Walutowe trendy na czerwiec

Perspektywa odblokowania funduszy z KPO wspiera złotego, jednak mimo oczekiwań podwyżek stóp Fedu dolar zrobił sobie przerwę w rajdzie. Sprawdzamy, co się dzieje na rynkach walutowych i jakie są sygnały na przyszłość.

Publikacja: 06.06.2022 09:53

Walutowe trendy na czerwiec

Foto: Adobestock

Ostatni miesiąc na rynkach walutowych przebiegał pod znakiem umacniania się złotego, odrabiania przez euro strat poniesionych wcześniej wobec dolara i powrotu wyprzedaży japońskiego jena. Złoty zakończył maj prawie 2-proc. umocnieniem do euro przy słabym zachowaniu innych walut regionu – lekko traciła korona czeska, a o prawie 5 proc. tąpnął kurs forinta.

Dobre zachowanie krajowej waluty to w największej mierze efekt działań rządu w Warszawie zmierzających do odblokowania wartych 36 mld euro funduszy z KPO dla Polski. Akceptację polskiego programu umożliwiło zawarte po wielu miesiącach negocjacji porozumienie z Komisją Europejską. W zamian Polska ma wypełnić warunki postawione przez Brukselę (tzw. kamienie milowe), w związku z czym Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym.

Zdaniem rządu pieniądze zaczną płynąć do Polski we wrześniu, jednak przedstawiciele KE sugerują, że będzie to dopiero przełom roku. Według ekonomistów ING Banku Śląskiego zapowiedzi, że fundusze z Krajowego Planu Odbudowy będą wymieniane na rynku, oraz oczekiwania dalszych podwyżek stóp NBP przemawiają za kontynuacją umocnienia złotego. Jak przewidują, do końca roku kurs euro powinien spaść do 4,50 zł.

Jednocześnie na fali korekty w notowaniach na globalnych rynkach aktywów cyklicznych kurs euro do dolara odbił z poniżej 1,04 w pierwszej połowie maja do prawie 1,08. Wśród finansistów przeważa pogląd, że dolar niebawem wróci do umocnienia. Wszystko dlatego, że Fed ma większe pole do podnoszenia stóp w walce z inflacją niż inne banki w gospodarkach rozwiniętych (im wyższe stopy, tym większa zachęta do inwestowania w daną walutę).

Dolar może korzystać także na ewentualnej kontynuacji wyprzedaży na rynkach akcji, ponieważ pełni rolę bezpiecznego schronienia. Na tym tle amerykańska waluta szczególnie dobrze wypada w porównaniu z frankiem szwajcarskim, ale przede wszystkim z jenem.

Pogłębiające się oczekiwania co do różnicy w koszcie pieniądza między Stanami Zjednoczonymi i Japonią sprawiły, że w ostatnich trzech miesiącach waluta tego ostatniego kraju spisuje się najsłabiej wśród dziesięciu głównych środków płatniczych świata. Jednak zdaniem Goldmana Sachsa istnieją granice skuteczności dolara jako bezpiecznego schronienia. Według nich, kiedy już nadejdzie globalna recesja, lepszą lokatą od „zielonego" będzie jen.

Zwycięzcy i przegrani kryzysu energetycznego

Dolar kanadyjski i kolumbijskie peso to waluty, których fundamenty najbardziej poprawiły się w ostatnich dwóch miesiącach – wynika z modelu agencji Bloomberga. W obu przypadkach przyczyną jest wzrost cen ropy, który poprawia warunki wymiany handlowej jej eksporterów.

Zdaniem Bloomberga różnice we wpływie wzrostu cen surowców energetycznych na poszczególne gospodarki stają się kluczowe dla wyceny walut. Model wskazuje, że pogarszają się zwłaszcza fundamenty jena i euro, a to dlatego, że związany z rosyjską inwazją na Ukrainę kryzys energetyczny najbardziej niekorzystnie wpływa na gospodarki Japonii i strefy euro.

To oznacza, że rynek walutowy może być alternatywnym miejscem do rozgrywania scenariuszy właściwych dla rynku ropy. Od początku roku, równolegle ze wzrostem cen odmiany Brent o nieco ponad połowę, dolar kanadyjski zyskał do euro ponad 6 proc., a do jena – blisko 13 proc. Analogiczne stopy zwrotu dla waluty Kolumbii były nawet nieco wyższe.

Forint czerwoną latarnią wśród walut naszego regionu

Notowania węgierskiego forinta do euro utrzymują się w pobliżu rekordu słabości odnotowanego tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Na zachowaniu waluty znad Balatonu ciąży ryzyko związane z budżetem, brak przełomu w rozmowach o przywróceniu dostępu do funduszy unijnych oraz obawy, że bank centralny zbyt wolno podnosi stopy procentowe.

W skali tego roku forint słabnie wobec innych środków płatniczych regionu – względem złotego i korony czeskiej stracił po około 7 proc., a większość tych strat przypadła na maj. Zdaniem analityków Morgana Stanleya niska wycena waluty znad Balatonu jest uzasadniona, przynajmniej w krótkim terminie.

Jak tłumaczą, wciąż nie ma sygnałów zażegnania sporu z Komisją Europejską wokół praworządności i korupcji, a to on jest najważniejszym czynnikiem ryzyka dla gospodarki węgierskiej. Jednocześnie mimo słabości waluty i zbliżającej się do 10 proc. inflacji 31 maja Narodowy Bank Węgier podniósł stopy mniej od oczekiwań.

Frank „popsutym" bezpiecznym schronieniem

Szwajcarski frank, od dawna będący zmorą polskich kredytobiorców walutowych, w ostatnich tygodniach zachowuje się wyjątkowo słabo. W połowie maja chwilowo był nawet pierwszy raz od 2,5 roku tańszy od dolara. Pośród obecnych zawirowań na rynkach finansowych inwestorzy zdecydowanie w roli bezpiecznej lokaty preferują walutę amerykańską.

Od początku roku frank osłabił się do dolara o ponad 5 proc., a jeszcze więcej, bo prawie 12 proc., stracił również tradycyjnie uważany za bezpieczną przystań jen. Jak zauważa agencja Bloomberga, w otoczeniu wyższej inflacji inwestorzy uciekają do dolara, bo Fed ma największe pole do podwyżek stóp procentowych.

W poprzednich miesiącach Bank Szwajcarii pozwolił frankowi na umocnienie, aby przeciwdziałać presji na wzrost cen. Jednak krajowa inflacja wynosi wciąż zaledwie 2,5 proc., co skłania traderów do oczekiwania, że szybciej od banku w Bernie politykę będzie zaostrzał nie tylko Fed, ale nawet EBC.

Scenariusz recesji wcale nie taki korzystny dla dolara

Oczekiwania zaostrzania polityki Fedu i obawy o gorszą koniunkturę na świecie wyniosły indeks dolara najwyżej od blisko 20 lat. Jednak zdaniem strategów Goldmana Sachsa amerykańska waluta jest przewartościowana o 18 proc., a scenariusz globalnej recesji wcale nie musi jej sprzyjać.

Historycznie dolar umacniał się w okresie poprzedzającym recesję, ale już w czasie jej trwania jego zachowanie było zróżnicowane. Według specjalistów banku, jeśli perspektywy globalnej gospodarki się poprawią, inwestorzy porzucą dolara na rzecz aktywów cyklicznych.

W takim wypadku warto byłoby obstawiać osłabienie dolara amerykańskiego do większości innych walut, w tym zwłaszcza powiązanych z surowcami, jak np. dolar kanadyjski. Jeśli jednak recesja się zmaterializuje, dobra passa „zielonego" również stanie pod znakiem zapytania – w takim wypadku historia wskazywałaby na 20-procentowe umocnienie japońskiego jena do dolara.

Umocnienie rubla przestało podobać się decydentom na Kremlu

Władze w Moskwie starają się powstrzymać umocnienie rubla. Po ataku na Ukrainę rosyjska waluta w zaledwie trzy tygodnie straciła połowę wartości – tylko po to, by błyskawicznie odrobić straty i dotąd wyjść wobec dolara na ponad 20-proc. plus względem pułapu sprzed wojny.

Z początku władze na Kremlu chwaliły się powrotem siły rubla, przedstawiając to jako dowód, że gospodarka dobrze znosi sankcje. Jak jednak donosi agencja Bloomberga, teraz Moskwa coraz bardziej postrzega siłę waluty jako groźbę – bije ona w konkurencyjność eksporterów i w przychody rządu z wysyłki ropy, gazu i innych surowców.

Zmiana podejścia Kremla skłoniła Bank Rosji do bardziej zdecydowanego łagodzenia polityki. Pod koniec maja na przyspieszonym posiedzeniu władze monetarne zdecydowały o obniżce stóp do 11 proc. (przy blisko 18-proc. inflacji), czemu towarzyszyła korekta notowań rubla aż o 18 proc. w ciągu ledwie czterech sesji.

Wenezuela ma pomysł, jak wskrzesić upadłą walutę

W południowoamerykańskim kraju, który w ostatnich latach mierzył się z hiperinflacją, w codziennym użyciu krajową walutę – boliwara – w dużej mierze wyparł amerykański dolar. Jak jednak donosi agencja Bloomberga, reżim z Nicolasem Maduro na czele próbuje przywrócić krajową walutę do życia.

Aby zniechęcić mieszkańców do posługiwania się dolarem, rząd w Caracas obłożył 3-procentowym narzutem płatności dokonywane nim w sklepach, restauracjach i na straganach. Dotychczasowe analizy skutków wprowadzenia podatku wskazują na umiarkowany do znacznego wzrost popularności posługiwania się boliwarem.

Podjęciu próby reanimacji krajowej waluty sprzyja nieco lepsze w ostatnim czasie otoczenie wenezuelskiej gospodarki. W ubiegłym roku inflacja, sięgająca w poprzednich latach tysięcy procent, spowolniła do 53 proc., a koniunkturę nakręcają rosnące dochody z eksportu ropy naftowej, kiedy wiele krajów postanowiło odejść od surowca z Rosji.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty