Jeśli spojrzymy na zmiany cen od końca 2019 r. – zanim pandemia koronawirusa zaszkodziła popytowi na ropę naftową z Zachodniego Teksasu tak bardzo, że miesięczne kontrakty terminowe forward spadły chwilowo na minus – sektor energetyczny jest jedynym, który się nie pokazuje znacznych zysków. Dane długoterminowe są jeszcze gorsze, podkreślając, że udziały producentów energii nie wróciły jeszcze do swoich poziomów sprzed wielkiego krachu cen ropy, który rozpoczął się latem 2014 roku. Dow ugrzązł, wstrzymywany zarówno przez Exxon Mobil Corp. jak i Chevron Corp., dopóki Exxon nie wypadł z grupy 30 spółek blue chip w sierpniu zeszłego roku.
W tym roku nastąpiło przesunięcie na cykliczne sektory rynku akcji, ponieważ niektórzy inwestorzy obawiali się, że rosnące ceny konsumpcyjne mogą spowodować odwrócenie przez Rezerwę Federalną polityki stymulacyjnej, która pomogła wesprzeć amerykańską gospodarkę i utrzymać niskie stopy procentowe i koszty kredytów. Ceny konsumpcyjne wzrosły w kwietniu o 0,8 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem i 4,2 proc. rok wcześniej. Był to największy skok cen rok do roku od 13 lat.
Michael Arone, główny strateg inwestycyjny w amerykańskim funduszu giełdowym SPDR State Street Global Advisors powiedział, że inwestorzy powinni zwracać uwagę na rynek pracy w poszukiwaniu sygnałów, kiedy Rezerwa Federalna może zacząć ograniczać zakupy obligacji i pozwolić na unormowanie długoterminowych stóp procentowych. Oczekuje, że obecny cykl ekspansji, który faworyzuje akcje spółek energetycznych i inne sektory cykliczne, potrwa do początku 2023 roku.
Sektor energetyczny obejmuje obecnie tylko 2,8 proc. kapitalizacji rynkowej indeksu S&P 500, w porównaniu z 7,1 proc. pięć lat temu. Natomiast akcje spółek o małej kapitalizacji są na fali po ożywieniu po pandemii, a Russell 2000 cieszy się najdłuższą passą miesięcznych wzrostów od 1995 roku. Dzieje się tak, ponieważ indeks wzrastał przez osiem kolejnych miesięcy.
Z milionami Amerykanów teraz w pełni zaszczepionymi i zniesionymi ograniczeniami pandemii, gospodarka USA mocno wychodzi z pandemicznych dołków. W pierwszym kwartale gospodarka rozwijała się o 6,4 proc. rocznie, co stanowi drugi największy wzrost od 2003 r. i oczekuje się, że w tym roku osiągnie 7 proc., najszybciej od 1984 r. Byłoby to następstwem spadku o 3,5 proc. w 2020 r., który był najgorszym wynikiem od 74 lat. Ogromny pakiet infrastrukturalny i rozbudowane bodźce stymulujące są jednymi z głównych katalizatorów gospodarki, które będą nadal napędzać wzrosty na giełdach.
Połączenie wszystkich czynników prowadzi do wyższego popytu na wszystkie rodzaje produktów i usług w gospodarce. Ponieważ spółki o małej kapitalizacji są bardziej osadzone w kraju, są gotowe do osiągnięcia lepszych wyników, gdy sytuacja gospodarcza się poprawi. Te niewielkie firmy generują większość swoich przychodów z rynku krajowego, co czyni je doskonałym wyborem podczas trendu wzrostowego. Niskie oprocentowanie dobrze wróży również spółkom o małej kapitalizacji, ponieważ pobudza działalność gospodarczą i skutkuje wyższymi wydatkami, a tym samym pobudza firmy skoncentrowane na rynku krajowym.