Tegoroczna korekta na warszawskiej giełdzie rozkręciła się na dobre, szczególnie mocno dając się we znaki niektórym branżom. Sprawdzamy, czy koniec spadków reprezentujących je spółek jest już blisko i czy jest szansa na zmianę nastawienia inwestorów.
Wypadli z łask
Akcje banków to jedno z największych tegorocznych rozczarowań. WIG-banki zanurkował w tym roku o ponad 30 proc., będąc głównym ciężarem dla głównych indeksów. Negatywne nastawienie inwestorów do sektora wynika z pogorszenia wynikowych perspektyw i planów wprowadzenia niekorzystnych regulacji. – Mimo podwyżek stóp procentowych przez RPP, czyli teoretycznie korzystnego czynnika dla wyników banków, szczyt wycen przypadł na początek cyklu podwyżek stóp. Stało się tak wraz z rosnącymi obawami o sytuację gospodarczą w Polsce oraz z obawami o rządowe regulacje dotyczące kredytów hipotecznych. To ostatnie, przynajmniej na razie, nie zmaterializowało się w takiej formie jak na Węgrzech (zamrożenie stopy referencyjnej), ale nie jest wykluczone, że dalsze mocne podwyższanie stóp przez RPP doprowadzi do dalszych rządowych programów wsparcia dla kredytobiorców, których koszty poniesie sektor bankowy. Inne zagrożenie to jakość portfeli kredytów korporacyjnych. – Przy zbyt agresywnych podwyżkach stóp część firm może nie być w stanie regulować swoich zobowiązań finansowych – wskazuje Łukasz Rozbicki, zarządzający w MM Prime TFI. Podkreśla, że w tym momencie znajdujemy się w takim punkcie, gdy wydaje się, że podwyżki stóp będą wciąż agresywne. – Gospodarkę trzeba schładzać, m. in. regulując w dół popyt na kredyty. W krótkim i średnim terminie nie są to pozytywne informacje dla sektora – zauważa.
Spory problem z przekonaniem do siebie inwestorów w dalszym ciągu mają producenci i dystrybutorzy gier. Po fatalnym pod względem stóp zwrotu 2021 roku zakładano, że w tym ich akcje powrócą do łask – ale tak się nie stało, a notowania wielu spółek z branży pogłębiły straty. – Wydaje się, że głównymi przyczynami słabości sektora są relatywnie słabe wyniki sprzedażowe „Cyberpunka" połączone z przesunięciami projektów w CD Projekcie oraz schłodzenie rynku gier mobilnych, który według danych branżowego portalu Sensor Tower spadł w I kwartale o 7 proc. rok do roku – wyjaśnia Kacper Koproń, analityk Trigon DM. Równocześnie ocenia, że wyceny zdyskontowały już bardzo dużo złych informacji, a poza CD Projektem większość spółek jest notowana z dyskontem do firm z grupy porównawczej szczególnie w gamingu mobilnym, na którym zdaje się ciążyć także dodatkowe dyskonto ładu korporacyjnego. – Nie da się ukryć, że fundamentalnie wojna zmniejszyła atencję graczy, a postępująca inflacja może przekładać się na niższą skłonność konsumentów do wydatków na rozrywkę w nadchodzących miesiącach. Sądzę jednak, że dołek wycen sektora może być już niebawem, a argumentami wspierającymi tę tezę jest oczekiwane przeze mnie domykanie luki na wycenach względem grupy porównawczej z punktu widzenia ostatniego słabego zachowania się WIG vs rynki wschodzące, a także wspierający wyniki wysoki kurs dolara oraz dyskontowanie zapowiadanej ofensywy premier w sektorze w 2023 roku – uważa.