Fala optymizmu, którą wywołała pogłoska o zmianie polityki

Ostatni tydzień przyniósł duże zwyżki na giełdach w Hongkongu i Chinach kontynentalnych oraz zawirowania na rynkach surowców. Inwestorzy uwierzyli, że Państwo Środka będzie luzować restrykcje pandemiczne. Pekin jednak na razie tego nie potwierdził.

Publikacja: 07.11.2022 21:00

Restrykcje pandemiczne w chińskich miastach mocno tłumiły aktywność gospodarczą. Nic dziwnego, że in

Restrykcje pandemiczne w chińskich miastach mocno tłumiły aktywność gospodarczą. Nic dziwnego, że inwestorzy chcą, by polityka pandemiczna w ChRL się zmieniła. Fot. Qilai Shen/Bloomberg

Foto: Qilai Shen

Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, zakończył poniedziałkową sesję 2,7 proc. na plusie. Od początku listopada zyskał już 13 proc. i w tym okresie był najlepszym głównym indeksem giełdowym świata. Chiński indeks Shanghai Composite rósł w tym czasie w nieco skromniejszym tempie. Od początku miesiąca zyskał 6,4 proc., a w poniedziałek wzrósł o 0,2 proc. I tam również był widoczny w ostatnich dniach przypływ optymizmu wśród inwestorów. Uznali oni, że w utrzymujących się od tygodni plotkach o szykowanym znoszeniu restrykcji covidowych w Chinach jest ziarno prawdy. Choć władze ChRL jak na razie zaprzeczają tym pogłoskom (w weekend zadeklarowały, że będą trzymać się drakońskiej strategii wygaszania nawet najmniejszych ognisk zakażeń), to jak na razie nie doprowadziło to do znaczącej przeceny. Nadzieja na wycofanie się przez decydentów z Pekinu z dotychczasowej, niszczącej dla gospodarki, polityki pandemicznej, okazała się zbyt silna, by ją szybko stłumić.

Kupuj plotki...

Bezpośrednim impulsem do zwyżek na giełdach w Chinach i Hongkongu był anonimowy wpis, który 31 października wieczorem pojawił się w serwisie społecznościowym WeChat, na forach uczęszczanych przez analityków finansowych. Mówił on, że Wang Huning, jeden z siedmiu członków Komitetu Stałego Biura Politycznego Komunistycznej Partii Chin, spotkał się z ekspertami od pandemii i przekazał im polecenie prezydenta Xi Jinpinga, by stworzyć plan warunkowego luzowania ograniczeń pandemicznych. Plan ma przewidywać pełne ich zniesienie do marca 2023 r. Podobny wpis zamieścił również Hao Hong, niezależny ekonomista z Hongkongu. Wskazał w nim, że rządowi eksperci przyglądają się danym pandemicznym z Chin, Hongkongu i Singapuru oraz oceniają różne warianty luzowania obostrzeń.

Choć te pogłoski nie uzyskały żadnego potwierdzenia, to zdołały one wpłynąć nie tylko na chińskie giełdy, ale również na rynki surowców. W piątek miedź zdrożała na Londyńskiej Giełdzie Metali o 5,2 proc. W poniedziałek surowiec taniał jednak o 1,5 proc. Najwyraźniej inwestorzy z Zachodu poważniej potraktowali oficjalne chińskie komunikaty mówiące, że dotychczasowa strategia pandemiczna będzie kontynuowana.

„Od właściwego otwierania gospodarki po pandemii mogą nas dzielić miesiące, gdyż odsetek zaszczepionych ludzi starszych pozostaje niski, a dane z Hongkongu wskazują, że odsetek zgonów w stosunku do zakażeń wśród niezaszczepionych seniorów jest wysoki” – piszą analitycy Goldmana Sachsa. Oficjalne statystyki z Hongkongu rzeczywiście wskazują, że odsetek zaszczepionych trzema dawkami wśród osób w wieku od 80 lat wynosi 60,8 proc., a śmiertelność na Covid-19 w tej grupie wiekowej wśród niezaszczepionych sięga 14,8 proc. zakażonych. Chińskie władze mogą więc uznawać, że jest jeszcze zbyt wcześnie na bezpieczne otwieranie gospodarki.

Analitycy Goldmana wskazują jednak, że gdy dojdzie do znoszenia restrykcji pandemicznych, chińskie akcje mogą zyskać nawet 20 proc. W tym roku były one mocno wyprzedawane, m.in. ze względu na obawy przed spowolnieniem gospodarczym w Chinach. Hang Seng stracił od początku stycznia 29 proc., a Shanghai Composite spadł o 15 proc.

Niepewny popyt

Poniedziałkowym zwyżkom na chińskich giełdach niewiele przeszkodziły kiepskie dane o handlu zagranicznym Państwa Środka. Chiński eksport spadł w październiku (licząc w ujęciu dolarowym) o 0,3 proc. rok do roku, podczas gdy średnio prognozowano jego wzrost o 4,3 proc., a we wrześniu powiększył się on o 5,7 proc. Październikowy spadek eksportu był pierwszym od maja 2020 r. Również dane o imporcie do Chin okazały się złe. Spadł on o 0,7 proc., po wzroście o 0,3 proc. we wrześniu. Średnio prognozowano jego wzrost o 0,1 proc.

Eksport z Chin do USA spadł w październiku aż o 12,6 proc., a do Unii Europejskiej zmniejszył się o 9 proc. Eksport chińskich produktów AGD tąpnął o 20 proc., zabawek spadł o prawie 18 proc., a butów o niemal o 11 proc.

– Słabe dane o eksporcie prawdopodobnie odzwierciedlają zarówno słaby popyt zewnętrzny, jak i zaburzenia podaży związane z ogniskami Covid-19 – twierdzi Zhiwei Zhang, główny ekonomista Pinpoint Asset Management.

Gospodarka Chin co prawda urosła w III kwartale zadziwiająco mocno, o 3,9 proc. rok do roku, to jednak wciąż dochodzą z niej niepokojące sygnały. Wskaźniki PMI mierzące koniunkturę w przemyśle i sektorze usług utrzymywały się w zeszłym miesiącu na „recesyjnych” poziomach, czyli poniżej 50 pkt. Chiny odczuwają zarówno spadek popytu na swoje produkty na świecie, jak i doświadczają negatywnych skutków restrykcji pandemicznych. Analitycy Barcleysa opublikowali w zeszłym tygodniu prognozę mówiącą, że chiński eksport może spaść w przyszłym roku od 2 proc. do 5 proc. Obcięli oni prognozę wzrostu PKB dla Chin na przyszły rok z 4,5 proc. do 3,8 proc. Prognozy PKB dla Państwa Środka, zebrane przez agencję Bloomberg, wahają się na przyszły rok od 2,2 proc. do 6,2 proc. Tak duża rozpiętość przewidywań może świadczyć o bardzo niepewnej przyszłej sytuacji gospodarczej.

Władza absolutna Xi Jinpinga, czyli krajobraz po kongresie partyjnym

Sceną z niedawnego 20. Kongresu Komunistycznej Partii Chin, która może zostać na długo zapamiętana, było wyprowadzenie z obrad Hu Jintao, prezydenta ChRL w latach 2002–2012. Musiała ona wywołać szok u wielu uczestników kongresu. Skoro bowiem były prezydent może zostać tak publicznie upokorzony, to co może spotkać szeregowego członka partii? Xi Jinping, obecny przywódca KPCh i zarazem prezydent Chin, wysłał w ten sposób jasny sygnał, że zdobył władzę absolutną. Podczas swoich poprzednich dwóch kadencji jako przywódca partii komunistycznej zniszczył wewnątrz niej realną i potencjalną opozycję. Nie miał więc żadnych przeszkód, by na 20. Kongresie KPCh obsadzić jej najwyższe władze ludźmi lojalnymi wobec siebie.

Najwyższym organem partyjnym w KPCh jest Komitet Stały Biura Politycznego. Do tego liczącego siedem osób ciała, Xi wprowadził czterech swoich nominatów (w miejsce członków przechodzących wkrótce na emeryturę, w tym premiera Li Keqianga). Awansowany do Komitetu został m.in. Li Qiang, szef partii w Szanghaju, który był bliskim współpracownikiem Xi Jinpinga, gdy Xi rządził w prowincji Zhejiang. Li był odpowiedzialny m.in. za drakoński i chaotyczny lockdown wprowadzony w tym roku w Szanghaju. To, że jest typowany na nowego chińskiego premiera, może oznaczać, że Chiny szybko się nie wycofają z obecnej polityki pandemicznej. Innym nominatem do Komitetu Stałego jest Zhao Leji, który od 2017 r. kierował komisją zajmującą się „dyscypliną” partyjną, czyli m.in. karaniem partyjnych prominentów, którzy w jakiś sposób narazili się Xi Jinpingowi. Awans do Komitetu Stałego dostał również Cai Qi, szef partii w Pekinie, który pracował wcześniej z Xi Jinpingiem w prowincji Zhejiang. Kierował on przygotowaniami do tegorocznej zimowej olimpiady w Pekinie, a także dbał o wygaszanie w stolicy ognisk pandemii. Do Komitetu Stałego został również nominowany Ding Xuexiang, zwany „alter ego Xi Jinpinga”. Kierował on dotąd Biurem Ogólnym, co pozwalało mu reglamentować dostęp do przywódców partyjnych. Takie zmiany w składzie Ko­mi­tetu Stałego gwarantują, że Xi Jinping będzie miał naj­większą władzę od czasów Mao. Kwestią otwartą jest to, jak ją zdoła wykorzystać... HK

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty