– Inflacja nie jest oznaką wzrostu i nie jest oznaką niczego pozytywnego. To tylko znak utraty siły nabywczej dolara konsumenta, w tym siły nabywczej pracy denominowanej w dolarach. A jest to długotrwały, skumulowany i nieubłagany proces, który zaczął nabierać tempa w zeszłym roku. W lutym siła nabywcza 100 USD ze stycznia 2000 spadła do rekordowo niskiego poziomu 59,46 USD – podkreśla Richter. I dlatego Amerykanie są w tak kwaśnych nastrojach.
Bazowy wskaźnik CPI-U, który wyklucza obecnie gwałtownie rosnące i zawsze niestabilne składniki żywności i energii zależne od surowców, aby zmierzyć, w jaki sposób inflacja przeniknęła do szerszej gospodarki, wzrósł do 6,4 proc., najwyższego od sierpnia 1982 roku. Ale jest ogromna różnica: w 1982 roku Fed próbował rozprawić się z inflacją, a krótkoterminowe stopy procentowe były dwucyfrowe. Ostatni raz tak gwałtowny wzrost inflacji miał miejsce w 1978 r., kiedy to Fed pchnął stopę funduszy federalnych w kierunku 10 proc.
Teraz Fed nadal podsyca inflację, obniżając stopy procentowe do prawie 0 proc. i właśnie kończąc QE po wydrukowaniu 4,7 biliona dolarów w ciągu dwóch lat. A ogromny stos aktywów w bilansie – wynik dodruku pieniędzy – napędza inflację. Co sprawia, że ??jest to najbardziej lekkomyślny Fed w historii, po dwóch latach popełniania błędów politycznych za błędami – grzmi Wolf Richter
Jak głęboko inflacja przeniknęła do gospodarki? W zeszłym roku winę za wzrost CPI przypisywano łańcuchom dostaw, niedoborom chipów, fabryki w Chinach, używanym samochodom, nowym samochodom – czyli towarom, których ceny wzrosły.
Ale teraz zaczęła rosnąć inflacja w usługach. Wskaźnik CPI dla usług wzrósł o 4,8 proc. rok do roku, najwyższy od czerwca 1991 roku. Wskaźnik CPI dóbr trwałego użytku – obejmujący nowe i używane pojazdy, elektronikę użytkową itp. – wzrósł w lutym o 18,7 proc., zdecydowanie najwyższy w historii miesięcznych danych o CPI od lat 50. XX wieku. Poprzedni rekord został ustanowiony w 1975 roku i wyniósł 14,4 proc. Wskaźnik CPI dla dóbr nietrwałych, zdominowany przez żywność, energię i artykuły gospodarstwa domowego, wzrósł o 10,7 proc., nieco powyżej listopada 2021 r. i był najwyższy od lipca 2008 r. (11,0 proc.), kiedy drożała ropa naftowa.
Największym pojedynczym składnikiem CPI są koszty mieszkaniowe, stanowiące 32,4 proc. całkowitego CPI. Są one śledzone za pomocą dwóch różnych miar czynszu – kosztu mieszkania jako usługi, a nie aktywów. Obie miary zaczęły rosnąć w połowie 2021 r., po pandemicznym spadku, powoli napędzając rzeczywisty wzrost czynszów rynkowych. – Oba wskaźniki są opóźnione, co gwarantuje, że nawet jeśli czynsze przestaną rosnąć w marcu, te dwa wskaźniki będą nadal rosły do ??2023 r. Tak więc już wiemy, że obecne skoki czynszów rynkowych do lutego będą wywierać presję na wzrost CPI w 2023 – zauważa Richter.