Zbliżający się koniec roku skłania do refleksji i podsumowań. Przy innej okazji będziemy jeszcze szczegółowo analizować zachowanie poszczególnych klas aktywów w kończącym się roku, ale już dzisiaj powracamy do koncepcji portfela mającego w uproszczeniu ilustrować korzyści z długoterminowego inwestowania – jak sprawował się w ostatnich dwunastu miesiącach i jakie są praktyczne implikacje na kolejny rok?
Jakiś czas temu zaproponowaliśmy przykładowy, skrajnie uproszczony portfel mający służyć jako (a) zachęta do długoterminowego inwestowania dzięki korzystnej relacji zysku do zmienności, (b) warsztatowa ilustracja fundamentalnych zasad, takich jak dywersyfikacja, teoria portfelowa, rebalancing, (c) praktyczna wskazówka co do kierunku decyzji inwestycyjnych (które aktywa należy dokupić, a które zredukować).
Przypomnijmy, że na nasz ekstremalnie uproszczony portfel składają się trzy aktywa o różnych wagach: akcje polskich małych spółek (jako reprezentant akcji jako takich), obligacje hurtowe (jako reprezentant obligacji jako takich) oraz złoto (jako reprezentant metali szlachetnych).
Zyski nie spektakularne, ale regularne
Zaktualizowanie danych pokazuje, że w kończącym się roku ten prosty portfel ponownie radził sobie przyzwoicie. Oczywiście wygenerowana przez niego stopa zwrotu na poziomie 8,3 proc. (w chwili pisania artykułu) nie może konkurować z zyskami odnotowanymi przez indeksy giełdowe, ale pamiętajmy, że jego idea polega bardziej na osiąganiu regularnych niż chwilowo spektakularnych rezultatów. Dla porównania, w 2020 roku omawiany koszyk wygenerowałby stopę zwrotu w wysokości 21,4 proc., a w 2019 równą 15,0 proc. Ogółem od początku całego okresu, jaki obejmują nasze obliczenia (czyli od I 1999), portfel przyniósłby składaną roczną stopę zwrotu (CAGR) w wysokości 11 proc. Mijający rok potwierdził zatem długoterminowe korzyści ze zdywersyfikowanego inwestowania.