Pisaliśmy w tym miejscu tydzień temu, że styczeń to statystycznie najlepszy miesiąc w roku. Potwierdzają to statystyki dla indeksu WIG i, przynajmniej na razie, potwierdza to początek 2019 r. Główne indeksy warszawskiego parkietu – WIG20, mWIG40 i sWIG80 – są bowiem na plusie i poprawiają swoją sytuację techniczną. Do połowy ubiegłego tygodnia układy kresek wyglądały bardzo obiecująco, ale końcówka tygodnia przyniosła pewne trudności.

Zacznijmy od WIG20. Notowania tego indeksu wróciły do listopadowo-grudniowego kanału wzrostowego, a średnie kroczące z 50 i 200 sesji utworzyły formację złotego krzyża. Formacja ta pojawia się bardzo rzadko, i choć nie ma 100-proc. skuteczności, to należy ją traktować jako wstępną zapowiedź długoterminowego przesilenia. W piątek WIG20 rósł w porywach do 2364 pkt, co oznacza, że znalazł się najwyżej od września ubiegłego roku. Mamy więc nowy szczyt tendencji wzrostowej, który na gruncie klasycznej analizy technicznej potwierdza optymizm wynikający z wcześniej wspomnianych sygnałów. Zgrzytem pozostaje piątkowe zachowanie wskaźnika. Zaraz bowiem po ustanowieniu nowego lokalnego szczytu notowania zaczęły zniżkować. W efekcie dzienna świeca ma długi górny cień (coś na kształt formacji spadającej gwiazdy), co niesie ze sobą ryzyko ruchu w kierunku średnich kroczących, przebiegających w okolicy 2250 pkt. Ten ostatni poziom należy traktować jako najbliższe, techniczne wsparcie. Z kolei wyjście nad 2364 pkt będzie sygnałem do kontynuacji trwającego trendu.

Całkiem nieźle od strony technicznej wyglądają też średnie spółki. Indeks mWIG40 zaczął rok odbiciem od 50-sesyjnej średniej, dzięki czemu udało się zachować pozytywną wymowę formacji podwójnego dna, utworzonej w październiku i listopadzie 2018 r. W minionym tygodniu kurs przebił 4000 pkt i w porywach dotarł do 4072 pkt. Analogicznie do WIG20, na wykresie mWIG40 też pojawiła się w piątek świeca z długim górnym cieniem. Najbliższe istotne wsparcie dla indeksu średniaków to 3957 pkt. Oporem jest 4100 pkt. Wyjście nad ten ostatni powinno zainicjować ruch o kolejne 100 pkt.

Najsłabszy w ubiegłym roku sWIG80 wciąż radzi sobie relatywnie najsłabiej, ale widać na jego wykresie pewne pozytywy. Tym najważniejsze jest to, że indeks zaatakował średnią kroczącą z 50 sesji. Niestety, nie udało się jej wyraźnie pokonać, więc pozostaje ona ruchomym oporem na najbliższe sesje. Wsparciem jest natomiast dołek bessy.

Na koniec warto wspomnieć o S&P 500. Wzrost indeksu został ostatnio zatrzymany przy 2600 pkt, gdzie znajduje się linia szyi formacji głowy z ramionami. Jeśli to tylko chwilowy stop, to powinniśmy zobaczyć ponowny atak. Jeśli nie, to może nas czekać kontra niedźwiedzi.