Pod koniec ubiegłego roku oraz na przełomie 2020 i 2021 r. doszło już do kilku zmian w ofertach TFI. To jednak zdecydowanie nie koniec nowości. Co szykują TFI?
Zagranica kusi zyskami
Zeszły rok istotnie zmieni reguły gry. Na rynku długu coraz niższe rentowności polskich obligacji skarbowych zmusiły zarządzających do szukania rentowności na rynkach wschodzących, a TFI do przyjrzenia się opłatom w funduszach dłużnych. Z kolei na rynku akcji mogliśmy obserwować przebudzenie inwestorów indywidualnych, i to zarówno w Polsce, jak i na świecie. Polscy drobni inwestorzy wykorzystali przecenę na krajowym rynku, jednak bardzo szybko rośnie u nas także zainteresowanie inwestycjami za granicą, m.in. poprzez tanie ETF-y. Produkt jest oczywiście tylko narzędziem, natomiast przyczyną znacznie lepsza kondycja zachodnich rynków. Warto zauważyć, że najlepsze fundusze akcji polskich w ostatnich latach zwykle część portfela mają ulokowane za granicą. Kolejne TFI starają się nadążyć za tym trendem i również zamierzają przebudować ofertę właśnie w tym kierunku.
Do tego rok 2021 zapowiada się bardzo udanie pod względem sprzedaży. Już teraz pojawiają się sygnały, że styczeń może być jednym z najlepszych miesięcy w historii rynku TFI. Za nowymi wpłatami stoją m.in. klienci korporacyjni, których do lokowania nadwyżek w funduszach skłaniają opłaty za trzymanie środków na depozytach. Te pieniądze będą zapewne lądować w funduszach dłużnych.
– Mamy coraz więcej klientów korporacyjnych, którzy szukają innych niż depozyty sposobów lokowania nadwyżek finansowych. Dlatego zdecydowaliśmy się na pewne zmiany w funduszu PZU Ochrony Majątku, m.in. obniżenie opłaty za zarządzanie do 0,2 proc. – mówi Dariusz Lasek, wiceprezes TFI PZU. Jak dodaje, nie będzie to jednak fundusz, którego zadaniem jest jak najwyższy wynik, i TFI PZU nie zamierza w związku z tym lokować środków w bardziej ryzykownych aktywach. – Ma to być alternatywa dla depozytu – zaznacza Lasek. To jednak nie wszystko, jeśli chodzi o TFI PZU. – Szykujemy zmiany w ofercie funduszy akcji. Pierwszym krokiem będzie nowa strategia oraz nazwa PZU Akcji Spółek Dywidendowych – zapowiada wiceprezes TFI PZU. – Za sprawą poluzowania limitów zarządzający otrzyma narzędzia do stworzenia bardziej agresywnego portfela, który będzie w stanie konkurować z najlepszymi funduszami akcji w Polsce. Wciąż będzie to fundusz akcji polskich, jednak istotną część portfela będą mogły stanowić akcje zagraniczne – tłumaczy Lasek. Od kilku lat w ramach oferty TFI PZU działa platforma funduszy indeksowych inPZU. – Pracujemy także nad rozszerzeniem oferty inPZU, w pierwszej kolejności o fundusz surowców. Obecnie jesteśmy na etapie określania jego strategii, fundusz może się pojawić jeszcze w tym roku – przewiduje Lasek.