Sezon publikacji raportów za IV kwartał 2020 r. na GPW już wystartował, ale zdecydowana większość spółek dopiero pochwali się osiągnięciami. Z pomocą analityków sprawdziliśmy, które mają szansę zanotować największy progres względem rezultatów sprzed roku i mogą się pokusić o sprawienie pozytywnej niespodzianki.
Mocarze z WIG20
Oczekiwania co do tego sezonu wynikowego są umiarkowanie optymistyczne. Nie brakowało spółek, które mogą miniony okres zaliczyć do bardzo udanych i zanotować sporą poprawę zysków. W gronie największych firm pozytywnych wieści inwestorzy powinni wypatrywać przede wszystkim z CD Projektu. Kluczem do skokowej poprawy zysków jest grudniowa premiera „Cyberpunka 2077", długo wyczekiwanej gry studia. Czwarty kwartał obejmował najbardziej gorące tygodnie po debiucie gry. Do 20 grudnia sprzedało się około 13 mln jej egzemplarzy (uwzględniając zwroty), a szacunki analityków za okres do końca roku mówiły o prawie 16 mln kopii, co oznaczałoby skokową poprawę wyników spółki za IV kwartał. Uśrednione prognozy analityków wskazują na nieco ponad 1 mld zł zysku netto i 1,76 mld zł przychodów.
Znacząca poprawa zysków oczekiwana jest w PGNiG. Zdaniem Krzysztofa Kozieła, analityka BM Pekao, przyczynia się do tego kilka czynników. – Na prognozowany przez nas wzrost wyniku EBITDA aż o 60 proc., do 2,5 mld zł, może mieć przede wszystkim wpływ wzrost zysków w segmencie handlu i magazynowania. Po pierwsze, rok wcześniej obowiązywała stara formuła w kontrakcie jamalskim, co automatycznie oznacza dodatkowe 0,25 mld zł w wyniku EBITDA kwartalnie w 2020 r. .Po drugie, relacja cen gazu i ropy była mniej sprzyjająca niż w IV kwartale 2020 r., a w dalszym ciągu ma to znaczenie np. dla kontraktu katarskiego. Wyniki w wydobyciu powinny być wspierane dzięki wysokim cenom gazu i rosnącej produkcji w Pakistanie i Norwegii. Wynik powinien być dodatkowo podwyższony ze względu na zmianę zasad rachunkowego ujmowania strat przesyłowych w dystrybucji, która w II i III kwartale działała negatywnie na zyski segmentu – wylicza ekspert.
Kontynuacja pozytywnego trendu jest spodziewana w wynikach Dino, które zdążyło już przyzwyczaić rynek do pozytywnych niespodzianek. Przemawiają za tym dynamiczny wzrost organiczny i systematyczna poprawa marż. – Spółka utrzymała w IV kwartale ponad 20-proc. dynamikę otwarć nowych sklepów, co w powiązaniu z utrzymaniem solidnego wzrostu sprzedaży w istniejącej sieci sklepów (LFL) o ok. 10 proc. i kontynuacją trendu umiarkowanego wzrostu marży EBITDA powinno przełożyć się na wzrost zysku netto w tempie przynajmniej 30 proc. rok do roku w IV kwartale – oczekuje Michał Krajczewski, szef zespołu doradztwa inwestycyjnego BM BNP Paribas.