Globalne akcje po pięciu miesiącach roku: moda na AI kontra stagnacja części rynków

W pierwszych pięciu miesiącach 2023 technologiczny Nasdaq 100 całkowicie przyćmił resztę amerykańskiego rynku akcji. Rozczarowaniem okazały się też rynki wschodzące.

Publikacja: 03.06.2023 10:37

Globalne akcje po pięciu miesiącach roku: moda na AI kontra stagnacja części rynków

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Jak po pięciu miesiącach roku wygląda sytuacja na globalnych rynkach akcji? Okazuje się, że nie sposób podsumować ją jednym słowem typu „hossa” lub „bessa”, bo obserwujemy – pod pewnymi względami wręcz niespotykane – rozbieżności między poszczególnymi rynkami, a nawet różnymi segmentami tych samych rynków.

Technologia na topie

Bezsprzecznym liderem pierwszych pięciu miesięcy 2023 okazały się amerykańskie giganty technologiczne. Ścisła elita kilku korporacji zdecydowanie zdominowała stopy zwrotu. Wyrazem tego był spektakularny rajd indeksu Nasdaq 100, który w momencie pisania tego artykułu znalazł się przeszło 30 proc. na plusie od początku roku. To w przytłaczającym stopniu dzieło akcji garstki spółek typu Microsoft, Apple, Nvidia, Amazon, Meta, Alphabet itp.

O ile jeszcze np. rynki europejskie (np. niemiecki DAX) próbowały w jakimś stopniu dotrzymywać kroku technologicznej elicie zza oceanu – co zresztą pozytywnie rzutowało na polską giełdę, której więcej miejsca poświęciliśmy przed dwoma tygodniami – o tyle pozostała część Wall Street wypadła... słabo. Wspinaczka Nasdaq 100 pozostawiła w cieniu tzw. szeroki rynek, gdzie po początkowym noworocznym zrywie później zapał kupujących zupełnie zgasł. O ile jeszcze S&P 500 z mozołem wspinał się dzięki ważącym sporo liderom z indeksu Nasdaq, o tyle już nieważona wersja tego samego indeksu (Equal Weighted – każda spółka ma w nim równą wagę) kończyła pierwsze pięć miesięcy roku ze zmianą w okolicach... zera. To samo dotyczy zresztą jeszcze innego segmentu amerykańskiej giełdy, czyli licznych małych spółek – reprezentujący je Russell 2000 również nie zrobił w pierwszej części roku żadnych postępów.

Hossa w segmencie amerykańskich gigantów technologicznych silnie kontrastuje również z jednym z największych rozczarowań tego roku, jakim jest słaba postawa rynków wschodzących. Reprezentujący je indeks MSCI Emerging Markets zachowuje się w tym roku mniej więcej tak, jak nieważony S&P 500, tzn. po początkowym zrywie popadł w marazm. Obwiniać za to można przede wszystkim chińskie akcje, ważące najwięcej w MSCI EM, co z kolei jest odzwierciedleniem rozczarowującego odbicia w tamtejszej gospodarce.

Niespotykane rozbieżności

Jeśli zestawimy różnice w zmianach indeksów po pierwszych pięciu miesiącach roku z danymi obejmującymi wiele lat, to okaże się, że taka przewaga Nasdaq 100 nad MSCI EM (rzędu 30 pkt proc.) odnotowana została dotąd tylko raz – w 1998 r., czyli wtedy, gdy spółki technologiczne zmierzały ku tzw. bańce internetowej, zaś rynki wschodzące miały przed sobą jesienny kryzys rosyjski.

Wykonanie podobnego ćwiczenia w odniesieniu do amerykańskich małych spółek pokazuje z kolei, że ok. 30-pkt przewaga Nasdaq 100 nad Russell 2000 w okresie styczeń–maj… jeszcze nigdy nie została dotąd odnotowana! Mamy zatem do czynienia z czymś bezprecedensowym na przestrzeni dekad.

Tak poważne dywergencje (rozbieżności) w zachowaniu omawianych indeksów skłaniają do zadania kluczowego pytania – które z nich mają „rację” co do oceny perspektyw? Czy rację ma byczo nastawiony Nasdaq 100, czy raczej przeżywające stagnację po początkowym odbiciu od dna bessy Russell 2000 lub MSCI EM?

Można się pokusić o tezę mówiącą, że tych rozbieżności nie byłoby, gdyby otoczenie makroekonomiczne i monetarne było bardziej sprzyjające. Tzn. gdyby gospodarki wychodziły z recesji przy wspomaganiu ze strony ściętych stóp procentowych i QE, tak jak to było w latach 2020 lub 2009. Jednak obecne otoczenie wygląda zgoła odmiennie – groźba globalnej recesji jest ciągle dopiero przed nami, a nie za nami, efekty uboczne wywindowania stóp procentowych w USA i strefie euro nie są jeszcze w pełni widoczne, a zamiast QE mamy QT (zacieśnianie ilościowe) po obu stronach Atlantyku (w strefie euro od lipca QT ma ruszyć już pełną parą).

Można się oczywiście zastanawiać, dlaczego negatywne promieniowanie tego otoczenia nie działa na akcje technologicznych gigantów? Powód numer jeden – czyli rozwój sztucznej inteligencji (AI) – kryje w sobie zarówno uzasadnione nadzieje, jak i elementy charakterystycznej rynkowej ekscytacji. Weźmy pierwszy z brzegu przykład. Z jednej strony będący bohaterem ostatnich dni potentat na rynku m.in. kart graficznych, koncern Nvidia, zaskoczył dobrymi wynikami i zapowiedział dalszy silny wzrost przychodów – to pozytywne fakty. A z drugiej można się zastanawiać, w jakim stopniu potrojenie kapitalizacji spółki od jesiennego dołka do poziomu prawie BILIONA dolarów jest fundamentalnie uzasadnione przy przychodach spółki za ostatni rok fiskalny na poziomie 27 mld USD i zysku operacyjnym na poziomie 4,2 mld USD, nawet jeśli założymy silny wzrost tych wartości w tym roku.

x

Współczynnik najwyżej od bańki internetowej

Zastanawiając się nad tym, czy to np. akcje małych spółek w USA są obecnie zbyt słabe, czy to raczej Nasdaq 100 jest zbyt mocny, warto zerknąć na długoterminowy kontekst. Na kolejnym wykresie pokazujemy współczynnik siły relatywnej Nasdaq 100/Russell 2000 (czyli po prostu stosunek ich wartości). Współczynnik ten znalazł się w charakterystycznym punkcie – właśnie dotarł w okolice rekordu z czasów... bańki internetowej. Nawet jeśli nie przywiążemy szczególnej wagi do tego punktu, to jednak trudno przejść obojętnie wobec tempa, w jakim współczynnik tu dotarł od jesieni ub.r.

KONKLUZJE:

¶ Po pierwszych pięciu miesiącach 2023 obserwujemy silną polaryzację osiągnięć poszczególnych globalnych indeksów giełdowych.

¶ Z jednej strony imponujące stopy zwrotu wypracował zdominowany przez elitę technologicznych gigantów Nasdaq 100, przyzwoite rezultaty osiągnął też np. niemiecki DAX.

¶ Z drugiej strony pozostała część amerykańskiego rynku akcji, podobnie jak rynki wschodzące (największe tegoroczne rozczarowanie), poddała się stagnacji po chwilowym noworocznym zrywie – można się tu doszukiwać wpływu problematycznego otoczenia makroekonomicznego i monetarnego.

¶ Spółki technologiczne są pod wpływem mody na sztuczną inteligencję, na którą składają się zarówno obiektywne, pozytywne fakty, jak i wyśrubowane nadzieje inwestorów, o czym świadczy choćby skok współczynnika siły relatywnej Nasdaq 100/Russell 2000 w pobliże rekordu z czasów bańki internetowej.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty