- Pozytywnie odbieramy propozycję frankowych ugód, zgłoszoną przez przewodniczącego KNF. To ważne, że regulatorzy i nadzorcy widzą potrzebę rozwiązania tego problemu. Największe ryzyka dotyczą zagadnień prawnych, bo kredyty te spłacane są bardzo dobrze. Propozycja przewodniczącego idzie w kierunku ich ograniczenia, ale w zakresie kluczowego problemu, czyli ryzyk prawnych jest nadal bardzo wiele pytań, na które staramy się znaleźć wspólnie odpowiedzi. Jeśli banki wspólnie przystąpią do programu ugód, ważne jest, aby zminimalizowane było ryzyko kwestionowania ugód w przyszłości. Wyniki pracy grupy do spraw prawnych będą decydowały o tym, czy przyłączymy się do programu ugód – mówi Michał Gajewski, prezes Santander Banku Polska.
Przypomnijmy, że na początku grudnia przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski wezwał banki do zawierania ugód z frankowiczami, aby ograniczyć falę pozwów składanych przez klientów (tylko przez trzy kwartały 2020 r. było ich ponad 25 tys.). Ugody mają klientom usunąć ryzyko kursowe a bankom prawne. Chodzi o takie potraktowanie hipoteki frankowej, jakby od początku była złotową.
- Aktywnie uczestniczymy w pracach, ale dziś jest jeszcze za wcześnie, aby powiedzieć jednoznacznie czy weźmiemy w udział w programie ugód. Przygotowujemy badanie oczekiwań klientów, musimy ich zapytać czy jest to propozycja, która będzie im odpowiadała. Sytuacja jest dynamiczna, zapadają różne orzeczenia sądów w sprawach frankowych. Pracujemy razem z KNF, żeby to zrozumieć i wycenić ryzyka wiążące się z tym programem. Jeśli zarząd podejmie decyzję o przystąpieniu do niego, będzie to wymagało zgody właścicieli na walnym zgromadzeniu – mówi Gajewski.
Dodaje, że cały proces jest skomplikowany i wymaga ostrożności. – Akcjonariusze będą polegać na naszym profesjonalizmie, zostawiają to naszej rekomendacji. Zanim zarząd podejmie decyzję, musimy zrobić pilotaż, aby sprawdzić nie tylko deklaracje, ale rzeczywiste decyzje klientów dotyczące tego czy skorzystają z proponowanych ugód. Mając te wszystkie dane podejmiemy decyzje – dodaje Gajewski. Informuje, że kierowany przez niego bank takich ankiet jeszcze nie rozesłał. Wcześniej pojawiały się nieoficjalne informacje jakoby badanie PKO BP pokazało, że 70 proc. przepytanych przez niego klientów frankowych poszłoby na ugodę. – Po ustaleniu pytań roześlemy ankietę. Banki pracujące już wcześniej nad ankietą dzielą się z innymi swoimi informacjami, kryteriami doboru, pytaniami, itp. – mówi Gajewski.
Prezes nie podał, kiedy zapaść może decyzja w tej sprawie. Na ile wpływ będzie mieć orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawach frankowych, które zostanie przedstawione 25 marca? – Nie wiemy co ogłosi Sąd Najwyższy. To bardzo skomplikowane zagadnienie, nie wiemy czy uda się tego dnia rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące prawnych zagadnień tych kredytów. Sąd Najwyższy wyznaczył sobie bardzo ambitny cel, aby w tak krótkim czasie znaleźć rozwiązanie. Data podana przez Sąd Najwyższy powoduje, że będziemy musieli przyspieszyć kilka decyzji wokół naszych prac. Jednak bez pełnej świadomości przyjętego scenariusza i wyników badań oraz pilotażu nie będzie możliwe podjęcie decyzji o przystąpieniu do programu – dodaje prezes Santandera.