Byki wracają na GPW
Po trwającym od pierwszych dni sierpnia okresie pozostawania w głębokiej defensywie byki zdają się powracać do gry na warszawskim parkiecie. I robią to z przytupem. Do środy indeks naszych największych spółek poszedł w górę aż o 5,7 proc., zbliżając się do przełamanego niedawno poziomu technicznego wsparcia. To największy tygodniowy wzrost od połowy kwietnia. Do pełni sukcesu, czyli do powrotu do tendencji wzrostowej, potrzeba jednak jeszcze większej i dłuższej mobilizacji kupujących. Czynnikiem sprzyjającym jest poprawa sytuacji w otoczeniu, a przede wszystkim przełamanie niechęci globalnych inwestorów do bardziej ryzykownych aktywów. Widoczne to jest także w notowaniach złotego powracającego do łask po dłuższym okresie wyraźnego osłabienia. Tu oznaki przełomu widoczne były już w poprzednim tygodniu, gdy po chwilowym wzroście kursu dolara do 4,45 złotego nastąpił zwrot kierunku ruchu i zejście w okolice 4,25–4,27 zł w minioną środę. WIG20 w ujęciu dolarowym zwyżkował w efekcie o 7,5 proc., a w przeliczeniu na euro o 7 proc. W mniejszym stopniu z poprawy nastrojów korzystał segment średnich i małych firm. mWIG40 do środy rósł o 4,4 proc., a sWIG80 o niemal 1,4 proc. Powrót pierwszego z tych indeksów wyraźnie powyżej 5000 punktów to z dobry znak, ale także wymagający potwierdzenia. Podobnie jest w przypadku wskaźnika najmniejszych firm, który ponownie znalazł się ponad poziomem 20 500 punktów.
Wśród blue chips byczym nastrojom w ostatnich dniach nie poddały się jedynie akcje Allegro, taniejące o 0,5 proc., ale w ich przypadku pozytywnej niespodzianki trudno było oczekiwać, szczególnie po niemal 11-proc. przecenie z poprzedniego tygodnia i zejściu poniżej 30 zł. Gwiazdą były natomiast zwyżkujące o ponad 11 proc. akcje PKN Orlen. Tak dynamiczny ruch był wynikiem splotu kilku czynników. Jednym z nich była sytuacja techniczna waloru, który od połowy sierpnia zachowywał się bardzo słabo. Dobre wrażenie na inwestorach mogła zrobić informacja o zamiarze przejęcia przez płocką firmę kontroli nad EuRoPol Gazem, który jest właścicielem polskiego odcinka gazociągu Jamał-Europa. Imponującym, także sięgającym niemal 11 proc., skokiem notowań mogą pochwalić się papiery Kruka, które jednocześnie ustanowiły historyczny rekord. To między innymi efekt podwyższenia przez analityków mBanku rekomendacji dla windykacyjnej spółki do „kupuj”. Złą passę próbują przełamać walory Cyfrowego Polsatu, które do środy szły w górę o prawie 9 proc. Do „zasypania” przekraczającej od początku roku 29 proc. zniżki droga jeszcze bardzo daleka. Pozytywnym impulsem było podwyższenie do „kupuj” rekomendacji przez analityków Erste Group i wyceny do 15 zł za akcję. Trzeci tydzień z rzędu trwa dynamiczny rajd najmocniej w tym roku zwyżkujących akcji Aliora (wzrost o 77 proc.). Tym razem rosły one o 8,8 proc., osiągając poziom najwyższy od stycznia 2022 r. O nieco ponad 8 proc. szły w górę Paweł Baluch dyr. Biura Maklerskiego Banku Millennium_.jpg papiery PKO BP i to także trzeci z rzędu wzrostowy tydzień. Po 6–7 proc. zwyżkowały papiery mBanku i Pekao, a tylko niewiele im ustępowały akcje Santandera (wzrost o ponad 5 proc.). Po przekraczającej 4 proc. zwyżce historyczny rekord ustanowiły po raz kolejny walory PZU. Mimo sięgającego 3,2 proc. wzrostu akcje KGHM nadal poruszają się w ramach trendu bocznego, trwającego już od połowy marca.
Dzięki skokowi notowań PKN Orlen liderem indeksów branżowych z niemal 11 -proc. zwyżką był WIG-paliwa. Warto jednak zwrócić uwagę na sięgający 8,7 proc. wzrost WIG-budownictwo, osiągnięty główne dzięki wynoszącemu 13,8 proc. skokowi notowań akcji Budimeksu. Spółka konsekwentnie zdobywa duże kontrakty, także za granicą. Na trzecim miejscu branżowego podium znalazł się WIG-energia, rosnący o prawie 8 proc. To nie tylko efekt sięgającego 7,4 proc. wzrostu notowań akcji PGE, lecz także 13-proc. skoku walorów Enei i przekraczającej zwyżce 11-proc. papierów Tauronu z grona średniaków. Zamieszanie towarzyszące planowanej transakcji kupna przez Skarb Państwa pakietu akcji Bogdanki rozchwiało kurs akcji górniczej spółki, które do środy ostatecznie zwyżkowały o prawie 10 proc.
Skok cen gazu, spokojnie na rynku ropy
W ostatnich dniach miała miejsce spektakularna zwyżka notowań gazu ziemnego. W holenderskim hubie TTF sięgała ona do środy niemal 30 proc., windując cenę surowca do poziomu najwyższego od marca–kwietnia, jeśli nie liczyć chwilowego wzrostu z połowy czerwca. Na brytyjskiej giełdzie gaz drożał o 22 proc. W Stanach Zjednoczonych jego cena szła w dół o niemal 3 proc., ale trzeba pamiętać, że tydzień wcześniej wzrosła o 14 proc. Powodem tak dużych ruchów jest obawa o dostawy gazu skroplonego, związana ze strajkami w australijskich zakładach Chervron. Tylko nieco mniej nerwowo było na rynku węgla, który w Rotterdamie do środy drożał o ponad 10 proc. Niespodziewany atak Hamasu na Izrael i stanowcza odpowiedź władz izraelskich nie wpłynęła zbyt mocno na notowania ropy naftowej, choć dalsza eskalacja działań i przedłużanie się konfliktu może doprowadzić do wzrostu nerwowości. Do środy amerykańska ropa WTI drożała o około 1 proc., po sięgającej niemal 9 proc. przecenie z poprzedniego tygodnia. W średnim terminie ceny ropy pozostają pod presją obaw o koniunkturę w światowej gospodarce, a w związku z tym o perspektywy popytu na surowiec. W krótkim terminie pewien wpływ na sytuację mogą mieć efekty rozmów przedstawicieli Rosji i Arabii Saudyjskiej. Bardzo podobnie wygląda sytuacja w przypadku brytyjskiej ropy Brent, której notowania szły w górę o 1,5 proc., do 86 dolarów za baryłkę, jedynie w szczytowym momencie niepokoju związanym z atakiem na Izrael, dochodząc do 89 dolarów. Zróżnicowana była sytuacja na rynkach metali. Notowania kontraktów terminowych na miedź, mimo krótkotrwałej próby odreagowania, kontynuują tendencję spadkową, choć jej dynamika wyraźnie osłabła. W tym przypadku dominują obawy o koniunkturę gospodarczą na świecie, a w szczególności w Chinach. Po niedawnym spadku o prawie 4,5 proc. cena aluminium zniżkowała o kolejne 0,5 proc. O prawie 3 proc. w dół szły notowania rudy żelaza. Lepiej radziły sobie pallad i platyna, drożejące po 0,5–1 proc., ale w ich przypadku można mówić jedynie o nieśmiałych wciąż próbach wyhamowania długoterminowej tendencji spadkowej. Z osłabienia dolara, spadku rentowności obligacji skarbowych i wzrostu napięcia geopolitycznego korzystało złoto. Notowania kruszcu do środy szły w górę o nieco ponad 2 proc., do 1884 dolarów za uncję. To niewielkie odreagowania dużej przeceny z poprzednich dwóch tygodni, w wyniku której cena momentami schodziła do 1823 dolarów. W dłuższej perspektywie sytuacja zależeć będzie od polityki amerykańskiej rezerwy federalnej. Przybliżanie się perspektywy obniżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych mogłoby stanowić istotny impuls wzrostowy na rynku złota.
Procesowi dezinflacji sprzyjają na razie spadki na rynku większości surowców rolnych. Notowania pszenicy zniżkowały w ostatnich dniach o ponad 2,5 proc. i wciąż trzymają się w okolicy poziomu najniższego od trzech lat. Kukurydza i soja taniały po około 1 proc.