Tak zwany „wskaźnik strachu" na giełdzie wzrósł w poniedziałek do najwyższego poziomu od 14 miesięcy, podczas gdy giełdy spadały przed rozpoczęciem przez Rezerwę Federalną dwudniowego posiedzenia, które, jak się powszechnie oczekuje, zasygnalizuje zbliżające się zaostrzenie polityki pieniężnej.
Indeks zmienności Cboe wzrósł aż o 31,5 proc. do 37,95, najmocniejszego poziomu od listopada 2020 r., a następnie zrównał wzrost do 27 proc.. Ruch nastąpił, gdy S&P 500 spadł na piątą sesję z rzędu i wszedł w korektę, czyli stratę 10 proc. lub więcej od ostatniego szczytu. Dow Jones Industrial Average również przesunął się na korektę, która ma nastąpić po korekcyjnym spadku Nasdaq Composite w zeszłym tygodniu. Nasdaq stracił ponad 300 punktów, podczas gdy Dow Jones Industrial Average (DJIA) jest blisko 300 punktów niższy. Traderzy na rynku opcji wykazywali niewielki apetyt na zakończenie wyprzedaży na giełdzie. – Nie widzę zbyt wiele pozytywów w kwestii „szybkiego zakończenia wyprzedaży" – powiedział Chris Murphy, współkierownik strategii instrumentów pochodnych w Susquehanna International Group. – Wciąż wygląda to dość przerażająco – dodał.
"Pęd do wyjścia zamienia się w panikę, napisał Chris Beauchamp, główny analityk rynku w IG w poniedziałkowej notatce, odnotowując spadek Dow poniżej 34 000, pierwszy od początku października. – Istniała pewna nadzieja, że ??w nowym tygodniu przeważy bardziej optymistyczny pogląd, ale katalog zysków w tym tygodniu, wraz z kluczowym posiedzeniem Fed, połączyły siły, aby utrzymać inwestorów w zdecydowanym ruchu ograniczania ryzyka – dodał.