Analitycy DM BOŚ w raportach z 23 kwietnia podnieśli cenę docelową akcji Pekao do 129 zł ze 119,6 zł (obecny kurs na GPW to 114 zł), a PKO BP do 42,3 zł z 41,1 zł (notowania sięgają 39,2 zł). Pomimo wzrostu wyceny obu banków utrzymana została rekomendacja "trzymaj".
Eksperci wskazują, że wpływ na wyniki banków za I kwartał będą miały zwiększone koszty operacyjne, wynikające z wyższej składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny (a konkretnie na fundusz przymusowej restrukturyzacji, którego opłata urosła o 110 proc. w skali roku i cały sektor musi zapłacić z tego tytułu 2 mld zł). Według DM BOŚ PKO BP w I kwartale miał 882 mln zł zysku netto, o 13 proc. mniej niż w poprzednim kwartale, ale o 16 proc. więcej niż rok temu. Z kolei Pekao mogło zarobić 235 mln zł, co oznacza spadek odpowiednio o 67 proc. i 40 proc.
Według prognoz DM BOŚ największy bank w Polsce wypracuje w całym roku 4,36 mld zł zysku netto a w przyszłym 4,67 mld zł (w 2018 r. miał 3,74 mld zł). Z kolei Pekao, będący trzecim co do wielkości aktywów bankiem w naszym kraju, ma w tym roku osiągnąć 2,31 mld zł zysku netto, w przyszłym zaś – 2,82 mld zł (w 2018 r. zanotował 2,89 mld zł).
Analitycy oczekują dobrej sprzedaży kredytów PKO BP połączoną z kontynuacją niskich kosztów ryzyka dzięki sprzyjającym warunkom makeroekonomicznym. Poza tym bank powinien być w stanie utrzymać wskaźnik wypłaty dywidendy w kolejnych latach. Ich zdaniem dynamika zysk netto PKO BP będzie w tym roku najlepsza spośród notowanych na GPW banków. Dlatego utrzymali relatywną rekomendację „przeważaj".
Pomimo fundamentalnego upside'u Pekao, wynikającego z oczekiwanego zwiększenia zysków, na razie DM BOŚ pozostawia rekomendację relatywną na poziomie „neutralnie", m.in. ze względu na słabe wyniki w I kwartale. Analitycy wskazują, że nie widać pozytywnych czynników, które mogłyby być katalizatorem wzrostów. Kolejny kwartał przyniesie dodatkowe koszty wynikające z rezerwy na zwolnienia grupowe w banku, a efekty tego działania w postaci oszczędności będą widoczne dopiero w przyszłym roku.
