Funt bardzo interesujący, ale też i ryzykowny

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.

Publikacja: 18.12.2018 15:59

Funt bardzo interesujący, ale też i ryzykowny

Foto: parkiet.com

Koniec roku coraz bliżej.  Czym zaskoczył pana w kontekście tego, co działo się na rynku walutowym?

To, co w tym roku było szczególnie ciekawe, to zachowanie franka szwajcarskiego. Para EUR/CHF była nawet przy poziomie 1,20. Potem frank zaczął się umacniać i rodzą się pytania, czy jest to zapowiedź dalszego ruchu, czy też jednak czekają nas jakieś zmiany. Myślę, że za zaskoczenie można też uznać względną stabilność naszej waluty w szczególności w relacji do euro. Poruszamy się w dosyć wąskim paśmie wahań, co jest jednak dobre z perspektywy polskiego biznesu, który głównie rozlicza się w euro. Stabilność z tej perspektywy jest więc jak najbardziej wskazana.

W I połowie roku obserwowaliśmy z kolei pokaz siły dolara. W ostatnich tygodniach bardziej jednak poruszamy się w trendzie bocznym. Czy kolejne miesiące mogą przynieść jakieś znaczące ruchy amerykańskiej waluty?

Jeżeli chodzi o dolara, to staram się patrzeć na tę walutę przez pryzmat koszyka dolarowego. W tym przypadku praktycznie przez cały rok widzimy trend umacniający amerykańską walutę, natomiast faktycznie ostatnie tygodnie obniżyły impet tego ruchu. Nie można jednak mówić, że trend się obrócił. Dolar cały czas pozostaje mocny.

Mimo wszystko jest co najmniej kilka znaków zapytania...

Zgadza się. W środę mamy posiedzenie Rezerwy Federalnej. Komunikat po posiedzeniu będzie na pewno uważnie śledzony przez inwestorów. Wokół tego wydarzenia narosło bowiem bardzo wiele spekulacji...

...i główne pytanie brzmi, ile faktycznie podwyżek stóp procentowych planuje Fed.

Faktycznie to jest główny znak zapytania. O ile jeszcze we wrześniu mówiono o trzech podwyżkach w przyszłym roku, tak teraz rynek wierzy już tylko w jedną podwyżkę. Czekamy więc co w środę zakomunikuje Fed. Mam wrażenie jednak, że trochę zbyt szybko nastąpiło przeskalowanie oczekiwań rynkowych. Jeżeli bowiem spojrzymy na dane napływające ze Stanów Zjednoczonych, to zobaczymy, że one wciąż są relatywnie dobre. Gospodarka amerykańska zapewne też będzie hamować, natomiast na razie nie ma powodów aby bić na alarm i mówić o zbliżającym się kryzysie. Spodziewam się, że w środę Fed raczej nie zaprezentuje typowego gołębiego przekazu. Podwyżka stóp będzie, ale komunikat raczej powinien być wyważony. Nie będzie mocnego sygnału, że przyszedł czas na przerwę w podwyższaniu stóp procentowych.

Warto przy tej okazji zwrócić uwagę, że od przyszłego roku Fed zmienia sposób komunikacji z rynkiem. Po każdym posiedzeniu będzie konferencja prasowa szefa Fedu. Tym samym Rezerwa Federalna będzie mogła być bardziej elastyczna w swoim przekazie.

Jak więc te elementy mogą wpłynąć na dolara?

Z dolarem jest pewien problem. Jeśli założymy teoretycznie, że Fed zmniejsza tempo podwyżek stóp procentowych, to powinno to osłabiać dolara. Pytanie jednak brzmi, z czym dolar miałby się zmierzyć? Brakuje drugiej waluty, która mogłaby pokazać wyraźną siłę. Raczej to nie będzie euro czy też inne europejskie waluty. Być może dobrym pomysłem na początku przyszłego roku będzie para USD/JPY i założenie, że jen będzie się umacniał. Jeżeli jednak mówimy o przyszłym roku, to jest jeden scenariusz, który wydaje się być szczególnie ciekawy.

Co to za scenariusz i której waluty konkretnie dotyczy?

Wydaje mi się, że walutą, która może dać duże zyski inwestorom, jest funt brytyjski. Ale jest to także inwestycja obarczona dużym ryzykiem. Pytanie główne, czy będziemy świadkami chaosu, czy też nie.

Na razie mamy chaos.

Kluczową kwestią w tej sprawie jest tydzień 14–21 stycznia, kiedy będziemy mieli głosowanie nad porozumieniem wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, które wypracowała premier May. Na chwilę obecną ma ona bardzo słabą pozycję nie tylko w parlamencie, ale także we własnej partii. W zasadzie więc szanse na przepchnięcie porozumienia są nikłe.

Problem w tym, że do 21 stycznia należy coś przegłosować. Osobiście mam wrażenie, że zmierzamy w kierunku scenariusza, w którym parlament nie weźmie na siebie ryzyka związanego z chaosem w gospodarce i polityce i... odwoła brexit. Wydaje mi się, że to jest mniejsze ryzyko dla Brytyjczyków niż wejście w chaos. Jeśli faktycznie dojdzie do zablokowania procedury brexitu i drugiego referendum w tej sprawie, to jest szansa, że zobaczymy dość mocne odreagowanie funta. Warto więc obserwować to, co wydarzy się w styczniu.

Przypomnijmy sobie zresztą 2016 r. i pierwsze referendum. Wtedy ryzyko było asymetryczne. Gdyby po referendum okazało się, że Wielka Brytania zostaje w UE, to funt by zyskał nieznacznie. Rynek nastawia się, że będzie chaotyczne wyjście z UE. Jeśli jednak ten scenariusz się nie sprawdzi, to dojdzie do mocnego odreagowania. Funt może być więc ciekawym pomysłem na przyszły rok.

A co z euro? EBC wyłożył już wszystkie karty na stół i tutaj raczej nie należy spodziewać się niespodzianek?

Jeśli chodzi o politykę EBC, to tutaj pewnie zobaczymy nową odsłonę tanich pożyczek dla banków. To będzie sygnał dla rynku, że stopa refinansowa raczej szybko nie wzrośnie. Jeśli EBC cokolwiek będzie zmieniał, to raczej stopę depozytową. Ważne też będzie podejście do rynku długu. Warto w tym kontekście obserwować dług włoski oraz francuski. Szczególnie w kontekście tego drugiego mamy otwarty problem, czyli Marcon kontra społeczeństwo. Do tego dochodzą wyboru do parlamentu europejskiego, które mogą pokazać wzrost poparcia populistów w Europie.

Wspomniał pan, że funt może być ciekawą propozycją inwestycyjną na przyszły rok. Są jeszcze jakieś waluty, które wydają się być szczególnie interesujące?

Omijając główne rynki, wydaje się, że warto zwrócić uwagę na koronę czeską. Cykl podwyżek stóp procentowych przez Narodowy Bank Czeski jest kontynuowany. Korona może być więc jedną z mocniejszych walut w naszym regionie przez najbliższe miesiące. Tak jak wspomniałem też na początku, warto śledzić franka szwajcarskiego, szczególnie w relacji do euro. Wydaje się, że para EUR/CHF może zejść na jeszcze niższe poziomy, jeśli mielibyśmy problemy w strefie euro.

Generalnie zwróciłbym uwagę na to, że rynek walutowy jest bardzo dynamiczny i elastyczny. Inwestor, który wchodzi na rynek walutowy, myśli w kategoriach kilku dni czy też tygodni. Zachęcam więc do tego, aby sytuację rynkową analizować na bieżąco przez cały rok, a nie patrzeć na poszczególne waluty jedynie w rocznej perspektywie.

Forex
Walutowe szczęście
Forex
Eurodolar coraz bliżej minimów z jesieni zeszłego roku
Forex
Metale szlachetne dojrzały do korekty?
Forex
Coraz więcej argumentów przemawia za mocniejszym dolarem
Forex
Czy dane z USA przedłużą umocnienie złotego?
Forex
Czy EBC w tym tygodniu da nowy impuls do zwyżek euro?