Po trzech kwartałach ubiegłego roku zarobek producenta mierników wynosi 1,8 mln zł przy 19,2 mln zł obrotów. Szef firmy podkreśla, że ostatnie trzy miesiące 2009 r. były udane dla spółki. – Odnotowaliśmy w tym czasie najwyższą sprzedaż i zysk w porównaniu z pozostałymi kwartałami – twierdzi prezes.

Dzięki temu Sonel rozważy wypłatę dywidendy z ubiegłorocznego zarobku. Na razie nie wiadomo, jak duża część zysku trafi do akcjonariuszy.Dom Maklerski PKO BP prognozuje, że w tym roku Sonel wypracuje 7,2 mln zł zysku netto przy 32 mln zł przychodów. – Pod względem sprzedaży szacunki brokera są całkiem realne. Jeśli chodzi o zarobek, to prognoza analityka jest ambitna.

Chcielibyśmy, aby zysk przekroczył 7 mln zł, ale dziś jest za wcześnie na tak konkretne deklaracje – dodaje Wieczorkowski. Około 9 mln zł sprzedaży mają przynieść usługi montażowe. Sonel ma już zakontraktowaną pracę w tym segmencie na kilka miesięcy do przodu. Pozytywnie na obroty firmy mają wpłynąć też nowe produkty, które trafią niebawem do sprzedaży. Chodzi o urządzenia do pomiaru jakości energii i przenośnych urządzeń elektrycznych. Na ich produkcję i badania Sonel otrzymał dotację z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (łącznie 6,4 mln zł).

W coraz mniejszym stopniu negatywnie na tegoroczne rezultaty będą wpływać transakcje opcyjne. Łącznie kosztowały już spółkę 3 mln zł. – Ostatnie transakcje wygasają w czerwcu. W tym roku zmniejszą nasz zysk o około 250 tys. zł. – zapowiada Wieczorkowski. Eksport spółki odpowiada za kilkanaście procent obrotów. Sonel planuje, że w tym roku wzrośnie do 20 proc. sprzedaży.

– Na pierwsze miejsce wyjdą kraje Unii Europejskiej, jak Niemcy czy Holandia. Nieźle wygląda Rosja, której pomagają w miarę wysokie ceny ropy – twierdzi szef przedsiębiorstwa. Przyznaje, że gorzej wygląda sytuacja w innych krajach z bloku wschodniego, gdzie wciąż odczuwalny jest kryzys gospodarczy. W piątek akcje Sonelu kosztowały 6,24 zł (ich kurs się nie zmienił).