Jak kupić sobie obraz z muzeum

15 muzealnych arcydzieł zmieni właścicieli - w środę 10 marca w stołecznej Librze odbędzie się pierwsza w Polsce aukcja obrazów, które galerie i muzea prezentowały w ramach najważniejszych wystaw. Niektóre z nich, zamiast w domu aukcyjnym, oglądać można jeszcze na ekspozycjach.

Publikacja: 04.03.2021 14:24

Jak kupić sobie obraz z muzeum

Zanim nastała pandemia, wernisaże w stołecznej Zachęcie czy narodowych muzeach wiązały się z odstaniem swojego w zagęszczającej się przy szatni kolejce. Wystawy, które tak tłumnie oglądano, a następnego dnia recenzowano w gazetach, z definicji gromadzić musiały dzieła dla danych twórców nieprzeciętne - część z nich należała zwykle do samej instytucji, część pochodziła ze zbiorów kolekcjonerskich. Piętnaście takich obiektów, które oddawano w depozyt muzeom, licytowana będzie w środę wieczorem, przy czym spodziewana wartość jednego z nich jest nawet siedmiocyfrowa.


Unikatowy olejny obraz Marka Włodarskiego eksponowany jest obecnie w stołecznym Muzeum Sztuki Nowoczesnej, a następnie przewieziony zostanie na wystawę czasową w lwowskim Muzeum Narodowym. Jako że wspólnym mianownikiem wszystkich zgromadzonych w katalogu dzieł jest wystawowa historia, warto przyjrzeć się, które nazwiska artystów należą do najgorętszych w kolekcjonerskim obiegu - od wspomnianego Marka Włodarskiego po słynnego Jurry’ego Zielińskiego, kombatanta w walce z szarzyzną minionego systemu.

1. Włodarski prosto z muzeum

„Pożegnanie żołnierza”, utrzymane soczystej zieleni i ciepłych barwach cegły, jest ewidentnie najwyżej wycenianym obiektem przewidzianym na nadchodzącą licytację. Powstałe na początku lat 30. dzieło pozostaje jedynym surrealistycznym obrazem olejnym Marka Włodarskiego w rękach prywatnych - jak informują eksperci, pozostałe zachowane prace artysty w tym nurcie są wyłącznie własnością muzeów.

Dla inwestora, któremu dorobek autora wydaje się nieznajomy, cenna będzie wiadomość, że to jeden z najwybitniejszych polskich XX-wiecznych artystów, którego malarstwo dopiero od niedawna trafia na rynek aukcyjny. Obecnie prace Marka Włodarskiego eksponowane są w ramach poświęconej mu wystawy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej - żelazna reguła rynku aukcyjnego mówi natomiast, że nic nie podnosi wartości dzieł skuteczniej, niż pobyt w miejscu, do którego kupuje się bilety.

2. Milionowy Andrzej Wróblewski

Autor słynnego cyklu „Rozstrzelań” - Andrzej Wróblewski - to postać, którą rynek sztuki otacza niekwestionowanym kultem, a ceny transakcji zagranicznych podawane są już w milionach funtów. Przedstawiciel wąskiej grupy rodzimych artystów, których twórczość ceniona jest też w międzynarodowym obiegu, doczekał się wielu wystaw, a w 50. rocznicę jego śmierci w górach najwybitniejsze prace pokazało Muzeum Narodowe w Warszawie. Znalazł się wśród nich dwustronny obraz, który - zgodnie ze swoją naturą - ma dwa tytuły: „Inwalida” oraz „Usta”.

Podczas środowej aukcji Libry obie kompozycje trafią wspólnie pod młotek z ceną wywoławczą 200 tys. zł. Powstałe na rok przed śmiercią artysty podwójne dzieło łączy w sobie czysty surrealizm i jak najprawdziwsze doświadczenia wojennego cywilizacyjnego upadku. Inwalida po jednej stronie pracy kaleki jest tak naprawdę o swoje człowieczeństwo - zamiast stać swobodnie, zaczyna przypominać użytkowy przedmiot, jak drewniane krzesło.

3. Edward Dwurnik Narodowy

O ile każde pojawienie się pracy Andrzeja Wróblewskiego w katalogu celebrowane jest przez kolekcjonerów jak święto, inny król rodzimego rynku - Edward Dwurnik - zawdzięcza swoją rozpoznawalność właśnie ogromnej ilości notowań aukcyjnych. Z danych Artprice wynika, że nieprzerwany wzrost obrotu jego pracami utrzymuje się od 8 lat, natomiast najrzadsze olejne dzieła z lat 60-80. zdołały od 2016 r. podwoić swoją średnią wartość. Rok, w którym świat borykał się z pandemią, odznacza się w aukcyjnych danych najwyższym od dwóch dekad popytem na dzieła Edwarda Dwurnika.
Datowany na 1982 r. obraz „Kamień bronią ludu” - który 10 marca trafi na licytację - prezentowany był na wystawie artysty w Muzeum Narodowym w Krakowie. Sam Dwurnik uznawał go natomiast za jedno z najważniejszych dzieł w swoim dorobku.
- „Kamień bronią ludu” to tak naprawdę obraz historyczny, komentujący brutalne stłumienie strajków w katowickiej kopalni „Wujek”. Na rynku kolekcjonerskim jest też przykładem najbardziej poszukiwanego etapu twórczości Edwarda Dwurnika. Galeryjne transakcje sprzedaży jego obrazów z lat 60-80. wyznaczają średnią na poziomie 30-40 tys. euro, a grono kolekcjonerów poszerzyło się zdecydowanie poza krajowe granice. Co znamienne, zanim artysta odszedł, skomentował „Kamień bronią ludu” jako obraz, który po jego śmierci trafić powinien do muzeum - zaznacza Iwona Wojnarowicz, prowadząca stołeczny dom aukcyjny Libra.

4. Był, jest i będzie Stanisław Dróżdż

Przeglądając katalog muzealnych depozytów, poza pracami o głębokiej wymowie historycznej, uwagę przykuwają też wyraźnie pogodniejsze gry - słowne i kolorystyczne. Pierwsze uznawane są za domenę malarskiego poety Stanisława Drożdża, który tak komponował na obrazie wyrazy, że zaczynały tworzyć kształty odpowiadające ich znaczeniom. „Było, jest, będzie” z 1968 r. układające się w formę klepsydry licytowane będzie od progu 80 tys. zł, choć eksperci są raczej zgodni, że dorobek Dróżdża wszedł w wyraźny trend wzrostowy. Średnia cena wylicytowanej pracy artysty podniosła się w minionym roku o 251 proc., wskazują dane Artprice, a tempo tego skoku wskazuje na rosnące zainteresowanie kolekcjonerów.
- Ta konkretna odbitka z ikonicznego cyklu klepsydr Stanisława Dróżdża trafi na naszą aukcję jako ważny eksponat kluczowej dla polskich awangardzistów wystawy w ramach „Atelier ’72” w Edynburgu. Z podobnego okresu w katalogu znajduje się też największy, jaki dotychczas trafił na rynek aukcyjny, dwumetrowy olej Jerzego Ryszarda „Jurry’ego” Zielińskiego. Obraz prezentowany jest obecnie na wystawie stałej toruńskiego Muzeum Okręgowego - komentuje Iwona Wojnarowicz.
„Strażnik”, bo tak zatytułowane jest ogromne olejne dzieło Jurry’ego Zielińskiego, pochodzi z cyklu „Zmowa rajskich banitów” i licytowany będzie od progu 350 tys. zł. Sportretowany na nim dumny kogut wyrażać miał w latach 70. barwnych buntowników - „kolorowe ptaki”, jak zwykle nazywa się artystów, niepasujących swoją lekkością do codziennej prozy i zmęczenia ulicy.

Wszystkie obiekty przewidziane na aukcję „Mistrzowie malarstwa. Prace z depozytów i wystaw muzealnych” opisane są w internetowym katalogu: https://artlibra.pl/aukcje/mistrzowie-malarstwa/page/1/

W.K.

Materiał Prasowy

Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie. Pustynna burza
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: Volvo Amazon. Nie tylko dla Wonder Woman