Od blisko roku indeksy WIG i WIG20 znajdują się w szerokiej konsolidacji. W przypadku pierwszego większość wahań zamyka się w przedziale 62 000–55 000 pkt, a w przypadku drugiego 2400–2100 pkt. Od 5 listopada trwa fala spadkowa w ramach tych układów, która sprawiła, że we wtorek WIG20 pogłębił tegoroczny dołek do 2040 pkt, a WIG jest coraz bliżej wybicia w dół. Sprawdziliśmy, które sektory są największą kulą u rynkowej nogi, a które nie poddają się podażowej presji.
Warszawscy słabeusze
Licząc od listopadowego szczytu, najsłabsza branża na warszawskim rynku akcji to branża paliwowa. Reprezentujący ją WIG stracił już 22 proc. – Tracą branże, w których skład wchodzą spółki z wysokim zaangażowaniem Skarbu Państwa. Wynika to z przetasowania we władzach części tych spółek, które nastąpiło bądź nastąpi i jest dyskontowane, po październikowych wyborach i zmianach w nadzorze nad niektórymi spółkami. W przypadku branży paliwowej za dużą część spadku odpowiada PKN Orlen i reakcja inwestorów na pomysł przejęcia Energi – tłumaczy Kamil Hajdamowicz, młodszy zarządzający aktywami Vienna Life.
Na drugim miejscu w rankingu słabości są banki. Grupujący je indeks jest 12 proc. pod kreską. – W przypadku banków mamy akurat do czynienia z już znanymi czynnikami ryzyka, jakimi są walutowe kredyty hipoteczne. Nastroje inwestorów pogrążył nowy wyrok Sądu Najwyższego, który może sugerować „odfrankowienie" kredytu denominowanego, podczas gdy dotychczas inwestorzy mogli postrzegać tę kategorię kredytów (w odróżnieniu od tych indeksowanych) jako bardziej bezpieczną. Ponadto banki staniały również w wyniku nieoczekiwanej zmiany na stanowisku prezesa Pekao – mówi Michał Krajczewski, ekspert BM BGŻ BNP Paribas.
Na trzecim miejscu, co może być pewnym zaskoczeniem, jest WIG-chemia. Jego strata sięga 10 proc. – W przypadku chemii, czyli głównie Grupy Azoty i Ciechu, słabość to efekt pogorszenia warunków działania spółek. Mowa m.in. o wzroście cen gazu i sody czy ryzyku utraty wsparcia dla spółek o statusie energochłonnym – wyjaśnia Sobiesław Kozłowski, ekspert Noble Securities.
Pod rynkowy prąd
Giełda ma to do siebie, że gdy parkiet mieni się czerwienią, zawsze znajdzie się ktoś, kto daje inwestorom zarobić. W analizowanym okresie są to sektory gier komputerowych, informatyczny oraz budownictwa. Reprezentujące je WIG-i zyskały odpowiednio: 6,9 proc., 7,8 proc. oraz 12 proc.