Jednocześnie wąskie gardła w łańcuchu dostaw dotykające niemieckie firmy uległy dalszemu pogorszeniu, wynika z badania opublikowanego w środę przez instytut Ifo. Około 77,4 proc. niemieckich firm przemysłowych zgłosiło w tym miesiącu trudności z zakupem półproduktów i surowców. Wśród firm samochodowych liczba ta wyniosła 97 proc., poinformowało Ifo.
- Jest wiele zamówień, ale firmy nie mogą im teraz sprostać - powiedział ekonomista Ifo Klaus Wohlrabe. W rezultacie więcej firm planuje teraz podnieść ceny - dodał.
Ekonomiści spodziewają się, że niemieckie wstępne dane o inflacji, które zostaną opublikowane w czwartek, pokażą wzrost cen konsumpcyjnych, zharmonizowany tak, aby były porównywalne z danymi o inflacji z innych krajów Unii Europejskiej (HICP), przyspieszył we wrześniu do 4,0 proc. z 3,4 proc. w sierpniu, według danych Refinitive
Tymczasem Bundesbank w swym miesięcznym raporcie podał, że niemiecka inflacja prawdopodobnie przyspieszy z już wysokich poziomów i utrzyma się powyżej 2 proc. do połowy 2022 r., przekraczając cel Europejskiego Banku Centralnego dla strefy euro.
Inflacja wzrosła w tym roku z powodu wielu jednorazowych czynników, od podwyżek podatków po wąskie gardła podażowe i wzrost cen towarów, podsycając debatę na temat potrzeby wyjątkowo łagodnej polityki pieniężnej, szczególnie wśród nieufnych wobec inflacji Niemców, którzy już żywią pewną nieufność do polityki EBC. Inflacja od 4 proc. do 5 proc. jest możliwa tymczasowo od września do końca roku – napisał Bundesbank. - Inflacja prawdopodobnie spadnie wtedy zauważalnie na początku 2022 roku, ale do połowy roku nadal będzie przekraczać 2 proc.
Chociaż większość ekonomistów zgadza się, że wysokie odczyty z ostatnich kilku miesięcy są tymczasowe, toczy się debata na temat tego, w jakim stopniu te jednorazowe naciski cenowe mogą przełożyć się na trwałą inflację poprzez tzw. efekty drugiej rundy. Nawet prezes EBC Christine Lagarde twierdząc, że „wiele" przyczyn wysokiej inflacji ma charakter przejściowy wskazuje, że spodziewa się również, że niektóre z tych czynników pozostaną poza pandemią. EBC spodziewa się jednak, że wzrost cen pozostanie słaby i utrzyma się poniżej celu na poziomie 2 proc. w nadchodzących latach.