Tydzień na rynkach: Małe zmiany przy dużych wahaniach

Komentatorzy słusznie zwracają uwagę na rzadko spotykaną zmienność nastrojów na Wall Street. W środę mogliśmy tam obserwować euforyczne zwyżki, a dzień później paniczną wyprzedaż. Efektem tych ruchów są zmiany indeksów liczone w dziesiątych częściach procent.

Publikacja: 06.05.2022 14:00

Tydzień na rynkach: Małe zmiany przy dużych wahaniach

Foto: AFP

Ważnych wydarzeń, które mogły odcisnąć piętno na rynkach finansowych, w ostatnim czasie było sporo. Coraz bardziej niepokojące są doniesienia dotyczące pandemii, już nie tylko w Chinach, ale i informacje o nowych groźnych mutacjach koronawirusa w Stanach Zjednoczonych. Wojna w Ukrainie wciąż przybiera na sile, a zbliżająca się symboliczna dla Rosji data 9 maja budzi coraz większy niepokój. Uwaga wciąż koncentruje się także na szalejącej inflacji.

Szaleństwo na Wall Street

Z tym ostatnim zjawiskiem bezpośrednio wiążą się najnowsze decyzje Fedu, które były chyba najważniejszym elementem układanki czynników w ostatnich dniach. Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) podjął zgodną z oczekiwaniami decyzję o podwyższeniu głównej stopy procentowej o 0,5 pkt proc., do poziomu 0,75-1 proc., oraz o rozpoczęciu ograniczania sumy bilansowej. O powadze sytuacji może świadczyć fakt, że tak dynamiczny ruch poprzednio nastąpił 22 lata temu. Ale nie powinno to dziwić, skoro inflacja w Stanach Zjednoczonych jest najwyższa od ponad 40 lat.

Reakcja rynków finansowych na posunięcie Fedu na pierwszy rzut oka mogła wydawać się zaskakująca. Co prawda w historii rzadko się zdarzało, by pierwsza podwyżka stóp powodowała poważniejsze spadki na giełdach. Ale chyba jeszcze rzadsze były przypadki, by po jej ogłoszeniu indeksy na Wall Street szły w górę o ponad 3 proc. A tak się stało w minioną środę. Wyjaśnieniem powodu tej euforii była najprawdopodobniej deklaracja Fedu, że w rozpoczętym cyklu zaostrzania polityki pieniężnej stopy nie będą podnoszone w tempie wyższym niż 0,5 punktu. Zdaniem komentatorów istotne było również to, że inwestorzy uwierzyli, że Fed poradzi sobie z inflacją. Wobec oczekiwań energicznego działania Rezerwy, ta informacja mogła uspokoić inwestorów, choć obiektywnie rzecz biorąc, zbyt pozytywna dla rynku akcji nie jest. Podobnie zareagowały rynek walutowy i długu. Dolar nieco się osłabił, a rentowności amerykańskich obligacji skarbowych poszły lekko w dół.

Na otrzeźwienie nie trzeba było długo czekać. Już w czwartek Nasdaq Composite poszedł w dół o 5 proc., Dow Jones o ponad 3 proc., a S&P500 o 3,5 proc. Indeks dolara zbliżył się do niedawno ustanowionych szczytów, a rentowność dziesięcioletnich obligacji „przyklepała" powrót powyżej 3 proc. Suma tych silnych wahań sprowadzała się do sięgających po około 0,1 proc. zmian indeksów w skali pierwszych czterech sesji minionego tygodnia. Rozwój wydarzeń w najbliższych dniach może być tym bardziej interesujący.

Zmienności nie brakowało także na głównych parkietach naszego kontynentu, jednak tu przewaga niedźwiedzi była dość wyraźna. We Frankfurcie DAX zniżkował do czwartku o prawie 1,5 proc., paryski CAC40 tracił 2,5 proc., a w Londynie FTSE250 szedł w dół o 3 proc. O bardziej zdecydowanym pogorszeniu się obrazu rynku można mówić w przypadku Londynu i Paryża, na giełdzie niemieckiej utrzymuje się trend boczny. Ruch w bok trwa również na szerokim Stoxx Europe 600, ale ostatnio coraz częściej widać tam aktywność niedźwiedzi.

Na rynkach wschodzących do środy trwało odrabianie strat, jednak czwartek przyniósł już zdecydowaną, przekraczającą 3,5 proc. zniżkę. W efekcie do czwartku MSCI Emerging Markets tracił ponad 2 proc., a spadkowa tendencja nadal jest kierunkiem dominującym. Od początku roku przecen przekracza już 15 proc. Największe straty w ostatnich dniach notowano na części parkietów azjatyckich. Nieco spokojniej było w Szanghaju, gdzie indeks tracił jedynie 1,5 proc., po małej panice z poprzedniego tygodnia. Ale w Hong Kongu spadek przekraczał już 5 proc., a w Indiach sięgał niemal 4 proc. W naszym regionie, poza Warszawą, o ponad 3,5 proc. w dół szedł węgierski BUX.

Książęca w fazie bessy

Napór niedźwiedzi na warszawskim parkiecie nie słabnie. Główne indeksy tracą piąty tydzień z rzędu (z jedną symboliczną przerwą). Do czwartku indeks największych spółek tracił 5 proc., najmocniej z głównych wskaźników. WIG zniżkował o 4 proc. Nieco lepiej było w przypadku segmentu małych i średnich firm. mWIG40 spadał w trakcie pierwszych czterech sesji minionego tygodnia o 2,5 proc. a sWIG80 o prawie 1 proc. Poza wskaźnikiem najmniejszych firm, wszystkie indeksy znajdują się w fazie bessy, uwzględniając tylko horyzont od początku roku, nie mówiąc o okresie od jesieni ubiegłego 2021 r. Wciąż też szkodzi naszemu rynkowi słaby złoty. WIG20 przeliczony na dolary zniżkował do czwartku o 5,5 proc. MSCI Poland traci ponad 4,5 proc. Kursy dolara i euro, po niedawnej sporej korekcie, ponownie konsekwentnie zmierzają w kierunku marcowych maksimów. Mniejsza niż się spodziewano podwyżka stóp procentowych na majowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej skutkowała znacznym osłabieniem naszej waluty. A warto przypomnieć, że taka reakcja przyczynia się do wzmocnienia impulsu inflacyjnego, który władze monetarne starają się stłumić.

W gronie blue chips przed przeceną nie uchroniły się akcje żadnej ze spółek. Liderem spadkowiczów były papiery KGHM, które poszły w dół o 8 proc., w ślad za cenami miedzi. Od połowy marca akcje naszego koncernu potaniały o 31 proc., a miedź niespełna o 17 proc. A więc powody są znacznie bardziej złożone. Ważną z punktu widzenia wpływu na indeks największych spółek grupą są rzecz jasna banki. Ich walory również bardzo mocno zniżkowały. Akcje mBanku traciły ponad 7 proc., Pekao 7 proc., Santandera o ponad 6 proc., PKO BP 5,5 proc. Firmy zajmujące się handlem także popadły w niełaskę inwestorów. Papiery LPP taniały o 8 proc., a walory Allegro niewiele im ustępowały. Akcje CCC traciły prawie 7 proc., a Dino prawie 3,5 proc. Indeks WIG-odzież zniżkował prawie o 8 proc., WIG-górnictwo o 7,5 proc., a WIG-banki o niemal 6 proc. W niechlubnej czołówce znalazł się także WIG-energia, tracący ponad 4 proc. W skład WIG20, co jest dość symptomatyczne, wchodzą akcje już tylko jednego koncernu energetycznego. Akcje PGE spadły do czwartku prawie o 6 proc. O ponad 6 proc. zniżkowały papiery JSW, a winna temu jest nie tylko spadająca cena węgla na rynkach światowych, ale także informacje o mniejszym wydobyciu z powodu wypadków w kopalniach. Inwestorzy najwyraźniej nie ucieszyli się z decyzji spółki o zasileniu kwotą 5 mld zł funduszu stabilizacyjnego. Chętniej reagowaliby na propozycję wypłaty dywidendy.

Akcje niewielu średnich spółek zyskiwały. W tym gronie wyróżniały się drożejące o 10 proc. papiery Huuuge oraz rosnące po około 6 proc. walory Asseco SEE, Datawalk i PlayWaya. W przypadku tej ostatnie spółki mieliśmy do czynienia ze sporą zmiennością notowań, rzędu 17 proc. Indeksowi szkodziły akcje banków i firm handlowych. Kontynuowana była nasilona wyprzedaż papierów Alior Banku, które taniały o 12 proc., po przekraczającej 16 proc. przecenie z poprzedniego tygodnia. Piąty tydzień z rzędu trwa spadkowa korekta na rynku papierów Eurocash, tym razem o ponad 4 proc.

Surowce nadal drożeją

Po niewielkiej niedawnej korekcie spadkowej CRB Index drugi tydzień idzie w górę, tym razem prawie o 2 proc. To głównie efekt ponownie mocno drożejących cen surowców energetycznych. Węgiel w skali tygodnia taniał co prawda o 2,5 proc., ale w kolejnych dniach odrabiał znacznie mocniejszą przecenę. Gaz ziemny drożał natomiast o 20 proc., osiągając poziom najwyższy od lata 2008 r. Notowania amerykańskiej ropy WTI zwyżkowały o ponad 3,5 proc., momentami sięgając 111 dolarów za baryłkę. Europejska Brent drożała o 5 proc., docierając chwilami do 114 dolarów. Mocno zróżnicowana była sytuacja na rynku metali. Wzrostową korektę widać było w przypadku stali. Po kilku tygodniach stabilizacji aż o 8 proc. taniał pallad. W skali czterech pierwszych dni platyna z kolei drożała o niemal 1 proc., ale momentami jej cena zbliżała się do 1000 dolarów za uncję, czyli do poziomu najwyższego od połowy kwietnia.

Na rynku aluminium obserwowano przecenę, której skala przekraczała 3 proc. Mocno, o prawie 7 proc., taniał nikiel. Notowania kontraktów terminowych na miedź zniżkowały niemal o 2,5 proc., a chwilami schodziły jeszcze niżej, do poziomu z grudnia ubiegłego roku. Dekoniunktura na rynku metali przemysłowych determinowana jest przez sytuację w chińskiej gospodarce, ale także coraz poważniejsze obawy o spowolnienie w gospodarce pozostałych dużych państw, w tym w USA.

Trzeci tydzień z rzędu utrzymuje się spadkowa tendencja na rynku złota. Do piątkowego przedpołudnia notowania kruszcu zniżkowały prawie o 2 proc., schodząc zdecydowanie poniżej 1900 dolarów za uncję, chwilami zbliżając się do 1850 dolarów, czyli do poziomu najniższego od połowy lutego. Nie sprzyja im mocny dolar i zaostrzanie kursu przez Fed, a z kolei szalejąca inflacja zdaje się być przez inwestorów w tym przypadku ignorowana. W ślad za złotem podążają także notowania srebra, zniżkując o prawie 3 proc. i dochodząc do poziomu najniższego od początku lutego.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?