parkiet.com

Za rok giełdowe notowania będą wyższe niż obecnie – uważa niemal 54 proc. Amerykanów, których dochody przekraczają 100 tys. dolarów rocznie. Tego zdania jest ok. 51 proc. mieszkańców USA, których dochody mieszczą się w przedziale 50-100 tys. dolarów rocznie – i 42 proc. tych z dochodami poniżej 50 tys. dolarów. Generalnie to rekordowo optymistyczne przewidywania. A co na to eksperci?

- Na Wall Street rośnie ryzyko związane z uformowaniem się elliottowskiej struktury A-B-C, która stanowiłaby łącznik pomiędzy lutowo-marcową zniżką a kolejną falą bessy – pisał niedawno Piotr Neidek, analityk techniczny BM mBanku. - W najbliższym okresie istotny wpływ na zachowanie się rynku będą miały publikowane przez spółki z indeksu S&P500 wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2020 roku. Podane przez spółki z sektora bankowego wyniki słabsze od oczekiwanych przełożyły się na wyprzedaż akcji – podkreślali analitycy BM Alior Banku.

W 2019 roku notowania S&P 500 wzrosły o 28,9 proc., co jest najlepszym wynikiem od sześciu lat. Jednak już na początku tego roku analitycy prognozowali, że w 2020 roku amerykańska giełda nawet nie przybliży się do tego wyniku. Obecnie zbyt wiele jest zmiennych, by uznać prognozy za wiarygodne. Na giełdach panuje zmienność. W piątek była to wręcz euforia po tym, jak prezydent Donald Trump ogłosił plan wychodzenia z zamknięcia USA. Tylko że... Wszystkie prognozy mówią, że jesienią może pojawić się druga fala pandemii koronawirusa. Patrząc na efekty pierwszej można się spodziewać kolejnej fali spadków na giełdach – może już nie tak spektakularnych, bo przewidywanych.