyraźnie przyspieszyły, a ich realizacja z pewnością poprawiłaby koniunkturę w budownictwie od 2025 r. – ocenia Sosna.

Kwestia pieniędzy

Dużym czynnikiem ryzyka są fundusze unijne blokowane przez polityczny spór.

– Jeżeli chodzi o środki unijne, „na szczęście” zagrożone są tylko te z Krajowego Planu Odbudowy, a nie programów w ramach polityki spójności oraz rozwoju regionalnego na lata 2021–2027 – mówi Sosna. – Należy pamiętać, że KPO to nie tylko budownictwo – według naszych szacunków około 60 proc. wartości KPO jest bezpośrednio lub pośrednio powiązane z robotami budowlanymi, a reszta to głównie środki na tzw. kompetencje miękkie. W naszym bazowym scenariuszu wciąż zakładamy, że ostatecznie uda się Polsce pozyskać zdecydowaną większość pieniędzy z KPO, natomiast maleją szanse na to, że uda się tego dokonać jeszcze w tej kadencji parlamentu – podsumowuje ekspert.

Budownictwo
Cios w Mirbud, pożar centrum handlowego Marywilska 44
Budownictwo
Atal po konferencji: popyt na mieszkania w oczekiwaniu na program „Na start”
Budownictwo
Perspektywy spółek budowlanych. Krótkoterminowo – walka. Długoterminowo – ziemia obiecana.
Budownictwo
Atal chce sprzedać ponad 3 tys. mieszkań, trzyma bardzo dobre marże
Budownictwo
Huśtawka rentowności budowniczych mieszkań
Budownictwo
Byczy nastrój Domu Development