– Widzimy wzrost liczby zamówień. Szacuję, że prognozowany portfel na ten rok jest wyższy o 20 proc. w stosunku do 2009 r. – mówi Ryszard Gitis, prezes Relpolu. Konkretnej deklaracji wypracowania zysku w 2010 roku jednak nie składa.
Po trzech kwartałach ubiegłego roku giełdowy producent przekaźników miał 8,8 mln zł straty netto. Nie wiadomo, czy w ostatnich trzech miesiącach wypracował zysk. – IV kwartał przyniósł poprawę sprzedaży, jednak nie taką, jakiej byśmy sobie życzyli. Faktycznie przychody osiągnięte w tym okresie są wyższe niż średnie kwartalne w minionym roku. Za wcześnie jest mówić o ostatecznym wyniku, bo nie są jeszcze rozliczone koszty działalności – informuje Gitis.
Zarząd Relpolu zamierza umocnić pozycję spółki na rynkach zagranicznych. Eksport zapewnia już ponad 65 proc. obrotów. – Sprzedaż zagraniczna nadal będzie dominować w strukturze przychodów. Widzimy poprawę koniunktury w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw. Sprzedaż na ten rynek mogłaby być wyższa, jednak do tego rynku podchodzimy ostrożnie – twierdzi szef żarskiej spółki. Giełdowa firma w ramach restrukturyzacji zamyka nierentowne zagraniczne spółki córki. Dotyczy to m.in. firmy zależnej w Niemczech, Francji i na Węgrzech. Zarząd uspokaja jednak, że nie oznacza to wycofania się ze wspomnianych rynków. – Sprzedaż w tych krajach prowadzona będzie przez Relpol lub przez firmy, z którymi planujemy podpisanie umów dystrybucyjnych – wyjaśnia Gitis.
Relpol rozszerza ofertę handlową. Sprzedaje już nowe monitory promieniowania do wykrywania materiałów radioaktywnych. W połowie roku pojawią się przychody ze sprzedaży przekaźnika solarnego (kierowany jest do urządzeń energii odnawialnej). – Do sprzedaży pod koniec roku trafi jeszcze przekaźnik konektorowy, którego konstrukcja została już zakończona – mówi Gitis.