Bülent Reiso?lu, prezes bazarowej spółdzielni Ulus w Edirne powiedział, że w ciągu ostatnich kilku tygodni liczba obcokrajowców wzrosła czterokrotnie.
„Parkingi są zapełnione bułgarskimi samochodami, prawie niemożliwe stało się zobaczenie tablic rejestracyjnych Edirne czy Stambułu" – powiedział. „[Oni] robią zakupy tak, jakby byli szaleni, nie wiedząc, co kupują, i kupują pięć lub dziesięć takich samych rzeczy - na sprzedaż lub myśląc, że nie znajdą tego ponownie". Kupujący przyjeżdżali również z sąsiedniej Grecji, przeliczając euro na liry.
Pomimo zwyżki liry w ubiegłym tygodniu turecka waluta nadal straciła w tym roku blisko 40 proc. swojej wartości, co było spowodowane naleganiem Erdo?ana na obniżenie stóp procentowych, które obecnie wynoszą 14 proc. Uznana teoria ekonomii mówi, że wysoką inflację można obniżyć poprzez podniesienie stóp procentowych, ale Erdo?an twierdzi inaczej. W ramach swojego nowego programu gospodarczego chce taniego kredytu, wysokiego eksportu i dużego wzrostu.
Ponieważ w tym miesiącu Turcy czekali na chleb w długich kolejkach na mrozie, spadek ich siły nabywczej w związku z podwyżkami cen był boleśnie widoczny. Erdo?an wezwał tureckie firmy do obniżenia cen, gdy lira się ustabilizuje, ale nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie cokolwiek spowolniło najazd bułgarskich kupujących na Edirne.
Ale Tayyip Erdogan powiedział, że już wcześniej obniżył inflację w Turcji do około 4 proc. i że osiągnie to ponownie, ponieważ przekroczyła ona 21 proc. po zaaranżowanym przez niego nacisku na agresywne cięcia stóp procentowych. Według niego polityka, która doprowadziła do krachu liry, była częścią udanej „wojny o niepodległość gospodarczą". Twierdzi, że zwiększy to eksport, zatrudnienie, inwestycje i wzrost, ale większość ekonomistów nazywa to lekkomyślnością i przewiduje, że inflacja wzrośnie powyżej 30 proc. w przyszłym roku.