Przypadki historyczne czasami prowadziły do większych zysków krótkoterminowych w nadchodzących dniach, ale prawie wszystkie doprowadziły do strat amerykańskich akcji w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Widać to na wykresie siedmiotygodniowych zmian indeksu Nasdaq 100.
We wtorek Nasdaq spadł o 2,01 proc., po poniedziałkowym wzroście o 0,8 proc. Jak podkreślają analitycy, traderzy i inwestorzy obawiają się że ponowne otwarcie gospodarek może wywołać gwałtowny wzrost liczby nowych zachorowań na Covid-19. Według standardów międzynarodowych Korea Południowa i Niemcy stosunkowo szybko ponownie uruchomiły swoje gospodarki, co początkowo postrzegano jako znaczny postęp, ale pojawiły się doniesienia, że liczba przypadków koronawirusa wzrosła. Chiny znajdują się w podobnej sytuacji - zauważa portal comparic.pl. Wspomniany poniedziałkowy wzrost był pokłosiem dotychczasowej sytuacji. Sektor technologiczny ostatnio dobrze sobie radził - Nasdaq 100 jest indeksem giełdowym złożonym ze 103 kapitałowych papierów wartościowych wyemitowanych przez 100 największych niefinansowych spółek notowanych na giełdzie Nasdaq.
Wtorkowe spadki amerykańskich indeksów, jak zauważa Kamil Cisowski z Domu Inwestycyjnego Xelion, to wynik tego, że na pierwszy plan wysunęły się ponownie relacje amerykańsko-chińskie. Jednym z powodów było podjęcie decyzji o głosowaniu w Senacie ws. objęcia sankcjami wybranych chińskich dygnitarzy odpowiedzialnych rzekomo za łamanie praw człowieka wobec mniejszości ujgurskiej, ale powrócił także temat retorsji ze strony amerykańskiej, jeżeli Chiny nie udostępnią zadowalających USA w swym zakresie informacji o rozwoju epidemii w jej pierwszej fazie. Na to wszystko nałożył się wywiad A. Fauci'ego, który ostrzegał, że przedwczesne ograniczenie izolacji może doprowadzić do utworzenia kolejnych ognisk koronawirusa. ps