Dla wielu inwestorów ostra, wojownicza retoryka wokół punktów zapalnych, takich jak Tajwan, Hongkong i Xinjiang, wschodnia Ukraina czy wznowione wzbogacanie uranu w Teheranie, są przewidywalnymi próbami przetestowania siły nowej miotły Waszyngtonu - pisze Mike Dolan z Reutersa.
Ale jeśli ambicją Bidena jest zebranie zaniedbanych sojuszy kierowanych przez Zachód, które silniejszy nacisk kładą na demokrację i prawa człowieka, to Pekin i Moskwa - być może w porozumieniu - wyraźnie postrzegają to jako zagrożenie dla swoich systemów i są wyraźnie chętne do potrząsania szabelkami i ostrzejszych reakcji.
We wtorek prezydent Chin Xi Jinping w przemówieniu wyraźnie wymierzonym w dominację USA i G7 w instytucjach globalnych wezwał do odrzucenia hegemonicznych struktur władzy. - Świat chce sprawiedliwości, a nie hegemonii - powiedział Xi po burzliwym ostatnim szczycie chińsko-amerykańskim i tygodniach potyczek słownych, także o prawa człowieka, status Tajwanu i Hongkongu.
Odnowiona presja Moskwy na Ukrainę, która wydaje się najbliższa otwartemu konfliktowi, pośród doniesień o dziesiątkach tysięcy rosyjskich żołnierzy gromadzących się na granicy i okrętach wojennych na Morzu Czarnym, jest połączona z trzytygodniowym strajkiem głodowym zatrzymanego krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego i nowymi amerykańskimi sankcjami.
W jaki sposób rynki i inwestorzy powinni poradzić sobie z tym, co ma być długim, gorącym latem przed zamieszaniem geopolitycznym, a nawet militarnym - zwłaszcza w światowej gospodarce, która już walczy o wyjście z całorocznej pandemii? Tradycyjne aktywa „bezpiecznej przystani" i indeksy zmienności otrzymały w tym miesiącu coś w rodzaju oferty, gdy retoryka wzrosła. Chociaż jak dotąd była skromna i często tonęła w gradzie innych niezwykłych czynników związanych z pandemią, od blokad po polityczne akcje ratunkowe. Złoto, jen japoński i frank szwajcarski umacniają się, a nieco zaskakujący wzrost w zeszłym tygodniu długoterminowych obligacji skarbowych USA mógł mieć związek z napięciami. Sam dolar amerykański - niegdyś uważany za najbezpieczniejszy port podczas napięć militarnych - poszedł w tym miesiącu w innym kierunku. Światowe ceny akcji i „miernik strachu" VIX wydawały się ignorować nagłówki gazet aż do tego tygodnia - chociaż sejsmograf geopolityczny również się tam poruszał w ostatnich dniach pośród szerszych wątpliwości co do trwałości fali ostatnich napływów inwestycyjnych.
Inne aktywa i wskaźniki są bardziej zmienne. Rubel rosyjski stracił około 5 proc. od szczytów z zeszłego miesiąca - ale jest to w dużej mierze związane z sankcjami. W tym samym okresie chiński juan zyskał około 1,5 proc., a indeksy walut rynków wschodzących są najwyższe od ponad sześciu tygodni. Wyższe są również ceny ropy i towarów. JPMorgan w zeszłym tygodniu wymienił te „idiosynkratyczne wyzwania" na marginesie jako jeden z powodów, dla których zalecił niedoważenie pozycji w walutach rynków wschodzących.