Jesienna korekta nie oszczędziła większości spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Sprawdzamy, czy wyceny najmocniej przecenionych firm spośród ujętych w trzech głównych indeksach są już na tyle nisko, że mogą być atrakcyjną propozycją dla inwestorów poszukujących okazji na rynku.
W trendzie spadkowym
Wśród spółek, które zostały ostatnio mocno przecenione, nieco inaczej trzeba spojrzeć na walory firm, które już na długo przed jej pojawieniem się radziły sobie słabo. W ich przypadku korekta tylko pogłębiła negatywny trend.
W tym gronie znajduje się Allegro, którego wycena od początku tego roku stopniała o ponad połowę. Wśród inwestorów dominują obawy co do utrzymania tempa wzrostu przez internetowego giganta w obliczu rosnącej konkurencji takich globalnych graczy, jak Amazon czy AliExpress, którzy zaczynają coraz mocniej rozpychać się nad Wisłą ze swoją ofertą. To niestety działa zniechęcająco, zwłaszcza na dużych inwestorów, którzy najwyraźniej jeszcze nie widzą w Allegro kandydata do odbicia.
Z dużą niepewnością muszą się ostatnio mierzyć posiadacze akcji spółek energetycznych, które ostatnio najmocniej ciążyły WIG20. Jesienna korekta zabrała posiadaczom walorów PGE i Tauronu już większą część wypracowanych wcześniej w tym roku zysków. A wiele wskazuje, że to nie koniec przeceny. – Na ostatnie spadki kursów spółek energetycznych naszym zdaniem wpłynęło kilka czynników. Należy zaliczyć do nich m.in. obawy inwestorów związane z wprowadzeniem tarczy antyinflacyjnej, publikacje artykułów, w których zostały przedstawione wątpliwości zgłoszone przez poszczególne ministerstwa dotyczące procesu wydzielenia aktywów węglowych, a także brak zgody Komisji Europejskiej na zaproponowany przez Polskę plan dopłat do redukcji wydobycia węgla kamiennego. W naszej ocenie wprowadzenie tarczy antyinflacyjnej nie powinno mieć fundamentalnego wpływu na wynik spółek. Natomiast brak zgody KE oraz wątpliwości poszczególnych ministerstw co do procesu wydzielenia aktywów stanowią czynnik ryzyka dla inwestorów – zauważa Marcin Górnik, analityk Erste Securities. Wyjaśnia, że w krótkim i średnim terminie notowania spółek będą postrzegane przez pryzmat informacji związanych z wydzieleniem aktywów węglowych, a w szczególności zgody KE na zaproponowany przez Polskę proces transformacji spółek energetycznych.