Zwyżki są efektem m.in. wypowiedzi przewodniczącego Fedu Jerome'a Powella, który stwierdził niedawno, że nie ma zamiaru zakazać handlu kryptowalutą. Niektórzy eksperci zwracają jednak uwagę, że rosnące notowania bitcoina mają związek z rosnącym przeświadczeniem wśród inwestorów, że obecna inflacja nie jest tymczasowa.
– Nieubłaganie rosną ceny żywności oraz ropy naftowej, za baryłkę której trzeba zapłacić już ponad 80 dolarów. To poważnie bije w kieszeń konsumentów, co powoduje, że wielu inwestorów z powrotem patrzy na bitcoina jako ochronę kapitału przed inflacją – wyjaśnił Ben McMillan, dyrektor inwestycyjny w funduszu IDX Digital Assets.
Jak podkreślają analitycy, dalsze zwyżki kryptowaluty wymagać będą bardziej stanowczego bodźca.
Wspomniane zalety, jak również brak regulacji banków centralnych nadal jednak zdają się nie przekonywać sceptyków. Jednym z najbardziej znanych pozostaje prezes JP Morgana Chase'a Jamie Dimon, który stwierdził niedawno, że jego zdaniem bitcoin jest bezwartościowy. Bank intensywnie angażuje się jednak w rozwój rozwiązań opartych na kryptowalutach. – Nasi klienci uważają jednak inaczej i właśnie ta niezgoda tworzy rynki. Jedyne, na czym chcemy się skupić, to danie naszym klientom legalnego dostępu do tego rynku – stwierdził Dimon.