Delikatnie mocniejsze było otwarcie, a w trakcie sesji wzrost cen się utrwalił. Przed godz. 16 serię DS1023 wyceniano z rentownością 1,73 proc., seria DS1026 oferowała 2,24 proc., a DS1030 2,68 proc. Krótkoterminowe wsparcie przyszło z rynków bazowych, gdzie spadki rentowności przed końcem miesiąca przybrały na sile i w przypadku niemieckiej dziesięciolatki wyniosły 5 punktów bazowych. Krajowe rentowności nadal są o około 10 punktów wyższe niż tydzień temu. W przypadku obligacji dwuletnich to ciągle poziomy najwyższe, licząc od lutego 2018 r., a w odniesieniu do pięcio- i dziesięciolatki najwyższe od ponad dwóch lat. Lokalnemu rynkowi ciąży perspektywa kolejnego rekordowo wysokiego odczytu inflacji oraz zbliżające się listopadowe posiedzenie RPP. Na ostatnim spotkaniu Rada, zaskakując rynek, zdecydowała się podnieść stopy procentowe i utwierdziła inwestorów w trafności postulowanej przez nich od dłuższego czasu potrzeby kotwiczenia oczekiwań inflacyjnych. W efekcie gra na kolejne podwyżki stóp przybrała na sile, a w wycenach obligacji skarbowych uwzględniona jest, oprócz branego już pod uwagę przez bank centralny scenariusza wyższych stóp, premia za niepewność związana z brakiem czytelnej komunikacji w zakresie przyszłych decyzji. Decyzja TSUE w sprawie nałożenia na Polskę nowej okresowej kary pieniężnej zaszkodziła złotemu. Po południu za euro trzeba było płacić o 2 grosze więcej niż rano. ¶