Pierwsze znaki ochłodzenia popytu na rynku hipotek?

Rosnące ceny mieszkań pchają w górę średnią wartość i sprzedaż nowych kredytów. Liczba chętnych na finansowanie ostatnio jednak systematycznie maleje. Czy to koniec hipotecznej hossy?

Publikacja: 22.12.2021 05:20

Pierwsze znaki ochłodzenia popytu na rynku hipotek?

Foto: Adobestock

W listopadzie banki udzieliły klientom indywidualnym kredytów mieszkaniowych o wartości blisko 7,2 mld zł, czyli o 31 proc. wyższej niż rok temu – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej udostępnionych „Parkietowi".

Wyższe stopy kłopotem

To niezły wynik, ale już wyraźnie niższy niż rekordowe 8,64 mld zł z października. Listopad okazał się pierwszym miesiącem od lutego, w którym sprzedaż była niższa niż 7,5 mld zł. Na schłodzenie rynku wskazuje też malejąca liczba udzielonych kredytów. W listopadzie było ich 21,1 tys. o 15 proc. mniej niż w październiku. To również najniższy rezultat od lutego, gdy po pandemicznych ograniczeniach podażowych i popytowych rynek hipotek dopiero szykował się do silnego odbicia. Tym, co napędza sprzedaż, jest stale rosnąca średnia wartość udzielanego kredytu. W ubiegłym miesiącu padł nowy rekord – 340,7 tys. zł. To o blisko 14 proc. więcej niż rok temu i aż o ponad 50 proc. więcej niż jeszcze na początku 2018 r. To głównie efekt rosnących cen mieszkań, ale także wyraz rosnących dochodów i zdolności kredytowej Polaków.

Mniejszy popyt na hipoteki widać już od paru miesięcy po malejącej liczbie wniosków o kredyty tego typu. W listopadzie było tylko 36 tys. wniosków. To wprawdzie o 14 proc. więcej niż rok temu (gdy popyt na hipoteki wciąż się odbudowywał po pandemii i banki dopiero zaczynały luzować zaostrzoną wcześniej politykę kredytową, przeszkadzała też druga fala pandemii), ale o 7 proc. mniej niż w październiku. Jeszcze latem było po 42 tys. wniosków miesięcznie, w maju i czerwcu po 48 tys., w rekordowych zaś ostatnio marcu i kwietniu odpowiednio 56 tys. i 51 tys. – W przypadku stabilizacji lub spadku cen na rynku nieruchomości oraz dalszego spadku liczby wnioskodawców przestanie rosnąć średnia wartość wnioskowanego kredytu. W konsekwencji spadnie popyt nie tylko w ujęciu liczbowym, ale i wartościowym. To z kolei wyhamuje, a nawet zmniejszy akcję kredytową w ujęciu wartościowym – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK. Z uwagi na specyfikę udzielania kredytów mieszkaniowych, gdzie od złożenia wniosku do decyzji kredytowej mija około dwóch miesięcy, listopadowe wnioski klientów o finansowanie przełożą się na sprzedaż dopiero w grudniu i styczniu. Ekspert BIK dodaje, że innym ważnym czynnikiem, który może osłabić zainteresowanie Polaków kredytami, są kolejne podwyżki stóp procentowych. – Oznaczają one wprost niższą zdolność kredytową dla osób ubiegających się o finansowanie w bankach – mówi Rogowski.

GG Parkiet

Przy stawce WIBOR 3M w okolicach 2,25 proc. (ostatnio zbliża się już do 2,4 proc.) zdolność kredytowa spadła względem tej z początku października o 19 proc., czyli np. z 300 tys. zł do 243 tys. zł. Gdyby stawka WIBOR wzrosła o kolejne 0,5 pkt proc., będzie to spadek o 23 proc. od października, a więc zamiast 300 tys. zł potencjalny klient mógłby zaciągnąć kredyt wart maksymalnie 231 tys. zł. Gdyby WIBOR 3M dotarł do 3,2 proc., spadek zdolności kredytowej wyniósłby już 27 proc. i klient mógłby liczyć na 220 tys. zł kredytu. To wartość dużo mniejsza niż obecna średnia wartość zaciąganej hipoteki.

Przeciwstawne czynniki

– Na wartość akcji kredytowej będą oddziaływać przeciwstawne zjawiska. Prawdopodobny jest dalszy wzrost cen nieruchomości. To będzie oznaczać konieczność zaciągania kredytów na jeszcze wyższe kwoty. Może to być utrudnione ze względu na czynniki negatywnie wpływające na zdolność kredytową: wyższe stopy i obowiązującą od lipca rekomendację S. Pozytywnie może wpływać wzrost wynagrodzeń, ale nie można abstrahować od Polskiego Ładu. Dla części osób będzie powodował wzrost dochodów rozporządzalnych, dla części będzie neutralny. Lepiej zarabiającym przyniesie spadek dochodów – uważa Rogowski.

Raty kredytów urosną i będą konsumować większą część dochodów

Po zatwierdzeniu przez Urząd Regulacji Energetyki wysokich taryf na sprzedaż energii elektrycznej i gazu ekonomiści zaczęli rewidować w górę prognozy dotyczące inflacji i stóp procentowych. Eksperci Banku Millennium oceniają, że średnioroczna inflacja w 2022 r. wyniesie 7,7 proc., a nie 6,5 proc., jak prognozowali wcześniej. Stopy procentowe mogą przez to urosnąć do co najmniej 4 proc. Ekonomiści mBanku podnieśli swoją prognozę średniorocznej inflacji w 2022 r. do 7,8 proc., z 6,3 proc., i docelowej stopy procentowej do około 4 proc. Eksperci Banku Handlowego poszli jeszcze dalej – uśredniony wskaźnik wzrostu cen ich zdaniem podskoczy do 8 proc., a stopy do 4,25 proc. To oznaczać będzie już istotny, a nie tylko niewielki wzrost rat kredytów. WIBOR 3M już zbliża się do 2,4 proc., więc rata modelowego kredytu (300 tys. zł na 30 lat z marżą 2,5 proc.) wynosi teraz 1590 zł, czyli o 8 proc. więcej niż przed pandemią i o 30 proc. więcej niż w czasie niemal zerowych stóp procentowych (czerwiec 2020 – październik 2021). Gdyby stopa referencyjna urosła do 3 proc. a WIBOR 3M w okolice 3,2 proc., wtedy rata wynosiłaby 1740 zł. Realizacja prognoz ekonomistów i wzrost stawki referencyjnej do 4,2 proc. oznaczałby miesięczną ratę rzędu 1940 zł, czyli o 60 proc. wyższą niż w pandemii i o 30 proc. w porównaniu z czasami sprzed jej nadejścia. Klienci, którzy mają niewielkie oszczędności i których raty już wcześniej konsumowały sporą część dochodów rozporządzalnych, w takich warunkach mogą mieć problemy ze spłatami.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny