Wiele przemawia nadal za rynkiem akcji

Polityka pieniężna, sytuacja gospodarcza i wyniki spółek pomagają, ale preferujemy głównie na zagranicę – mówi Michał Krajczewski, kierownik zespołu analiz giełdowych w BM BNP Paribas.

Aktualizacja: 25.02.2021 18:05 Publikacja: 25.02.2021 18:02

Wiele przemawia nadal za rynkiem akcji

Czy to obawy o przyśpieszenie inflacji i wzrost rentowności papierów skarbowych zaniepokoiły inwestorów i doprowadziły do ostatniej wyprzedaży akcji?

Patrząc na rynek globalnie, to pomimo ostatniej zmienności nadal uważamy rynek akcji za bardziej atrakcyjny w długim terminie. Zwyżki rentowności obligacji skarbowych w USA, bo głównie tam to zjawisko było widoczne, wpłynęły na samospełniającą się przepowiednię. Chodzi o to, że rynkowa korelacja w poprzednich latach była taka, że im bardziej rentowności skarbówek spadały, tym lepiej zachowywały się notowania spółek technologicznych czy ogólnie wzrostowych. Odwrócenie trendu i wzrost ostatnio rentowności obligacji skarbowych spowodowały więc obawy o korektę na światowych rynkach akcji, szczególnie po ich ostatnich mocnych zwyżkach. Jednak nawet kilka sesji większej korekty na rynku akcji nie przekreśla tego, że znajduje się on w długoterminowym trendzie wzrostowym. Podstawy gospodarcze, fundamenty spółek i polityka pieniężna są dla akcji sprzyjające.

Preferujecie rozwinięte rynki akcji czy wschodzące?

W każdym z tych obszarów można znaleźć coś dla siebie. Generalnie jesteśmy pozytywnie nastawieni do rynków wschodzących. Wynika to głównie z dobrej oceny rynków akcji czy koniunktury gospodarczej, jak w przypadku Azji Południowo-Wschodniej (Chiny, Korea Południowa, Tajwan, Singapur). Te kraje mają dwie trzecie udziałów w rynkach wschodzących, bo kraje takie jak Brazylia, RPA czy Rosja mają już mniej istotny wpływ na ten indeks niż kiedyś, a tam sytuacja aż tak dobra jak w Azji nie jest. Z krajów rozwiniętych preferujemy rynki bardziej cykliczne, np. Europę, ale przede wszystkim Japonię, gdzie wyceny w krótszym terminie są niższe i rynki te pozostawały w tyle pod względem notowań, a sytuacja tamtejszych spółek jest dobra. Chodzi m.in. o oparcie na eksporcie właśnie w kierunku Azji, w tym Chin, czy o dużą reprezentację spółek cyklicznych. To faworyzuje te rynki i powinno dawać przestrzeń do nadrobienia relatywnie gorszych względem USA wyników. Wobec USA jesteśmy neutralni, bo z jednej strony dostrzegamy wysokie wyceny, szczególnie w sektorze technologicznym, ale z drugiej to jest uzasadnione bardzo dobrymi wynikami tamtejszych firm. Taktycznie jednak – w otoczeniu rosnących rentowności i oczekiwanego otwierania gospodarek – trochę lepiej mogą zachowywać się spółki cykliczne.

Nasdaq od szczytu spadł o około 5 proc. Przecena będzie kontynuowana czy raczej korektę można wykorzystać do akumulacji?

Wszelkie sygnały – przynajmniej na razie – wskazują, że jest to tylko korekta. Wspomniałem już o tle fundamentalnym, a ono jest korzystne dla rynku akcji. Patrząc relatywnie względem obligacji, różnica w dochodowości, stopie dywidendy, a rentowności obligacji jest cały czas korzystna dla rynku akcji. Poza tym wskaźniki typu equity risk premium czy napływy kapitału na rynek akcji nie sugerują bańki. Tradycyjne metody wyceny jak C/WK czy C/Z są wprawdzie wysokie, ale rynek nie patrzy na te wskaźniki, szczególnie w przypadku spółek wzrostowych, w wypadku których liczy się ich potencjał. A ten i wyniki są dobre. Trend wzrostowy indeksów w USA po korekcie może być kontynuowany.

Na Wall Street indeksy są blisko rekordów, ale WIG jest od nich daleko. Jak oceniacie polski rynek?

Nasze nastawienie do polskiego rynku akcji jest neutralne i rekomendowalibyśmy raczej inwestycje zagraniczne. Polskie blue chips zachowują się relatywnie słabo, choć są sektory bardziej cykliczne, wypadające dobrze, jak surowcowe. Rosnące stopy procentowe i otwieranie gospodarek powinny wesprzeć notowania banków, ale tu ciążą specyficzne czynniki dla tego sektora w Polsce, czyli kredyty frankowe. Dobrze radzi sobie sektor odzieżowy i handlowy, choć jego udział WIG20 jest mniejszy i ma zbyt mały wpływ na indeks. Na branżę energetyczną wpływają z kolei czynniki polityczne. Dużo ważą technologiczne CD Projekt i Allegro, które w przeszłości mocno zyskiwały, ale teraz przyszło spowolnienie. W przypadku tej pierwszej spółki kurs pewnie będzie „stał w miejscu”, czekając na kolejne wydarzenia i zapowiedzi dotyczące strategii. Allegro po bardzo udanym debiucie mierzy się z korektą, spółka jest wysoko wyceniana i pozytywne perspektywy rozwoju są zdyskontowane. To nie pomaga WIG20.

A małe i średnie spółki?

Służy im coraz bardziej pozytywne saldo napływów do TFI, wspiera ich też kapitał płynący do PPK. W tej części rynku jest większy wybór firm działających w ciekawszych sektorach, takich jak producenci gier czy przemysł. Mimo że indeksy mWIG40 i sWIG80 zdecydowanie bardziej urosły względem WIG20, to pod względem selekcji to ciekawsze obszary niż blue chips. Wydaje się, że w krótkim terminie możliwe jest utrzymanie relatywnej przewagi średnich i mniejszych spółek.

W ubiegłym tygodniu na GPW zadebiutował Huuuge Games, którego akcje spadły nawet o ponad 20 proc. poniżej ceny z IPO, pomimo sukcesu oferty i dużej redukcji zapisów. Taki debiut popsuje rynek IPO?

W krótkim terminie może to popsuć nastroje na rynku pierwotnym. Zwróćmy jednak uwagę, że doszło do splotu kilku negatywnych czynników. Debiut tej spółki wypadł na początku rynkowej korekty, w ostatnim tygodniu producenci gier w Europie i USA zaliczyłi dwucyfrowe spadki, a Huuuge był wyceniony na wskaźnikach porównywalnych ze swoimi europejskimi odpowiednikami. Pomimo dużego popytu inwestorów instytucjonalnych i indywidualnych jest to spółka prawa amerykańskiego, więc w pewnej części biur maklerskich nie jest dostępna, co może ograniczać popyt. Może to jednak będzie słuszne schłodzenie rynku IPO.


Wspomniał pan, że ważne są napływy do TFI. Gospodarstwa domowe mają 1 bln zł w bankach i wycofują pieniądze z lokat. Czy napływy do funduszy akcyjnych urosną?


To proces bardzo powolny. W przypadku TFI zdecydowana większość pieniędzy trafia do funduszy obligacyjnych, klienci próbują przesunąć pieniądze z lokat widząc dobre rezultaty tych strategii za 2020 r. Fundusze akcji są mniej popularne, napływy widzimy bardziej tworzone bezpośrednio przez inwestorów indywidualnych, widać na rynku duży wzrost liczby nowych kont maklerskich i aktywności. Inwestorzy w środowisku niskich stóp procentowych coraz bardziej interesują się giełdą.

Parkiet TV
Koniec wzrostów podaży i cen mieszkań, „Kredyt na start” nie zdestabilizuje rynku
Parkiet TV
Czy blask banków na GPW zacznie gasnąć?
Parkiet TV
Czy już czas na głębszą korektę na światowych rynkach?
Parkiet TV
Czy plany skokowego wzrostu sprzedaży mieszkań przez Murapol w 2024 r. są w mocy?
Parkiet TV
Złoto z historycznym rekordem. Pokonało już granicę 2376 dol. za uncję
Parkiet TV
Co Polska zyskała na członkostwie w UE?