Tydzień na rynkach. Dobre nastroje utrzymane

Mimo obaw, głównie związanych z perspektywami koniunktury gospodarczej oraz niepewnością w kwestii działań wiodących banków centralnych, na większości giełd panują wciąż dobre nastroje, choć mimo bardzo wysokich poziomów indeksów trudno mówić o euforii, a raczej o atmosferze wyczekiwania na silniejszy impuls.

Publikacja: 04.03.2024 06:00

Mimo nerwowej końcówki posiadacze akcji spółek z warszawskiej giełdy mogą luty uznać za miesiąc bard

Mimo nerwowej końcówki posiadacze akcji spółek z warszawskiej giełdy mogą luty uznać za miesiąc bardzo dla nich pomyślny.

Foto: Fot. M. Stelmach

Ostatnie dni stały pod znakiem nieco większej nerwowości w oczekiwaniu na dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych mogące wpłynąć na decyzje amerykańskich władz monetarnych. Oczekiwania na rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych ciągle ulegają zmianie. Przed publikacją szanse na taką decyzję w czerwcu oceniano na 50 proc. Amerykańska gospodarka w ostatnim kwartale ubiegłego roku rosła o 3,2 proc., potwierdzając swą siłę. Ubiegły rok to już jednak historia i inwestorzy będą z uwagą obserwować, co będzie się działo w kolejnych kwartałach. Prognozy są zróżnicowane, ale nikt nie ma wątpliwości, że Amerykę czeka wyraźne spowolnienie, a pytanie dotyczy jedynie jego skali. Z większą uwagą wypatrywano danych o inflacji. Okazało się, że PCE, czyli miara, do której Fed przykłada największą wagę, obniżyła się zgodnie z oczekiwaniami z 2,9 do 2,8 proc., a PCE core z 2,6 do 2,4 proc. Dolar jednak po publikacji nieco się umocnił, ale rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych szła w dół, schodząc nieznacznie poniżej 4,25 proc.

Reakcja Wall Street na czwartkową publikację była pozytywna i główne indeksy szły tego dnia w górę od 0,1 do 0,9 proc. W skali pierwszych czterech sesji minionego tygodnia zwyżka była jednak dość skromna. Nasdaq Composite rósł w tym czasie łącznie o 0,6 proc., S&P 500 o 0,15 proc., a przemysłowy Dow Jones zniżkował o 0,35 proc. Luty był jednak całkiem niezły, bowiem S&P 500 zyskał 5,2 proc., Nasdaq Composite poszedł w górę o 6,2 proc., a Dow Jones o 2,2 proc.

Frankfurt liderem

Spośród głównych giełd europejskich najmocniej zachowywały się indeksy we Frankfurcie. Do czwartku DAX zwyżkował o 1,5 proc., po raz kolejny poprawiając historyczny rekord. W lutym poszedł w górę o 4,6 proc. Niewielkiej, sięgającej 0,5 proc. spadkowej korekcie uległ paryski CAC 40, a londyński FTSE 250 szedł w dół o 0,65 proc. Po trzech kolejnych wzrostowych tygodniach korekcie uległ indeks rynków wschodzących, zniżkując o 1,5 proc. W lutym MSCI Emerging Markets zyskał jednak nieco ponad 4 proc. i momentami znajdował się na poziomie najwyższym od sierpnia ubiegłego roku. Słabnie dynamika odreagowania wcześniejszych spadków na parkiecie chińskim. Do czwartku Shanghai Composite zwyżkował o zaledwie 0,3 proc. W lutym poszedł w górę o nieco ponad 8 proc. Na parkietach naszego regionu zdecydowanie przeważały spadki. Wyjątkiem był zwyżkujący o ponad 6 proc. moskiewski RTS. Największe spadki, poza naszym indeksem blue chips, zanotowały wskaźniki w Ukrainie i Pradze o skali podobnej zresztą do WIG20.

WIG20 w korekcie, średnie spółki górą

Na warszawskim parkiecie w ostatnich dniach sytuacja była dość wyraźnie zróżnicowana, a do tego nie brakowało emocji. Pozytywnie wyróżniał się indeks średnich firm, dla którego bilans pierwszych czterech sesji minionego tygodnia był zdecydowanie dodatni i wyniósł 0,8 proc. „Po drodze” mWIG40 ustanowił swój nowy historyczny rekord, który jednak wskutek środowego spadku nie utrzymał się ostatecznie. Ze zwyżką sięgającą od początku roku niemal 8 proc. indeks średniaków jest liderem naszego rynku. O 0,5 w dół szedł sWIG80, skutecznie broniąc się przed większym spadkiem. Sztuka ta nie udała się wskaźnikowi szerokiego rynku, który zniżkował o 1,6 proc. i tracił na każdej z czterech sesji. Największe straty poniósł WIG20, zniżkując o 2,4, w tym tylko w trakcie środowej sesji zniżkował o niemal 1,9 proc., wzbudzając obawy przed wejściem w fazę większej korekty. Niewielkie czwartkowe odbicie groźbę tę oddaliło tylko w niewielkim stopniu i nie było zbyt przekonujące, tym bardziej że momentami zwyżka przekraczała tego dnia 1 proc. Pozytywnym sygnałem może być utrzymanie się WIG20 powyżej poziomu 2400 punktów. Trudno określić jednoznacznie przyczynę środowego tąpnięcia. Nie było nią raczej osłabienie naszej waluty, jak to często bywa, choć WIG20 w przeliczeniu na dolary zniżkował o 2 proc. W najbliższym czasie złotemu powinny sprzyjać optymistyczne informacje dotyczące odblokowania pieniędzy z KPO. Komisja Europejska potwierdziła w czwartek, że Polska osiągnęła w stopniu zadowalającym dwa istotne „kamienie milowe”. Jednak firma doradcza CRIDO w swym raporcie stwierdza, że pula niewykorzystanych z powodu opóźnień środków może sięgnąć nawet 150–210 mld zł. Na razie zmiany wartości naszej waluty były niewielkie.

Mimo nerwowej końcówki posiadacze akcji mogą uznać luty za miesiąc bardzo dla nich pomyślny. WIG20 zyskał 6,1 proc., indeks szerokiego rynku niewiele mu ustępował, idąc w górę o 5,85 proc. Liderem okazał się mWIG40, zwyżkując o 6,7 proc. i przedłużając dobrą passę do pięciu kolejnych wzrostowych miesięcy. Indeks najmniejszych firm zyskał w lutym 4,15 proc. W ujęciu branżowym liderem okazał się WIG-odzież, który w lutym wzrósł o nieco ponad 17 proc., a tuż za nim ze zwyżką sięgającą prawie 16,9 proc. uplasował się WIG-banki. Znacznie mniej, bo jedynie o 6,7 proc. w górę, poszedł WIG-budownictwo, a WIG-motoryzacja zyskał niecałe 5 proc. Najgorzej poradził sobie WIG-górnictwo, tracąc 4 proc., a przedostatnią pozycję zajął WIG-chemia, ze stratą 3,7 proc.

W gronie blue chips do czwartku po byczej stronie prym wiodły akcje Alior Banku, zwyżkujące o 8,6 proc., w tym 7 proc. „zrobiły” w trakcie czwartkowej sesji w reakcji na publikację lepszych, niż się spodziewano, wyników finansowych za czwarty kwartał. W lutym walory Aliora zyskały 27 proc., ustępując jednak rosnącym w tym czasie o 30 proc. papierom mBanku. Na tym tle skromnie wypada „zaledwie” 13-proc. zwyżka walorów Santandera i 12-proc. w przypadku Pekao. „Bankową” stawkę przedzieliły rosnące o ponad 15 proc. papiery LPP. Zarówno w ostatnich dniach, jak i w skali całego miesiąca na miano czerwonej latarni zasłużyły akcje Pepco, które do czwartku taniały o 9,4 proc., a w lutym straciły 9 proc. W tym roku dobrej passy nie mają walory Kruka, tracąc od początku stycznia 12 proc. W lutym zniżkowały o 7,5 proc., z czego 6,8 proc. tylko w trakcie środowej sesji, choć opublikowane przez spółkę tego dnia wyniki finansowe były zgodne z oczekiwaniami. W trakcie pierwszych czterech sesji minionego tygodnia o 6,3 proc. w dół szły walory PKN Orlen. W ostatnich dniach na jaw wychodzą szokujące informacje o „biznesowych” posunięciach poprzedniego zarządu. Można mieć obawy, że w szafach spółki znajduje się jeszcze wiele trupów świadczących o jego niegospodarności i uleganiu politycznym wpływom.

Na dobry wynik indeksu średniaków najmocniej wpłynęły w lutym drożejące o 30 proc. akcje CCC, idące w górę o prawie 19 proc. papiery Banku Millennium oraz drożejące o 24 proc. akcje ING BSK.

Drożeją gaz i węgiel

Choć za nami wyjątkowo ciepły luty, a wiosna tuż-tuż, ostatnie dni przynoszą dynamiczny skok cen gazu ziemnego i węgla. Ten silny ruch można jednak tłumaczyć jedynie w kategoriach odbicia po długotrwałej tendencji spadkowej. W Rotterdamie w czwartek za tonę węgla trzeba było płacić 104 dolary, czyli o ponad 15 proc. więcej niż tydzień wcześniej. Ale to i tak o 28 proc. mniej niż 12 miesięcy temu, nie wspominając już o poziomach powyżej 300 dolarów notowanych od wiosny do jesieni 2022 r. Na londyńskiej ICE gaz ziemny drożał o ponad 13 proc. po niedawnym zejściu do poziomu najniższego od czerwca ubiegłego roku. Licząc od początku roku, gaz jest tańszy o ponad 21 proc. Nieco mniejszy, choć przekraczający 11 proc. wzrost cen gazu odnotowano w holenderskim hubie TTF, zaś w Stanach Zjednoczonych surowiec drożał o ponad 15 proc. W górę idą także notowania ropy naftowej. W przypadku amerykańskiej WTI zwyżka przekraczała 2 proc., a cena momentami zbliżała się ponownie do 80 dolarów za baryłkę, choć ostatecznie do tego poziomu zabrakło prawie 2 dolarów. Lekka tendencja wzrostowa trwa na tym rynku już od połowy grudnia ubiegłego roku, a skala wzrostu w tym czasie sięga niemal 10,5 proc. Na razie notowania są w stanie jedynie przejściowo zbliżyć się do wspomnianych 80 dolarów i poziom ten wydaje się szczytem możliwości byków. Sytuację mogłoby zmienić jego przekroczenie, ale do tego potrzebny byłby silniejszy impuls natury makroekonomicznej lub geopolitycznej. Europejska Brent drożała do czwartku o zaledwie kilka dziesiątych procentu, nie przekraczając 82 dolarów za baryłkę.

Na rynku metali sytuacja była zróżnicowana, jednak z przewagą spadków. Spadkowej korekcie uległ dwutygodniowy rajd w przypadku miedzi. Notowania kontraktów terminowych na ten metal zniżkowały o 0,9 proc. Aluminium taniało o 0,7 proc. O ponad 4 proc. w dół szły notowania palladu, a platyna o niemal 3 proc. Niewielkie wahania na rynku walutowym nie wpływają w istotny sposób na ceny złota. Do czwartku notowania kruszcu rosły o niespełna 0,2 proc., utrzymując się nieco na poziomie 2053 dolarów za uncję. Na razie obecny rok stoi pod znakiem trendu bocznego na złocie, w przedziale od 2000 do 2100 dolarów za uncję. Od początku roku metal ten tanieje o niecały 1 proc.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty