Po odwołaniu Pawła Jarczewskiego p.o. prezesa została wiceprezes Agnieszka Wasilewska-Semail, już wcześniej kierująca grupą. Do ścisłego kierownictwa wszedł Radosław Domagalski-Łabędzki, były szef KGHM, od kwietnia prezes spółki celowej Rafako zajmującej się kluczowym i kłopotliwym kontraktem – rozbudową Elektrowni Jaworzno.
Kłopoty z Jaworznem zostały wywołane awarią przy próbnym uruchomieniu kotła. Jak podkreśliło Rafako w komunikacie, Domagalski-Łabędzki doprowadził do szybkiego podpisania porozumienia z Tauronem w sprawie Jaworzna, a do 4 czerwca spodziewane jest aneksowanie kontraktu.
Konieczne jest także przyjęcie uchwały o dalszym istnieniu spółki, bo strata spowodowana odpisami na nierentowne kontrakty i z tytułu obligacji oraz innych należności od głównego akcjonariusza – PBG – przewyższa sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz jedną trzecią kapitału zakładowego. Akcjonariusze będą głosować 28 maja. 27 proc. akcji ma należący do PBG wehikuł Multaros, a bezpośrednio spółka ma jeszcze 6 proc. papierów. 9,9-proc. pakiet należy do funduszu PFR.
– Przed nami dokończenie dużych kontraktów, a podjęcie innej uchwały niż o kontynuowaniu działalności wiązałoby się z opóźnieniami na kontraktach, co mogłoby mieć duże negatywne konsekwencje dla rynku mocy. Poza tym spółka ma duży potencjał, unikatowe kompetencje w energetyce i pokaźny portfel zamówień o wartości 2,2 mld zł – skomentowała Wasilewska-Semail. – Sytuacja Rafako jest trudna, ale nie jest to sytuacja, z którą sobie nie poradzimy. Musimy doprowadzić do poprawy rentowności na kontraktach – dodała.
Według wstępnych szacunków Rafako przy prawie 950 mln zł jednostkowych przychodów w 2019 r. wykaże za miniony rok 258 mln zł straty netto. ar