W styczniu spadł międzynarodowy popyt na obligacje amerykańskie. Zarówno Chiny, jak i Japonia zmniejszyły wówczas zaangażowanie w te aktywa. ChRL sprzedała papiery warte aż 5,8 mld USD. I był to już trzeci miesiąc z rzędu, w którym Pekin pozbywał się długu USA. Informacja ta sama w sobie nie budzi żadnej sensacji. Dla niektórych rynkowych guru jest to jednak sygnał, że Chiny odwracają się od amerykańskich aktywów.
[srodtytul]Czynnik rynkowy w cieniu polityki[/srodtytul]
– Jestem zdziwiony, że dotychczas Chiny bardziej nie zmniejszyły zaangażowania w amerykańskie obligacje. W długim terminie Pekin wciąż będzie jednak je wyprzedawał – stwierdził znany inwestor Jim Rogers, guru rynków surowcowych. Podobne poglądy głosi inny znany inwestor giełdowy Peter Schiff, szef firmy inwestycyjnej Euro Pacific Capital. Jego zdaniem nie tylko Chiny, ale również kraje arabskie, Japonia oraz inni inwestorzy mogą w każdej chwili zacząć masową wyprzedaż obligacji USA, co doprowadzi do załamania dolara. Schiff, Rogers oraz inni wskazują, że do zmniejszenia zaangażowania Chin w te walory doprowadzi w końcu wzrost zadłużenia Stanów Zjednoczonych.
Rzeczywiście amerykański dług publiczny niepokojąco się zwiększa. Sięgnął w zeszłym roku rekordowych 12,1 bln USD. Według prognoz rządu USA wzrośnie on z 53 proc. PKB w 2009 r. do 63 proc. PKB w 2010 r. oraz do 77 proc. PKB w 2020 r. Agencja ratingowa Moody’s ostrzegła, że dług USA zbliża się już do poziomu, po którego przekroczeniu może stracić najwyższy rating AAA. Doskonale zdają sobie z tego sprawę chińscy decydenci. Premier Wen Jiabao wielokrotnie w ostatnich miesiącach wyrażał niepokój o inwestycje w amerykańskie aktywa. – Tak jak byłem zaniepokojony o dolarowe aktywa w zeszłym roku, tak w tym roku też mogę powiedzieć tak samo. Nie możemy pozwolić sobie na żaden błąd w zarządzaniu naszym systemem finansowym – mówił w poprzednią niedzielę Wen.
Istnieją również polityczne motywy, które mogłyby skłaniać Chiny do wyprzedaży amerykańskiego długu. Pekin ostatnio jest mocno zirytowany działaniami rządu USA. Nie podoba mu się, że Waszyngton dostarcza broń Tajwanowi (Chiny zapowiadają więc sankcje przeciwko amerykańskim firmom zaangażowanym w dostawy), nie odcina się od dalajlamy, krytykuje Chiny za ataki hakerskie na Google’a. Szczególną irytację wzbudza zaś to, że Departament Skarbu USA analizuje, czy Chiny nieuczciwie konkurują w handlu ze światem, sztucznie zaniżając kurs juana. Kilku chińskich wojskowych (generałowie Zhu Chenghu i Luo Yuan oraz pułkownik Ke Chunggio) wezwało rząd w poważnych artykułach naukowych do tego, by zemścił się na USA „za zniewagi”, masowo wyprzedając ich obligacje. Do czego mogłaby doprowadzić taka wyprzedaż? Obecnie Chiny posiadają mniej niż 10 proc. amerykańskiego długu.