Strategia Orange do 2025 roku: telekom zmienia model działania

Inwestorzy i analitycy spekulowali na ten temat od kilku tygodni. Dziś przy okazji publikacji 5-letniej strategii i 3-letniego planu finansowego właściciel Orange Polska zapowiedział, że wydzieli maszty komórkowe do osobnej spółki holdingowej i z czasem może sprzedać w niej część udziałów.

Publikacja: 04.12.2019 15:21

Strategia Orange do 2025 roku: telekom zmienia model działania

Foto: Bloomberg

„Engage 2025" – taką nazwę nosi nowa 5-letnia strategia Orange, właściciela Orange Polska. Grupa kierowana przez Stephane'a Richarda przedstawiła ją w środę 4 grudnia rano. Nazwa ma odzwierciedlać społeczne zaangażowanie grupy, którego miarą jest zobowiązanie do walki z wykluczeniem cyfrowym i ociepleniem klimatu.

- Chcemy aby nasz biznes rósł. Wzrost ten napędzimy dzięki segmentowi B2B (usługi dla firm – red.), Orange w Afryce i usługom finansowym – powiedział Stephane Richard. Rozwój usług finansowych zapewnia grupie własny bank. Jak podał Richard taką działalność do 2025 r. grupa chce prowadzić w kolejnych 4 krajach.

Najbardziej wyczekiwanym elementem był plan wobec infrastruktury telekomunikacyjnej Orange. - Infrastruktura pozostaje bardzo ważnym elementem biznesu, ale to nie oznacza, że zarządzanie nią nie może się zmieniać – powiedział Stephan Richard. Ocenił też, że dotychczasowy model działania grupy jako operatora wyczerpał się.

W trakcie obszernej i wielowątkowej prezentacji, Richard zapowiedział, że telekom powoła spółkę holdingową, do której trafią komórkowe maszty. W Europie jest ich 40 tys.. (w Polsce do Orange Polska należy Z punktu widzenia firm zależnych w różnych krajach, oznaczać to będzie powołanie także lokalnych spółek zarządzających masztami (tzw. TowerCo). Najszybciej – do końca 2020 roku – takie TowerCo Orange mają rozpocząć działalność operacyjną we Francji i w Hiszpanii.

Richard nie wspomniał nic o analogicznej spółce w Polsce. Na razie maszty należą nas do Orange Polska, a zarządzaniem nimi zajmuje się powołana wspólnie z T-Mobile Polska firma Networks!.

Orange Polska i T-Mobile użyczają sobie wzajemnie masztów i/lub nadajników (tzw. RAN Sharing). Szef Orange chce aby spółki z grupy miały takich umów jak najwięcej. Podkreślał w środę, że RAN Sharing może oznaczać dla Orange bardzo duże korzyści szczególnie we Francji.

Richard i Ramon Fernandez, odpowiedzialny za finanse grupy, mówiąc o korzyściach z nowego podejścia do masztów, mówili o ich „monetyzacji". Co do „sprzedaży" to padło, że Orange może sprzedać z czasem część udziałów wieżowej spółki holdingowej, a w poszczególnych krajach także i niektóre maszty, jeśli będzie ku temu okazja. Inwestorzy, którzy sądzili, że telekom ogłosi plan sprzedaży infrastruktury komórkowej na rzecz wyspecjalizowanej firmy infrastrukturalnej, mogli być więc zawiedzeni. Kurs akcji Orange po ogłoszeniu planu spada w środę o ponad 4 proc..

Ważną deklaracją, którą złożył menedżment Orange jest, że aby uruchomić sieć 5G grupa nie potrzebuje dodatkowych masztów. Wykorzysta tę infrastrukturę którą ma, w tym światłowody. Od 2021 roku nakłady inwestycyjne grupy mają zacząć maleć i w 2023 r. stanowić 15 proc. przychodów (17 proc. w br.).

Orange podał także założenia dla najważniejszych wskaźników finansowych w kolejnych latach, ale nie doliczono do nich umów i transakcji na masztach. Co ważne, grupa, choć mówi o wzroście biznesu, nie podała, w jakim tempie chce powiększać przychody. Z jej slajdów wynika tylko, że Polska i Rumunia, czyli tzw. Europa, mają osiągać średnie wzrosty przychodów i silne EBITDAal. Co to znaczy w ujęciu procentowym nie podano (na obrazkach nie było skali).

Na właściwą prognozę grupy składają się oszczędności (1 mld euro), wskaźniki EBITDAal (zysk operacyjny powiększony o amortyzację i koszty leasingu), inwestycje oraz organiczne przepływy gotówkowe. W 2020 r. EBITDAal grupy Orange ma być taka jak w 2019 r., a dopiero od 2021 r. ma rosnąć o 2-3 proc. w skali roku. Organiczne przepływy gotówkowe (pozycja nowa, nie obejmująca m.in. wpływów ze sprzedaży nieruchomości i kosztów rezerwacji częstotliwości) mają wynieść w tym i w przyszłym roku ponad 2 mld euro, a w 2023 r. urosnąć do 4 mld euro. Planów monetyzacji masztów nie obejmują także najwyraźniej założenia co do dywidendy. Ma ona wynosić w kolejnych latach minimum 0,7 euro na akcję. Richard nie wykluczył, że może być wyższa. – To będzie zależało od poziomu naszych organicznych przepływów – powiedział. Według niego, inwestorzy powinni być zadowoleni, bo nie wszystkie telekomy podtrzymują plany co do podziału zysków.

Technologie
Drago odcina kupony od flagowej produkcji
Technologie
Woodpecker już na GPW
Technologie
CI Games opowiada o kolejnych premierach
Technologie
CI Games tanieje po wynikach
Technologie
Allegro nadal na fali
Technologie
Woodpecker przygotowany do przeprowadzki