– Klienci dobrze przyjęli promocje, które wprowadziliśmy jeszcze w grudniu. To przełoży się pozytywnie na rezultaty za I kwartał – mówi Roman Andrzejak, wiceprezes i akcjonariusz wielkopolskiej spółki.
Szef firmy podtrzymał jednocześnie tegoroczną prognozę. Zgodnie z nią, zarobek Pozbudu ma wynieść 6,8 mln zł, a sprzedaż 70 mln zł. Pomóc w tym ma optymalizacja kosztów. Firma rozpoczęła sprowadzanie próbnych partii drewna z Malezji, które jest tańsze o 20 proc. od krajowego surowca. Nie wyklucza zwiększenia skali zakupów z Azji.
Spółka planowo realizuje projekt rozbudowy mocy w oparciu o nową linię produkcyjną w zakładzie w Słonawach. Inwestycja pozwoli trzykrotnie zwiększyć zdolności wytwórcze. – Od środy rozpoczyna się montaż linii i szkolenia dla pracowników. Sądzę, że z produkcją ruszymy na początku maja – informuje Andrzejak. Firma od pewnego czasu przygotowuje się do zagospodarowania większych mocy. Głównie przez zwiększenie liczby dilerów do ponad 70. (wzrost o 20 punktów). Myśli też o rozwinięciu eksportu na większą skalę.
Pozbud pod koniec 2008 roku informował, że nie otrzyma dotacji z PARP-u. Firma nie znalazła się na liście przedsiębiorstw, którym Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości dofinansuje inwestycje. Chodziło o 6,2 mln zł m.in. na rozwój linii do impregnacji elementów drewnianych. – Złożyliśmy odwołania, również do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, i sprawa ponownie trafiła do PARP-u. Wciąż więc jesteśmy w grze. Ostateczne decyzje zapadną w kwietniu – twierdzi wiceprezes. Wczoraj firma, po kilku tygodniach przerwy, ponownie wróciła do handlu w systemie notowań ciągłych. Akcje kosztowały 1,95 zł.