W zarządzie zostanie za to Marita Szustak, która w grudniu ub.r. złożyła rezygnację – jej kompetencje zostaną rozszerzone.
W sprawie wyboru następcy Przybyła nie udało się nam uzyskać komentarza od przewodniczącego rady nadzorczej Macieja Radziwiłła.
– Wypełniłem swoją misję, zadania postawione przez radę nadzorczą kilka lat temu zostały wykonane z naddatkiem. Na razie daję sobie kilka miesięcy odpoczynku – komentuje Przybył. – Moment na odejście jest dobry, spółka jest poukładana po fuzji z Przedsiębiorstwem Robót Kolejowych i Inżynieryjnych. Zawarliśmy właśnie ugody w sprawie dwóch dużych spornych kontraktów. Wyniki finansowe grupy za 2014 r. będą lepsze niż wypracowane w 2013 r., a budżet na ten rok zakłada dalszą poprawę – podsumowuje.
Po trzech kwartałach ub.r. Trakcja miała 1,04 mld zł skonsolidowanych przychodów i 32,8 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. Ustępujący prezes nie wyklucza, że zarząd zarekomenduje wypłatę dywidendy z ubiegłorocznego zysku.
Trakcja zamierza mieć istotny udział w przetargach na budowę i modernizację linii kolejowych w Polsce. Jak szacują analitycy BESI, szczyt nakładów inwestycyjnych przypadnie na ten rok i wyniesie 7,6 mld zł, ale w przyszłym będzie to już mniej niż 3 mld zł.