W poniedziałek notowania GTC spadały o niemal 17 proc., do 4,55 zł za akcję, najniższego poziomu w historii spółki. Tak gwałtownie zareagowali inwestorzy na wieść o kolejnych odpisach dotyczących nieruchomości. Deweloper poinformował, że w ostatnim kwartale 2014 r. wartość godziwa jego nieruchomości zmalała o 132 mln euro. Przecena dotyczy głównie aktywów w Rumunii, Chorwacji i Bułgarii oraz banku ziemi w Budapeszcie. Deweloper nie chce już dłużej utrzymywać tych obiektów i szuka chętnych do ich kupna.
Naruszone umowy
– Trudno się dziwić nerwowej reakcji rynku, skoro sygnalizowana przez zarząd skala odpisu wartości aktywów wynosi w przeliczeniu na akcję około 1,5 zł. Analitycy zakładali mniejsze odpisy – zauważa Piotr Zybała, analityk z DM mBanku.
Tak znaczny spadek wartości portfela nieruchomości narusza jednocześnie kowenanty umów kredytowych zaciągniętych na projekty handlowe Avenue Mall Osijek, Galeria Arad i Galleria Stara Zagora, na łącznie około 66 mln euro. Klauzule zobowiązują GTC do utrzymania określonego poziomu wskaźnika wartości kredytu do wartości zabezpieczenia, który po ostatnich odpisach został przekroczony. – Spółka jest na to przygotowana i aktualnie prowadzi rozmowy z bankami – uspokaja przedstawiciel GTC.
Zgodnie z planem
Od finału rozmów z bankami, jak zauważa Zybała, zależy to, czy GTC będzie zdolne do obsługi swoich zobowiązań i zbliżających się warszawskich inwestycji bez emisji akcji.
Według Cezarego Bernatka, analityka BESI, deweloper ma spore szanse na korzystne dla siebie renegocjacje umów. – Nie da się jednak wykluczyć ryzyka przejściowych problemów, związanych chociażby z upłynnieniem problematycznych aktywów – zaznacza Bernatek.