Nowa rzeczywistość

Sytuacja na rynkach 13 maja

Publikacja: 13.05.2021 12:08

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Foto: materiały prasowe

Czwartkowy ranek przynosi próbę korekty dolara, co jest bardziej technicznym odreagowaniem wczorajszego gwałtownego umocnienia po opublikowanych danych nt. inflacji CPI w USA za kwiecień. Jej odczyt znacząco przewyższył prognozy (4,2 proc. r/r i 3,0 proc. r/r dla bazowej CPI), zwłaszcza w ujęciu miesięcznym (0,8 proc. m/m i 0,9 proc. m/m dla CPI core), co powoduje, że rynki przestają ufać we wcześniejsze zapewnienia FED o tym, że wzrost cen jest przejściowy i nie wymaga interwencyjnych działań banku centralnego. Przemawiający wczoraj chwilę po publikacji danych wiceprezes Richard Clarida wydawał się być nimi zaskoczony, dodając, że być może wkroczyliśmy w okres większej zmienności inflacji (podobnie wypowiadał się później Raphael Bostic). Niemniej Clarida dodał, że w kolejnych miesiącach FED będzie uważnie przyglądać się sytuacji i ewentualnie informować rynki z wyprzedzeniem o potencjalnych zmianach w polityce monetarnej. Wcześniej jego przekaz był oparty o założenie, że "jeszcze nie czas na dyskusje". Na tej bazie rynek zaczął już budować oczekiwania, co do potencjalnego taperingu (ograniczenia skali QE) w II połowie tego roku, a pierwsza podwyżka stóp jest wyceniana na 100 proc. do końca 2022 r. Niemniej to dopiero początek budowania w/w oczekiwań, a sam Clarida zwrócił słuszną uwagę, że o ile inflacja zaskoczyła na plus, to o tyle sytuacja na rynku pracy pozostaje daleka od oczekiwań.

Niemniej dla rynków finansowych to co się wydarzyło wczoraj, może być diametralną zmianą dotychczasowych uwarunkowań. Wkraczamy w szarpany okres dla rynków (wysokiej zmienności), co dobrze będzie za chwilę widać po rynkach akcji, a dla rynku walut liczyć się będzie "licytacja" w temacie tego na jakie ruchy w najbliższych miesiącach zdecyduje się dany bank centralny. W tym względzie lepiej mogą sobie radzić dolar kanadyjski, brytyjski funt, korona norweska, czy korona czeska, chociaż prostej reguły nie ma.

Dzisiaj rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich oscylują wokół 1,70 proc. Wczoraj miała miejsce aukcja na rynku pierwotnym, ale sprzedała się dobrze (41 mld USD w 10-letnich obligacjach), co może sugerować, że poziomy są względnie atrakcyjne dla kupujących. Dzisiaj czeka nas przetarg dla papierów 30-letnich o wartości 27 mld USD, który może ustawić dalszy sentyment. Jeżeli jego wyniki będą dobre, to rentowności mogą na jakiś czas ustabilizować się przy obecnych poziomach przed dalszymi zwyżkami. To może dać też pretekst do podtrzymania prób krótkoterminowej korekty dolara, zwłaszcza gdyby jednocześnie zatrzymała się wyprzedaż na rynkach akcji.

Czy to możliwe? Dzisiaj w kalendarzu z USA mamy o godz. 14:30 obecnie dość wrażliwe dane, bo dotyczące inflacji PPI (w cenach producentów). Zwyczajowo przyjmowało się, że wyprzedzała ona tendencje na CPI. Tym samym, aby rynki mogły odetchnąć, to PPI musiałaby być zgodna z szacunkami (5,9 proc. r/r i bazowa 3,7 proc. r/r), lub niższa. Nie zapominajmy jednak o tym, że jutro mamy kolejną ważną paczkę danych z USA - to sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, nastroje konsumenckie, oraz wskaźniki obrazujące krótkoterminowe i długoterminowe oczekiwania inflacyjne konsumentów. - która to może znów podbić emocje na rynkach. Równie ważne będą wszelkie komentarze członków FED pojawiające się w mediach.

OKIEM ANALITYKA - nowa rzeczywistość

Coś się kończy, coś się zaczyna... Niewykluczone, że rynki dostały właśnie nowy temat do rozgrywania przez najbliższe miesiące. To spekulacje dotyczące tego jak zachowają się decydenci postawieni przed koniecznością podjęcia niełatwych decyzji. Bo okres nadmuchiwanej stymulacji w wydaniu bankierów, oraz rządów właśnie się skończył. Wprawdzie istnieje wciąż duże ryzyko, że zbyt wolny proces szczepień na świecie doprowadzi do wyhodowania prawdziwego mutanta, który będzie odporny na obecne specyfiki (zresztą nawet sama WHO określiła kilka dni temu wariant indyjski, jako szczególnie niebezpieczny) i obecna ścieżka ożywienia gospodarek bazująca na ich odmrażaniu zostanie zachwiana, ale nie jest to scenariusz bazowy. Prędzej decydenci będą musieli podjąć decyzje o zdejmowaniu "zabezpieczeń" w postaci szeregu działań (programy wsparcia, QE itd.) w obawie przed przegrzaniem, bądź rozregulowaniem gospodarek. Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć czym jest nadmierna inflacja. To czego warto uniknąć to konieczności jej szybkiego wyhamowania, co niewątpliwie skończyłoby się fatalnie dla rynków finansowych. Na razie jednak nie powinniśmy się tego nadmiernie obawiać. Niemniej perspektywa silniejszego, niż słabszego dolara w kolejnych tygodniach stała się bardziej prawdopodobna.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Złoty pozostaje mocny do końca dnia
Waluty
Jen traci przed decyzją BoJ
Waluty
Złoty słabszy. Analitycy: Nie ma się czym martwić
Waluty
Fatalne dane z polskiego przemysłu ciążą złotemu
Waluty
Kurs złotego znów złapał wiatr w żagle
Waluty
Japoński jen na 34-letnich minimach