Prezes Commerzbanku Martin Zielke musi zmagać się rosnącą opozycją wobec jego planu restrukturyzacji, przedstawionego pod koniec września – donosi Bloomberg. Cerberus Capital Management i jeden z innych, niewymienionych z nazwy czołowych akcjonariuszy borykającego się z niską rentownością Commerzbanku, obawiają się, że zaproponowane działania, głównie te dotyczące cięcia kosztów, są niewystarczające.
Ich zdaniem cel rentowności Commerzbanku wynoszący 4 proc. ROE, zapisany w strategii, to połowa tego, co grupa ta powinna osiągać a sprzedaż mBanku, czwartego co do wielkości aktywów gracza w Polsce mającego duży pozytywny wpływ na jej wyniki, jest błędem. Jeden z akcjonariuszy nazwał nawet plan „katastrofą", inny „niewypałem". Według Bloomberga nieprzekonani są nawet niemieccy regulatorzy, których zdaniem strategia wygląda na niewystarczającą, aby zabezpieczyć przyszłość Commerzbanku.
Plan Zielkego nie przekonał analityków ani agencji ratingowych, zdaniem których nie przyniesie on istotnej poprawy zyskowności i dywidend. Także rynek krytycznie ocenił ten pomysł – od czasu jego ujawnienia kurs akcji spadł o 4 proc., w podobnym stopniu wzrósł zaś indeks grupujący europejskie banki. Zdaniem analityków akcjonariuszy Commerzbanku czekają co najmniej cztery lata niskich zysków i dywidend.
Rzeczniczka tej instytucji przekonuje, że cele są realistyczne biorąc pod uwagę warunki biznesowe i perspektywy gospodarcze a bank ma potencjał do wzrostu wartości swojej podstawowej działalności.
Strategia zakłada zwolnienia (4,3 tys. etatów brutto i 2,3 tys. netto, oznacza to utworzenie 2 tys. nowych miejsc pracy głównie w zakresie technologii). Commerzbank ma 50 tys. etatów, z czego poza macierzystym krajem tylko 12,5 tys. Zwolnienia wynikają z redukcji sieci oddziałów, ich liczba ma maleć stopniowo, docelowo o 200, do około 800. Celem jest redukcja kosztów o 9 proc. za cztery lata.