EFH z nowym szefem, ale na bakier z ładem

Riad Bekkar będzie najprawdopodobniej jednym z wiodących akcjonariuszy EFH. Wczoraj został prezesem. Czy zadba o przestrzeganie zasad ładu korporacyjnego?

Obradujące wczoraj walne zgromadzenie akcjonariuszy Europejskiego Funduszu Hipotecznego, zarządzającego m.in. czterema hotelami, powołało na prezesa Algierczyka Riada Bekkara. Mirosław Wierzbowski, kierujący spółką przez 15 lat, czyli od czasu jej powstania, zrezygnował ze stanowiska i przeszedł do rady nadzorczej. Riad Bekkar ma doświadczenie w zarządzaniu giełdowym przedsiębiorstwem. Od 2004 do 2009 r. był członkiem zarządu Arterii, zajmującej się outsourcingiem sprzedaży, notowanej na GPW.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że nowy prezes będzie jednocześnie jednym z wiodących akcjonariuszy EFH. Nie mogliśmy tego zweryfikować – na WZA nie zostaliśmy wpuszczeni, a potem Bekkar był dla nas nieuchwytny.

EFH przeprowadza emisję 18,9 mln akcji w ramach kapitału docelowego i 34 mln warrantów zamiennych na akcje w ramach warunkowego podwyższenia kapitału (łącznie stanowi to 67,7 proc. w podwyższonym kapitale). Zainteresowany objęciem akcji EFH jest IDMSA. Do 2 mln akcji kupić ma Wierzbowski, który obecnie kontroluje 44,48 proc. kapitału. Po zarejestrowaniu nowej emisji jego udział w EFH spadnie do kilkunastu procent. Przedstawiciele spółki spodziewają się, że zakończenie emisji i zarejestrowanie podwyższenia kapitału nastąpi na przełomie stycznia i lutego.

[srodtytul]Nowy nadzór [/srodtytul]

WZA powołało jednocześnie radę nadzorczą. Na nową kadencję obok Mirosława Wierzbowskiego wyznaczono Aleksandra Naumana i trzech dotychczasowych członków rady (Łukasz Jagiełło, Franciszek Kubiczek, Jan Maria Koprowski), z wyjątkiem Gerharda Bauera, który zrezygnował. Dziś rada wyznaczy przewodniczącego. Nieoficjalne źródła wskazują, że zostanie nim były prezes EFH.

[srodtytul]Dziennikarze na WZA(nie) mile widziani[/srodtytul]

Mimo że spółka przyjęła zasady ładu korporacyjnego, w tym zapis, zgodnie z którym na WZA mile widziani są przedstawiciele mediów, nie mogliśmy śledzić przebiegu obrad. Spółka nie zgodziła się na obecność dziennikarza „Parkietu”.

Usłyszeliśmy, że jeden z akcjonariuszy – nie wiadomo który – nie wyraził na to zgody. – Kierując się zasadą, że głos każdego akcjonariusza jest dla nas ważny, i biorąc pod uwagę, że zapytanie od „Parkietu” otrzymaliśmy dopiero w piątek po 17 (uprzejmie poinformowaliśmy spółkę, że chcemy skorzystać z zapisu dobrych praktyk i wybieramy się na WZA – red.), nie mieliśmy możliwości powiadomienia wszystkich akcjonariuszy o tej sytuacji i byliśmy zmuszeni podjąć decyzję o zamknięciu obrad dla mediów – mówi Marcin Podobas, wiceprezes EFH.

Zarząd podjął decyzję, że zapraszając akcjonariuszy na kolejne walne zgromadzenia, będzie ich informować, że WZA mogą obserwować przedstawiciele mediów.

[ramka][b]Walne nie dla dziennikarzy[/b]

Pekaes - Spółka zapomniała, że przestrzega zasad ładu korporacyjnego, i nie chciała wpuścić przedstawiciela „Parkietu” na obrady nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy, które zostało zwołane na 26 sierpnia 2005 roku. Interweniowaliśmy w tej sprawie na giełdzie. Spółki nie można zmusić, aby umożliwiła wejście dziennikarzowi na zgromadzenie, Pekaes zadeklarował jednak, że respektuje ład korporacyjny i że nie będzie stwarzać problemów w obserwacji zgromadzenia. Dopiero telefon z GPW otworzył nam drzwi do Pekaesu. Na godzinę przed obradami zostaliśmy nawet zaproszeni „z serdecznością”.

Atlantis - Jan Chrostowski, ówczesny prezes Atlantisu, zmusił dziennikarza „Parkietu” do opuszczenia siedziby spółki i nie wpuścił na NWZA, które odbywało się 14 września 2006 r. Dlaczego? Podobno akcjonariusze (choć nie ujawnił, którzy z nich) sobie tego życzyli. Na tym walnym akcjonariusze zdecydowali m.in. o dalszym istnieniu spółki. Postanowili także zmniejszyć kapitał zakładowy Atlantisu. [/ramka]

[ramka][b]Piotr Cieślak - Wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych

Kluczowa przejrzystość [/b]

Decyzja spółki, czy też akcjonariuszy Europejskiego Funduszu Hipotecznego, uniemożliwiająca dziennikarzom uczestniczenie w nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy może dziwić. Przejrzystość podmiotu publicznego powinna być kluczowa, szczególnie że wynika to z przyjętych przez firmę zasad dobrych praktyk.Niewpuszczenie przedstawiciela mediów na walne zgromadzenie może rodzić różnego rodzaju spekulacje i niedomówienia, w szczególności co do przyczyn takiej decyzji. W obliczu tak istotnych wydarzeń spółka powinna bezwzględnie postawić na transparentność.

[b]Tomasz Goss-Strzelecki - Parkiet

Ciekawe, co na to giełda[/b]

Trudno zrozumieć, po co spółka przyjmuje zasady ładu korporacyjnego, jeśli później nie zamierza ich przestrzegać. Jak uzasadniają przedstawiciele EFH, dziennikarka nie mogła uczestniczyć w WZA m.in. dlatego, że zbyt późno o takich planach powiadomiła zarząd. A co by się stało, gdyby taka uprzejma informacja (zasady corporate governance w ogóle jej nie wymagają) dotarła do zarządu wcześniej? Zorganizowałby ankietę wśród akcjonariuszym, czy tym razem ład korporacyjny ma być przestrzegany?Giełda przekonała wiele firm do przyjęcia zasad corporate governance – i bardzo dobrze. Jak widać, niekiedy musi jeszcze przekonać do ich stosowania w praktyce. [/ramka]