Większość spółek ma jednak odnotować lepsze wyniki, a wraz z ich wzrostem w górę ma iść również S&P 500. Analitycy utrzymują ponad 10,6 tys. rekomendacji dla spółek z amerykańskiego indeksu blue chips, z których 57,1 proc. ma status „kupuj". W efekcie, mimo że S&P 500 w ostatnim czasie bije rekordy, hossa ma się utrzymać. Średnia prognoz mówi, że w ciągu 12 miesięcy indeks ma wzrosnąć do 4948, co oznacza wzrost o 11,6 proc. z obecnych poziomów. Motorami zwyżek mają być firmy z sektorów energii, usług telekomunikacyjnych, opieki zdrowotnej i IT.
Prognozy są bycze, jednak negatywne zaskoczenie dotyczące wyników spółek może mieć spore konsekwencje na rynku. Część analityków zwraca uwagę, że spółki notują dobre wyniki w otoczeniu rosnącej inflacji, bo przerzucą koszty na klientów. Wszystko ma jednak swoje granice.
– Mam pewne obawy, ponieważ powodem wzrostu marż jest to, że firmy były w stanie przerzucić wyższe koszty na swoich konsumentów. Jeśli konsumenci zaczną w końcu mówić: „hej, nie czujemy się komfortowo, płacąc więcej za wszelkie towary i usługi, które otrzymujemy, gra się skończyła", może to być dość katastrofalne, biorąc pod uwagę, jak wyśrubowane są marże – powiedział Max Gokhman, zarządzający w Pacific Life.
Remigiusz Lemke analityk, BM mBanku
Sezon wyników za drugi kwartał zbliża się do końca. Zyski spółek z S&P 500 bardzo pozytywnie zaskoczyły. Dobitnie świadczy o tym fakt, że na początku lipca spodziewano się wzrostu zysków w okolicy 65 proc. w ujęciu rocznym, a obecnie jest to niemal 90 proc. Dodatkowo około 89 proc. firm przekroczyło prognozy Wall Street. Kolejne kwartały jednak nie muszą być już tak dobre. Pokazały to chociażby prognozy wyników Amazona, który spodziewa się znacznego wyhamowania wzrostu. Spowodowane jest to między innymi powrotem gospodarki do bardziej „normalnego" trybu. Słabsze szacunki sprawiły, że notowania giganta podczas pierwszej sesji po publikacji przeceniły się o 7,5 proc. W trzecim kwartale najprawdopodobniej dalej wyniki będą poprawiać banki, które wraz z odmrażaniem gospodarki rozwiążą kolejną porcję rezerw zawiązanych w ubiegłym roku. Warto też obserwować wyniki spółek paliwowych. Bo choć w ostatnich dniach ceny ropy mocno spadły w okolice 65 USD za baryłkę, to są to pułapy wyraźnie wyższe niż 40 USD, które mogliśmy obserwować przed rokiem. Kluczowe, zwłaszcza w perspektywie wyników za czwarty kwartał, będzie potencjalne rozprzestrzenianie się wirusa i ewentualne ponowne zamykanie gospodarki. dos
GPW | Widać już pierwsze oznaki udanego sezonu wyników
Sezon publikacji wyników za miniony kwartał wśród spółek z warszawskiej giełdy dopiero się rozkręca. Są jednak branże, które optymistycznie zaskoczyły rezultatami. Ponad 30 spółek z warszawskiej giełdy przekazało już ostateczny raport obejmujący okres kwiecień–czerwiec. Ponadto wiele firm pochwaliło się wstępnymi wynikami za miniony kwartał. Wśród największych spółek wyróżnić można sektor bankowy, w którym widać znaczą poprawę. Zysk netto grupy Banku Pekao w II kwartale wzrósł do 604,8 mln zł z 359,2 mln zł rok wcześniej. ING BSK miał 615,3 mln zł zysku, o 95 proc. więcej rok do roku. Z kolei Santander Bank Polska zanotował w II kwartale 223 mln zł zysku netto. Mimo że wynik jest o 27 proc. niższy rok do roku, to był aż o 113 proc. powyżej oczekiwań analityków. Raportu nie przedstawił jeszcze PKO BP, a zostanie on opublikowany w czwartek. Udany kwartał mają za sobą również koncerny paliwowe. Kluczowy dla grupy PKN Orlen wskaźnik, czyli EBITDA LIFO, wyniósł w II kwartale ponad 3,21 mld zł i był o 59,3 proc. wyższy rok do roku. To najwyższa jego wartość w historii płockiego koncernu. Z kolei grupa Lotos szacuje, że oczyszczona EBITDA LIFO wyniosła 1 mld zł. Dla porównania, w II kwartale 2020 r. było to 52,1 mln zł. Ogromną poprawą wyników mogą się poszczycić także spółki przemysłowe, które przedstawiły wstępne wyniki. W I półroczu Bowim wypracował ponad 1 mld zł jednostkowych przychodów, o 67,8 proc. więcej niż w tym samym okresie 2020 r. Zysk netto skoczył z ponad 2 mln zł do niemal 104 mln zł. Wpłynęło na to duże zapotrzebowanie oraz wysokie ceny wyrobów stalowych. Z kolei Stalprofil szacuje, że w I półroczu zysk netto wyniósł 55,5 mln zł i był o 649,9 proc. lepszy niż rok wcześniej. Natomiast MFO szacuje, że zysk netto w I półroczu wzrósł do 53,1 mln zł z 9,9 mln zł przed rokiem. dos