Na całym świecie migają sygnały ostrzegawcze o recesji. Wall Street jest na krawędzi. Banki centralne podnoszą stopy procentowe, próbując powstrzymać inflację. A wstrząsy geopolityczne pogłębiają bóle głowy w łańcuchu dostaw, które rozpoczęły się w 2020 roku.
„Dostaniemy poważną recesję”, ostrzegali w zeszłym miesiącu ekonomiści Deutsche Banku, obserwując bardziej niedźwiedzią pozycję na Wall Street. Bank of America, znajdujący się w wciąż ponurym, ale mniej strasznym obozie stwierdził, że nastroje na rynkach finansowych są „recesyjne”. Goldman Sachs jest jednym z bardziej optymistycznych z wielkich banków, ale nie jest zbyt radosny: napięty rynek pracy „znacząco zwiększył ryzyko recesji”, napisał niedawno.
Tymczasem Bank Anglii ostrzegł w czwartek przed dwucyfrową inflacją i możliwą recesją, ponieważ podniósł główną stopę procentową o ćwierć punktu procentowego. Gospodarka chińska, druga co do wielkości na świecie, znajduje się w martwym punkcie, grożąc zahamowaniem globalnego wzrostu. A wojna Rosji na Ukrainie przenosi ceny energii i żywności w górę w UE i poza nią.