Nastroje w Warszawie korespondowały z sytuacją na większości pozostałych europejskich rynków akcji, gdzie przez większą część dnia przeważały negatywne nastroje. Zasięg spadków na większości giełd Starego Kontynentu był jednak ograniczony. W samej końcówce notowań na części parkietów do gry włączyli się kupujący, dzięki czemu część indeksów z nawiązką odrobiła straty. Tak było m. in. w Madrycie i Mediolanie. Krajowym indeksom najmocniej ciążyła wyprzedaż spółek rafineryjnych i największych banków. Z tego grona przecena najmocniej dała się we znaki posiadaczom akcji Lotosu, które zniżkowały o 1,2 proc. Na drugim biegunie, wśród drożejących walorów, były spółki wydobywcze KGHM i JSW, których notowania kontynuowały dobrą passę z poprzedniego tygodnia. Popyt uaktywnił się też na papierach Eurocashu, Orange i PGNiG. Zainteresowaniem kupujących cieszyły się też spółki energetyczne.

Mieszane nastroje panowały na szerokim rynku akcji. Lepiej wypadły najmniejsze spółki wchodzące w skład indeksu sWIG80, z których spora część skutecznie oparła się negatywnym nastrojom. Pozytywnie w tym gronie wyróżniły się walory Mabionu, którego notowania wystrzeliły w górę o ponad 13 proc..

Wiele do życzenia pozostawiała aktywność inwestorów na GPW. Na całym rynku akcji właścicieli zmieniły papiery o wartości niewiele ponad 400 mln zł, co w dużej mierze wynikało z nieobecności amerykańskich inwestorów, którzy w poniedziałek mieli wolne z uwagi na przypadające tego dnia święto w USA.