„W Prokuraturze Rejonowej Kraków-Krowodrza zostało wszczęte śledztwo w sprawie doprowadzenia w okresie od 21 czerwca 2018 r. do 10 sierpnia 2018 r., w krótkich odstępach czasu, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, szeregu osób do niekorzystnego rozporządzania mieniem znacznej wartości w łącznej kwocie 690,8 tys. zł, poprzez wprowadzenie w błąd co do zamiaru i możliwości wywiązania się z warunków umowy sprzedaży walut prowadzonej za pośrednictwem internetowego kantoru walut" – potwierdza prokuratura.

Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości poinformowali jednocześnie, że wpłynęło już kilkanaście zawiadomień zarówno od osób fizycznych, jak i od podmiotów gospodarczych z całego kraju. Od czerwca 2018 r. dokonały one przelewów pieniędzy na konta bankowe kantoru Fritz Exchange celem wymiany i zakupu walut i do tej pory nie otrzymały swoich środków. Prokuratura zdecydowała o blokadach środków na rachunkach bankowych prowadzonych dla Fritz Exchange. Jednocześnie zapadła decyzja o zabezpieczeniu danych informatycznych oraz zablokowaniu strony internetowej kantoru.

Można się spodziewać, że jest to dopiero początek sprawy Fritz Group. Na forach internetowych pokrzywdzeni przez kantor informują o złożeniu kolejnych zawiadomień do prokuratury. Można się więc spodziewać, że zarówno ich liczba, jak i wartość niezrealizowanych przelewów będzie rosnąć. Sama prokuratura potwierdza zresztą, że śledztwo jest na wstępnym etapie i trafiają do niej kolejne zawiadomienia o oszustwie od pokrzywdzonych z całego kraju. Przestępstwo, które bada prokuratura, zagrożone jest karą więzienia od roku do dziesięciu lat.