Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Frankfurt, Londyn oraz Nowy Jork to klasyka inwestowania zagranicznego polskich inwestorów. Oczywiście stoją za tym mocne argumenty. Rynki te oferują bardzo dużą płynność, dostęp do najbardziej rozpoznawalnych światowych marek, zakres informacji na ich temat też jest największy, a w przypadku rynku amerykańskiego nie bez znaczenia jest także trwająca od wielu lat hossa.
– Powszechnie wiadomo, że aktywność inwestorów na rynkach zagranicznych skupia się na głównych giełdach, takich jak Londyn, Frankfurt czy Nowy Jork. Mniej znana jest skala koncentracji na tych giełdach, a jest ona przytłaczająca. W BM mBanku kilkadziesiąt spółek z samego NASDAQ i NYSE stanowiło w zeszłym roku ponad połowę handlu na rynkach zagranicznych. A przecież wszystkich instrumentów mamy w ofercie ponad 2 tys. – mówi Kamil Szymański, wicedyrektor w BM mBanku. Okazuje się, że polscy inwestorzy potrafią wybierać też nieoczywiste kierunki, czy to w formie bezpośredniego handlu na danej giełdzie, czy też poprzez fundusze ETF, które dają ekspozycje na „egzotyczne" indeksy giełdowe czy też koszyki akcji.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rezultaty drugiego kwartału 2025 r., które w ostatnich miesiącach publikowały spółki z warszawskiej giełdy pokaz...
Indeksy na warszawskiej giełdzie od trzech lat poruszają się w trendzie wzrostowym, ale debiutów nadal mamy jak...
Na zagranicznych giełdach w 2025 r. widać mocne ożywienie na rynku ofert publicznych. W USA liczba IPO rok do ro...
Zawirowania geopolityczne mają coraz większy wpływ na biznes giełdowych spółek. Niektóre całkowicie zmieniają pr...
Liderami stóp zwrotu na GPW w ostatnich tygodniach są spółki, które zapowiedziały wejście w sektor obronny. Chcą...
Miniony tydzień należał do banków centralnych. W piątek decyzję w sprawie stóp procentowych podjął Bank Japonii...