#TydzieńNaRynkach: Hossa ma się dobrze

Uspokajające głosy przedstawicieli Fed, widoczna silna poprawa kondycji większości gospodarek i dobre ich perspektywy, uzgodnienie w USA wartego prawie 600 mld dolarów programu stymulacji to tylko niektóre z czynników sprzyjających bykom.

Publikacja: 25.06.2021 16:10

#TydzieńNaRynkach: Hossa ma się dobrze

Foto: Bloomberg

Fed chowa pazurki

W ostatnich dniach sporą część czasu i wysiłków przedstawiciele Rezerwy Federalnej, nie wyłączając jej szefa, spędzili na zapewnianiu inwestorów, że nie zamierzają zbyt szybko zaostrzać ani nawet normalizować polityki pieniężnej. Co prawda niektórzy z nich sygnalizują, że być może w nieodległej przyszłości przydałaby się pewna korekta kursu, biorąc pod uwagę „szalejącą" inflację, ale jastrzębia frakcja na razie jest w zdecydowanej mniejszości. Tymczasem amerykańska gospodarka nabiera coraz większego rozpędu. Według ostatecznych danych w pierwszym kwartale rosła ona o 6,4 proc., a więc w tempie typowym raczej niegdyś dla Chin. To wynik imponujący, nawet jeśli uwzględnić niską bazę odniesienia z ubiegłego roku. W czwartek Joe Biden poinformował o politycznym konsensusie w kwestii wdrożenia wartego 579 mld dolarów programu rozwoju infrastruktury.

W takich warunkach reakcja Wall Street mogła być tylko jedna. Indeksy poszły zdecydowanie w górę, śrubując historyczne rekordy. Do czwartku Nasdaq Composite i S&P 500 zwyżkowały po 2,4 proc., a Dow Jones rósł o 2,7 proc. Tylko temu ostatniemu do rekordu trochę brakuje, bo dość mocno ucierpiał w trakcie niedawnej korekty.

Dobre nastroje dominowały także na pozostałych światowych parkietach. Paryski CAC40 i niemiecki DAX zwyżkowały po prawie 1 proc., a londyński FTSE250 tylko nieznacznie im ustępował. Jeszcze lepiej radziły sobie rynki wschodzące. MSCI Emerging Markets szedł w górę o 1,5 proc., sygnalizując możliwość zakończenia spadkowej korekty, która w poprzednich tygodniach nieco niepokoiła inwestorów. Na giełdach azjatyckich 2-proc. zwyżkami mogli cieszyć się gracze operujący na giełdzie w Szanghaju, a indeksy w Hongkongu i na Tajwanie rosły po około 1,5 proc. Bardzo dobrze sprawowały się wskaźniki większości parkietów naszego regionu.

Rekordowy WIG

W czwartek indeks szerokiego rynku warszawskiego parkietu ustanowił historyczny rekord, licząc w wartościach zamknięcia sesji. Do rekordu intraday z lutego 2018 r. brakowało mu jedynie nieco ponad 110 punktów, czyli niespełna 0,3 proc. Wszystko wskazywało na to, że już w weekend albo tuż po nim byki będą mogły raczyć się szampanem, a niedawni malkontenci będą chować się przed upałem. Warto przypomnieć sobie podzielone opinie analityków z początku roku. Jedni byli zdania, że przewagę będą mieć duże spółki, inni zaś byli przekonani o dobrych perspektywach małych i średnich firm. Tymczasem to WIG wykorzystał największe atuty wszystkich segmentów i pokusił się o rekord. Biorąc jednak pod uwagę dynamikę zmian w średnim terminie, liderem jest sWIG80, który od początku roku zyskał ponad 30 proc., a w ciągu dwunastu miesięcy wzrósł o 52 proc. Jednak po pierwsze, choć do niedawna zdawał się być najbliżej pokonania historycznego maksimum, wciąż do tego brakuje mu ponad 3 proc., a po drugie, pewne obawy można wiązać z trudnością trwałego wyjścia powyżej 21 000 punktów, co może zwiastować zbliżającą się korektę. Dodatkowo w ostatnich dniach indeks maluchów był najsłabszym spośród głównych indeksów, zwyżkując do czwartku jedynie o 1,5 proc. W tym czasie mWIG40 rósł o 3,6 proc. i pokonał nieznacznie 5000 punktów, czyli poziom najwyższy od lutego 2018 r. Od początku roku zwyżkował o 26 proc., a w ciągu dwunastu miesięcy o 40 proc. Do rekordu brakuje mu ponad 14 proc. Sięgająca do czwartku prawie 2,5 proc. zwyżka wskaźnika naszych blue chips z pewnością nie stanowi powodu do wstydu czy zmartwienia, ale WIG20 wciąż pozostaje w cieniu pozostałych indeksów. Od początku roku zyskuje niecałe 15 proc., od dwunastu miesięcy o nieco ponad 27 proc., a do historycznego maksimum potrzebowałby zwyżki aż o ponad 29 proc. Co ciekawe, na pierwszy rzut oka trwająca od czterech tygodni korekta ma bardzo łagodny przebieg, jednak jeśli spojrzeć na WIG20 w ujęciu dolarowym, to od 2 do 18 czerwca stracił on ponad 6 proc., a w ciągu kilku dni część strat odrobił, co można uznać za bardzo optymistyczny prognostyk na najbliższą przyszłość.

Po covidowej zapaści nie ma już śladu na akcjach LPP. Do czwartku zwyżkowały one o 3 proc., ustanawiając kolejny historyczny rekord. Dodatkowym powodem były dane o sprzedaży w maju i czerwcu oraz zadowolenie z tych wyników wyrażone przez przedstawicieli zarządu spółki. Podobny powód, czyli nadzieje zarządu na korzystne tendencje na rynku węgla koksującego, popchnęły walory JSW w górę aż o 8 proc., choć jeszcze na początku tygodnia testowały one wsparcie w okolicach 32 zł. Optymistyczne spojrzenie części analityków na perspektywy Allegro przyczyniły się do zwyżki papierów tej platformy o ponad 4 proc. Sytuacja zdaje się więc stabilizować, z lekką tendencją wzrostową, aczkolwiek wciąż istnieje zagrożenie związane z możliwością sprzedaży akcji spółki przez jej znaczących inwestorów. Wzrostową tendencję kontynuują konsekwentnie akcje Lotosu, ale do poziomu sprzed dwunastu miesięcy jeszcze trochę im brakuje. Po trwającej od kilku tygodni dość głębokiej korekcie do łask inwestorów zdają się powracać akcje KGHM, które do czwartku drożały o ponad 6 proc. Nieźle radził sobie w ostatnich (i nie tylko) dniach sektor finansowy. WIG -banki zwyżkował o prawie 4 proc., osiągając poziom najwyższy od listopada 2019 r. O prawie 3,5 proc. w górę szły papiery Pekao, a walory Santandera drożały o 6,6 proc. Wciąż rozczarowują papiery Mercatora, taniejące o ponad 1 proc., oraz CD Projektu, które szły w dół o 2 proc.

Na dobrą kondycję indeksu średnich firm zapracowało całkiem spore grono emitentów. W ostatnich dniach liderami wzrostów były akcje mBanku, drożejące o prawie 12 proc. To efekt nieco złagodzonej polityki KNF w kwestii wypłaty dywidend przez instytucje finansowe. Wymogów jest sporo, ale furtka do podzielenia się przez banki połową zysków została uchylona. Walory mBanku są najwyżej od ponad roku, ale atak byków na 350 zł na razie okazał się nieudany. O ponad 10 proc. w górę szły do czwartku walory Wirtualnej Polski, ponownie zbliżając się do niedawno ustanowionego historycznego maksimum. Sięgającą 8,5 proc. zwyżkę zaliczyły papiery Inter Cars, kontynuując świetną passę i także zbliżając się do rekordu. Niewiele ustępowały im akcje będącego ulubieńcem sporej części analityków Ten Square Games, które drożały o prawie 8 proc. Po ponad 7 proc. rosły między innymi walory Aliora, Ciechu, Asseco, Kęt. Problem w tym, że kursy niemal wszystkich wspomnianych spółek są już na bardzo wysokich poziomach i można się spodziewać realizacji zysków, tym bardziej że większość wyróżnia się wysokimi stopami zwrotu także w średnim i dłuższym horyzoncie. Pamiętać jednak należy, że fundamenty sprzyjają kontynuacji pozytywnych tendencji.

Surowce już po korekcie

W ostatnich dniach na rynkach towarowych można było obserwować spore odbicie, po sięgającym 3 proc. tąpnięciu CRB Index z poprzedniego tygodnia. Do odrobienia strat jeszcze trochę pozostało, ale przekraczająca 1,5 proc. zwyżka indeksu sugeruje, że niedawna wyprzedaż była jedynie incydentem, a nie sygnałem trwalszego pogorszenia się nastrojów. Do czwartku w górę szły notowania większości surowców przemysłowych, rolnych, a także metali szlachetnych. Silny spadek zapasów surowca w Stanach Zjednoczonych oraz niepewność co do zniesienia sankcji nałożonych na Iran przełożyły się na zwyżkę notowań ropy naftowej. Amerykańska WTI drożała o ponad 2 proc., chwilami przekraczając 74 dolary za baryłkę, co stanowi poziom najwyższy od października 2018 r., czyli od prawie trzech lat. Tendencja wzrostowa z małymi przerwami trwa już od listopada ubiegłego roku. W tym czasie cena WTI poszła w górę o ponad 100 proc. Odreagowanie wcześniejszej przeceny, reakcja na stymulacyjne działania rządów i banków centralnych oraz nadzieje na radykalną poprawę globalnej koniunktury zrobiły swoje. Teraz należy się zacząć obawiać, że wysokie ceny ropy i innych surowców staną się hamulcem dla wzrostu gospodarczego oraz źródłem inflacji, a w konsekwencji zaostrzenia polityki pieniężnej. Po niewielkiej korekcie rajd w górę zaliczały uprawnienia do emisji dwutlenku węgla, drożejąc o ponad 5 proc. Po ubiegłotygodniowym, sięgającym niemal 8,5 proc. spadku, do czwartku notowania kontraktów terminowych na miedź zwyżkowały o 4,4 proc. Do odrobienia strat, ponoszonych od połowy maja, sporo brakuje, jednak wydaje się, że zadziałała bliskość technicznego wsparcia, a i zapowiedzi chińskich władz, dotyczące uruchomienia rezerw w celu powstrzymania wzrostu cen surowców, trochę przestały straszyć. Po 1,5 do 3 proc. w górę szły też ceny znacznej części metali przemysłowych. Odreagowanie miało miejsce także na rynku platyny. Po niedawnej przecenie o niemal 10 proc., do czwartku notowania tego metalu rosły o prawie 5 proc. Warto obserwować, czy potencjał trwającej od początku marca korekty ulega wyczerpaniu, czy też jest jeszcze miejsce na spadek cen. Bardzo podobnie działo się w przypadku palladu, z tą różnicą, że dynamika wahań była nieco większa.

Ubiegłotygodniowe załamanie notowań złota, spowodowane jastrzębim wydźwiękiem konferencji po posiedzeniu Fed i w konsekwencji umocnieniem się dolara, doczekało się w ostatnich dniach niewielkiego odreagowania. Cena kruszcu rosła do czwartku o niespełna 1 proc., próbując momentami zbliżyć się do 1800 dolarów. Niewiele z tego wyszło i średnioterminowy trend jest wciąż spadkowy mimo „szalejącej" inflacji, która powinna złotu sprzyjać.

Mocno, po około 5–6 proc. w górę szły ceny rzepaku, ryżu, niektórych gatunków pszenicy czy oleju sojowego. Taniały natomiast kukurydza i owies, a także ziarno soi.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?